cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

niedziela, 26 marca 2017

Dentysta w paszczy krokodyla


Przedłużające się przedwiośnie jest ciężkim czasem w życiu małego człowieka. Póki ma się kilka lat, ledwie pamięta się, co było rok temu, każda pora roku zdaje się trwać wieczność, a już zwłaszcza te mniej przyjemne okresy przejściowe, jak lutowo-marcowa zimna szaruga, ciągną się w nieskończoność. Mocnymi punktami orientacyjnymi w kalendarzu i wspomnieniach przedszkolaka są tylko jego urodziny, wakacje i Boże Narodzenie. W zrozumieniu przemijalności i powtarzalności zjawisk przyrodniczych najlepiej pomagają książki dostosowane do wieku naszego, niecierpliwego jeszcze, czytelnika. Oczywiście, nic nie zastąpi osobistych obserwacji natury, ale jak bywa z wytrwałością młodego badacza wiedzą ci, którzy czytali o hodowli fasoli założonej przez Mikołajka.
Książka "Dentysta w paszczy krokodyla" Pawła Wakuły zawiera kilkadziesiąt krótkich opowiadań o charakterystycznych dla danej pory roku zwyczajach roślin i zwierząt, ziemi, wody i nieba. Poczynania natury śledzi para detektywów znanych z innych książek autora: szczurek Ogryzek i skrzat Maurycy, a pomaga im główny bohater serii o leśniczówce Klechdy – leśniczy Piątek. W Dolinie Bagiennej Trawy mieszka wiele stworzeń fantastycznych, jak dziwożony, wilkołak czy wodnik, ale tym razem Paweł Wakuła koncentruje się tylko na rzeczywistych zachowaniach autentycznych zwierząt, roślin i innych elementów przyrody. No, może znajdzie się kilka sytuacji, w których niektórzy bohaterowie, zwłaszcza niedźwiedź i borsuk, pokazują swoje charakterki, robiąc lub mówiąc coś zabawnego i niekoniecznie prawdopodobnego, ale czytelnik bez problemu odróżni fikcję literacką od popularnonaukowego przekazu.

Oj, będzie lało! – mruknął Ogryzek. – Jaskółki nisko latają...
To nie są jaskółki, tylko jerzyki – poprawił go Piątek.
Żartuje pan sobie ze mnie! – oburzył się szczurek. – Co to ja małych jeży nie widziałem? A zresztą, duże czy małe, jeże nie latają!
Jakbym któregoś mocno kopnął w zadek, toby poleciał, ot co! – mruknął borsuk Teofil, któremu nieobce były takie filozoficzne rozważania.

Tajemnice przyrodnicze polskiego lasu dorosłemu mogą się wydawać banalne, ale kilkuletni czytelnik rzeczywiście rozwiązuje zagadki razem z Ogryzkiem i Maurycym, zresztą ci mali detektywi z Doliny Bagiennej Trawy odkrywają świat właśnie niczym dzieci, cechuje ich to samo świeże spojrzenie, pełne zadziwienia i ekscytacji.
Od tej książki może zacząć się zarówno przygoda z badaniem polskiej przyrody, jak i z samodzielnym czytaniem (duży druk, zwięzłe, proste i pogodne opowiadania). Początek w ogóle odgrywa ważną rolę w "Dentyście w paszczy krokodyla", bo na pierwszej stronie las budzi się do życia i w ten sam sposób żegnamy się z bohaterami w ostatnim opowiadaniu. Po drodze, na ponad 150 stronach, obserwujemy wybrane odsłony całego cyklu życia Doliny Bagiennej Trawy.

Wszyscy przebrali się na zimę – odparł potulnie Ogryzek. – Zając bielak Stefan latem nosił się na brązowoszaro, a końce uszu i zad miał czarne, teraz jest cały biały. Nawet jego uboższy kuzyn zając szarak Karol nosi jaśniejsze futerko. Podobnie sarny i jelenie zmieniły kolor okrycia z czerwonobrązowego na płowy... Taka moda!
Tak nie może być! – oburzył się skrzat. – W tym lesie rządzi leśniczy Piątek! Niech nam też da nowe ubrania!

Wśród zwierząt, których zagadkowe postępowanie badają Ogryzek i Maurycy, znalazły się zarówno typowe, jak i mniej popularne polskie gatunki: bocian czarny, bóbr, jeż, wiewiórka, borsuk, lis, kukułka, sójka oraz wiele innych. Kilkakrotnie pojawia się też niedźwiedź, ale nie zwyczajny brunatny, tylko znany nam już z innych książek Pawła Wakuły niedźwiedź brutalny Leon (wszystkie zwierzęta z Doliny Bagiennej Trawy mają imiona, raczej starodawne). Zabawa w przeinaczanie nazw obejmuje więcej gatunków, choćby tytułowego potwora z Nilu, nazywanego korkodrylem.

Wrócili do przerwanej pracy, a gdy słońce znalazło się wysoko nad świerkami, wyszli na spotkanie Klarysy. Ku ich zdumieniu zamiast rudej wiewiórki zobaczyli czarne jak smoła zwierzątko. Miało puszysty ogon i sterczące uszy zakończone pędzelkami. Wszystko się niby zgadzało... tylko ten dziwny kolor!
Zastałam Barbarę? – spytało grzecznie zwierzątko.
A kto pyta? – mruknął niechętnie Ogryzek.
Jestem jej kuzynką!
Akurat! – prychnął Ogryzek. – Bujać to my, ale nie nas. Wiewiórki są rude!
Naprawdę? A założysz się o worek orzechów?

Humor tych krótkich utworów pozwala najmłodszym przyswoić wiedzę przyrodniczą z pominięciem surowej szkolnej atmosfery. Podobną rolę odgrywają ilustracje autora, bardzo kolorowe, narysowane śmieszną kreską. Najbardziej lubimy zwariowane oczy postaci, świetnie pasujące do wesołego literackiego spojrzenia na świat polskiej przyrody. Po tej lekturze dzieci będą sypały jak z rękawa leśnymi ciekawostkami, ale podsuwając im "Dentystę w paszczy krokodyla" zadbamy też o poczucie humoru i pasję czytelniczą najmłodszych – książka Pawła Wakuły po prostu zachęca do sięgania po kolejne pozycje o leśniczym Piątku i do czytania w ogóle.
Bożena Itoya


Paweł Wakuła, Dentysta w paszczy krokodyla i inne historie z Doliny Bagiennej Trawy, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz