cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

środa, 20 lutego 2019

Archistoria Muchomora


"Archistoria" Magdaleny Jeleńskiej i ilustratorek tworzących kolektyw Acapulco Studio (Agata Dudek oraz Małgorzata Nowak) jest publikacją wielogatunkową, oferująca wiedzę z kilku dziedzin, kierowaną do odbiorców w różnym wieku i o odmiennym poziomie świadomości artystycznej. Ta rozmaitość, rozszczepienie treści i celów przeważnie będą odbierane jako zaleta, ale niektórym czytelnikom, zwłaszcza zwolennikom naukowej "czystości", może przeszkadzać. Nas nie zdziwił niejednoznaczny charakter albumu, bo też rozmycie gatunkowe i dziedzinowe stanowi właściwie podstawową cechę współczesnych popularnonaukowych książek dla młodych ludzi, przynajmniej jeśli weźmiemy pod uwagę te najmodniejsze pozycje. "Archistoria", zgodnie z podtytułem, jest opowieścią o architekturze, trochę graficzną, trochę encyklopedyczną, z elementami powszechnie zrozumiałego wykładu w stylu szkolnym.
Książkę otwiera cytat z Witruwiusza, rzymskiego architekta mającego satyrycznego sobowtóra w filmowym świecie Lego, co pozytywnie nastroiło do lektury naszą rodzinę o bogatych tradycjach (klockowych) budowniczych. Sentencji towarzyszy wielkoformatowa grafika utrzymana w kolorystyce i stylistyce zgodnych z trendami, preferencjami galerii organizujących wystawy współczesnej ilustracji książkowej czy oczekiwaniami zainteresowanych tym tematem odbiorców, także czytelników komiksów i wielbicieli sztuki plakatu. Zwolennikom realistycznych obrazów (czy nawet fotografii) w książce dla dzieci i wydawnictw stricte popularnonaukowych "Archistoria" może nie przypaść do gustu, bo choćby w warstwie plastycznej nie oddaje ona rzeczywistego, architektonicznego stanu rzeczy 1:1, jest pewną interpretacją, wizją, grą. Podobnie w sferze merytorycznej trudno tu mówić o jakiejś w pełni uporządkowanej i konsekwentnej metodzie prezentacji historii architektury, autorka tekstu dokonała raczej przeglądu ciekawostek, które mogą posłużyć młodemu człowiekowi jako początkowa baza informacyjna.
Wyjściowy podział omawianych zagadnień ze względu na tworzywo (kamień, cegła, beton, szkło) później przechodzi w rozdziały poświęcone konkretnym typom budowli, konstrukcji czy form (dom, wieża / wieżowiec, most, łuk, kopuła, budowla centralna, bazylika). Wprowadzenie do każdego rozdziału sformułowane jest dość trudnym, "dorosłym" językiem, przy czym nie chodzi nawet o udział słownictwa specjalistycznego, ale ogólnie o narrację typu naukowego. Natomiast następujące dalej notatki o poszczególnych obiektach ujęte zostały w sposób niemalże dziecięcy – często pojawiają się w nich niespodziewane wykrzykniki i wyrażenie "czy wiesz, że...". Poziom szczegółowości wiedzy jest stosunkowo wysoki, nawet jak dla dobrze uczącego się dwunastolatka. Wiadomości przytaczane w książce zdecydowanie wykraczają poza program nauczania w szkole podstawowej na tym etapie (do szóstej klasy włącznie).
Zakorzenienie najnowszej grafiki w historii światowej architektury daje ciekawy, zaskakujący efekt. Takie zestawienie może zainspirować młodzież do własnych eksperymentów na polu plastyki, budownictwa (choćby z klocków czy kartonów) albo projektowania (także książek), a i co wrażliwszych dorosłych oczaruje powiewem metodologicznej świeżości. Częściowo doświadczalny, a przez to nie w pełni informacyjny charakter publikacji nie pomniejsza jej użyteczności w dydaktyce, czego jesteśmy najlepszym przykładem, bo i ja, i mój syn zdobyliśmy tu pokaźną dawkę nowej wiedzy.
Duże wrażenie robi nie tylko formuła, ale również forma "Archistorii" – rozmiary książki (XL) przy jej niewielkiej wadze, osiągniętej dzięki ekologicznemu papierowi (twórcy świadomie rezygnują z ekskluzywności albumów drukowanych na ciężkim, kredowym papierze), odważne rozwiązania graficzne, układ tekstu oraz zastosowanie ikon portretujących omawiane konstrukcje. Miniaturki prezentują się wyjątkowo okazale w gromadzie, to jest na stronach poświęconych Nagrodzie Pritzkera – miniprzegląd najznamienitszych i docenianych przez najważniejsze gremia osiągnięć współczesnej architektury wypada bardzo estetycznie i po prostu ciekawie. Ten fragment publikacji przypomina nieco słownik obrazkowy architektury, ma też w sobie coś z branżowej ikonografiki. Obraz jest tu dla dziecka istotniejszy od (krótkiego) tekstu, dociera doń bardziej bezpośrednio i przypuszczalnie sprawi, że wiedza zostanie zapamiętana mimowolnie, z przyjemnością oraz na długo. Podobne wrażenie wywarła na mnie "Archistoria" jako całość, mimo że wyobrażam sobie również jej zastosowanie nie jako pomocy dydaktycznej, tylko w charakterze albumu grafiki, artystycznej ciekawostki służącej popkulturowemu delektowaniu się, a nie nauce. Odróżnia to książkę Magdaleny Jeleńskiej, Agaty Dudek oraz Małgorzaty Nowak od innych ilustrowanych leksykonów wydawnictwa Muchomor, w których grafika jest tylko dopełnieniem (choć bardzo cennym!) tekstu, będącego dla dziecka podstawową wartością i treścią publikacji: "Jak zdobyć Nagrodę Nobla" (tekst: Katarzyna Radziwiłł, ilustracje: Daniel de Latour), "Alfabetu polskiego" (tekst: Anna Skowrońska, opracowanie graficzne: Agata Dudek i Małgorzata Nowak) oraz "Alfabetu niepodległości" (tekst: Anna Skowrońska, ilustracje: Joanna Gębal).

Bożena Itoya

Archistoria. Opowieść o architekturze, tekst: Magdalena Jeleńska, ilustracje: Agata Dudek, Małgorzata Nowak / Acapulco Studio, Muchomor 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz