cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

czwartek, 5 grudnia 2013

O przyjaźni z jabłoni i prawdziwym spotkaniu

 
Babcia na jabłoni” austriackiej autorki książek dla dzieci, Miry Lobe stała się już klasykiem wśród wielu pozycji dziecięcej literatury. To opowieść o tęsknocie, poszukiwaniu miłości, zaklinaniu rzeczywistości, wreszcie - o odnalezieniu. Andy, mały chłopiec wychowujący się w całkiem szczęśliwej rodzinie, tęskni za obecnością babci, której nie miał okazji poznać. Czegoś widać mu brakuje – może jeszcze więcej miłości, bezwarunkowej i stałej, może bycia kimś wyjątkowym dla kogoś? Więcej czasu płynącego swobodnie, odskoczni od codzienności? Babcie i dziadkowie, jak wiadomo, rozpieszczają swoje wnuki i pozwalają im na wiele więcej, niż rodzice. A w dodatku, jeśli to jest babcia wymyślona, rzeczywistość zamienia się w bajkę: wspólne polowania na tygrysy, spotkania z piratami, superszybka jazda samochodem… Nic nie jest niemożliwe i, chociaż otoczenie patrzy na Andiego z lekkim niepokojem, a rodzeństwo znacząco puka się w czoło, fikcyjna staruszka, którą chłopiec spotyka codziennie na jabłoni w ogrodzie, staje się coraz ważniejszą postacią w jego życiu. Do czasu, aż nie pozna swojej nowej sąsiadki, starszej i schorowanej kobiety, tęskniącej za wnukami z odległej Kanady. I tu bajka dostaje szansę by wkroczyć w realne życie chłopca.
Sąsiadka, w przeciwieństwie do wyimaginowanej babci, nie ujeżdża dzikich koni. Jest zwykłą staruszką, jedną z wielu „przezroczystych” kobiet w podeszłym wieku, jakich nie zauważa się na ulicy. Cierpi na reumatyzm, nie ze wszystkim sobie już radzi, tęskni, bywa smutna. I właśnie to okazuje się wyzwalające i pełne znaczenia w budowaniu relacji z przybranym wnukiem. Młody czytelnik „Babci na jabłoni” ma okazję zobaczyć, jak rodzi się prawdziwa, międzypokoleniowa przyjaźń. Nie potrzeba wcale robić wrażenia i udawać, można być sobą, mieć gorsze dni, a jednak być stale pewnym akceptacji. Można czerpać radość z pomocy, wspólnej pracy i zwykłej codzienności. Takich przyjaciół może dzielić z pozoru wiele – wiek, sprawność, życiowe doświadczenia – a jednak to, co tworzą razem, jest jedną z piękniejszych rzeczy, jaka się może w życiu przydarzyć.
Książka Miry Lobe ukazała się kilka lat temu w niezwykle kreatywnym wydawnictwie Dwie Siostry, z ilustracjami Mirosława Pokory. Artysty tego miłośnikom książek dla dzieci przedstawiać chyba nie trzeba, to też już klasyk. Nieco staroświeckie i liryczne obrazki, pełne humoru portrety z charakterystyczną kreską, pełne esów-floresów, doskonale wpisują się w klimat tej historii. W wydawnictwie ukazał się też audiobook w formacie MP3 – gratka dla tych, którzy lubią słuchać bajek do poduszki, szczególnie w długie i śnieżne wieczory. Na płycie czyta je dla nas Wojciech Solarz. Warto zwrócić też uwagę na szczegóły, zwłaszcza prześliczny nadruk na krążku. Czysta przyjemność wziąć płytę do ręki, jeszcze większa – posłuchać…
Agnieszka Jeż

Od wydawcy: Klasyczna powieść o sile dziecięcej wyobraźni i potędze przyjaźni – teraz także jako audiobook w pełnym chłopięcej energii wykonaniu Wojciecha Solarza.
Babcia to najlepszy sposób na smutki i kłopoty. A że mieszka na drzewie, poluje na tygrysy i ujeżdża dzikie konie...? Cóż, jest może trochę zwariowana, ale za to bardzo mądra i dowcipna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz