cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

piątek, 15 grudnia 2017

Krowa Matylda i śnieg


Wraz z pączkującym rozrostem biblioteczki mojego syna coraz częściej zastanawiam się, czy mamy oko do pewnych motywów, czy to po prostu szczęście, że trafiliśmy na podobne do siebie publikacje, czy ta powtarzalność wynika z mody lub nieskrępowanego wzorowania się na innych autorach i ilustratorach. W każdym razie obok serii bogato ilustrowanych książek o zabawnej krowie naśladującej ludzi oraz serii, której drugoplanowymi bohaterami są kury z ludzkimi cechami i atrybutami, mamy też obrazkowy cykl o zwariowanej mućce mieszkającej z prześmiesznymi kokoszkami, posiadającymi skarpetki, buty, zabawki czy inne zupełnie nieptasie przedmioty. Oto Matylda, gwiazda książek Aleksandra Steffensmeiera, tym razem zmagająca się z wigilijną śnieżycą i szczególnym zadaniem pocztowej krowy.
Pierwsza ilustracja skutecznie wprowadza nas w atmosferę historyjki: świątecznie przystrojona stodoła z resztkami kalendarza adwentowego w postaci obgryzionych rzep (a może to buraki cukrowe?) i wspomniane obute kury chyba każdego nastroją pogodnie, a przynajmniej pozytywnie. Obrazki są coraz bardziej rozbudowane, do strony, na której listonosz pokazuje (nam, nie Matyldzie!) podarki dla mieszkańców zagrody Matyldy – gospodyni i zwierząt. Potem gęstość elementów na ilustracjach nieco maleje, by osiągnąć apogeum w finałowej scenie. Wcześniej będzie trochę świątecznych drobiazgów i kolorów, ale na większości kart króluje biel, jak to w książce o śniegu. Tytuł zresztą tak naprawdę nie mówi zbyt wiele o koncepcie opowiastki, której bardziej odpowiadałby opis "Krowa Matylda i świąteczne faux pas" albo standardowy tytuł "Gwiazdka krowy Matyldy".
Olbrzymim, wesołym ilustracjom towarzyszy minimum tekstu, zamkniętego w możliwie najprostszych zdaniach. I warstwa graficzna, i literacka będzie zrozumiała i śmieszna nawet dla najmłodszych dzieci. Treścią tej książki jest tak naprawdę historyjka obrazkowa, prezentująca znacznie więcej wątków i szczegółów niż tekst. "Krowa Matylda" jest kuzynką książki obrazkowej, łamigłówki polegającej na wyszukiwaniu (choćby kurczątek i krowich ekskrementów) oraz komiksu (bohaterka niekiedy wskakuje w kadry oraz stylistykę "kolorowych zeszytów"). Najnowsza odsłona przygód pocztowej krowy wywołała w nas tęsknotę za śniegiem, a także rozbawienie, bo koncepcja książki opiera się na pomyłce – w ocenie trasy, segregacji prezentów (po oddzieleniu etykiet od opakowań) i interpretacji ich przeznaczenia. Wyszło lepiej niż przewidział listonosz, sam najwyraźniej zaskoczony uniwersalnością swoich gwiazdkowych podarków. Warto dodać do bożonarodzeniowej atmosfery kapkę szaleństwa, spędzając kilka chwil z krową Matyldą i jej kompanią. Gwarantuję spadek przedświątecznego napięcia.
Bożena Itoya

Alexander Steffensmeier, Krowa Matylda i śnieg, Media Rodzina, Poznań 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz