cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

piątek, 30 czerwca 2017

Psociniec

Poezja niewątpliwie pozytywnie oddziałuje na dziecko, podobnie bezcenny jest wpływ domowego zwierzaka na tegoż młodego człowieka. Właśnie taka i dokładnie o tym jest najnowsza książka Joanny Papuzińskiej, "Psociniec" – zbiór wierszy traktujących o rozmaitych psich oraz kocich charakterach, które nie mają sobie równych (i wiersze, i charakterki). Zawsze będzie nam czegoś w życiu brakowało, jeśli nie czytujemy wierszy i dorastamy bez zwierząt, najlepiej więc zaopatrzyć się i w "Psociniec", i w czworonożnego psotnika.

Opowiem wam o krainie,
co się nazywa Psociniec.
Mieszkają tu pies i kot,
najlepsi mistrzowie psot.
Ja wiem – niejeden powie,
że ma za dużo na głowie,
by choćby słuchać o tym,
co robią psy i koty.
Ja wiem – twierdzą niektórzy,
że dla nich to kłopot za duży,
bo mają wyższe cele
niż jakieś trele-morele,
jakieś podskoki i młyńce,
jakieś bez sensu Psocińce.
I nikt ich zdania nie zmieni.
Ale ostatnio uczeni
odkryli, że ludzka istota
powinna mieć psa i kota,
bo bez nich miewa się gorzej.
Więc kto naprawdę nie może
mieć – niech choć o nich poczyta
i kwita.
/Psociniec/

Uprzedzając uwagi, że przecież nie wszyscy mogą, bo alergia, bo małe lokum nadmienię, że Joanna Papuzińska pomyślała i o nich, ponieważ bohaterem jednego z wierszy jest pluszak. Poza tym wyjątkiem, na stronach "Psocińca" brykają autentyczne typy psich i kocich przyjaciół ras rozmaitych oraz kilku przedstawicieli gatunku nazywanego limerykiem, psotników wybitnie poetyckich i absurdalnych (znamy i lubimy podobne osobistości z utworów Marii Ekier czy Wandy Chotomskiej).

Pewna koteczka z Czerska
twierdziła, że jest perska.
Że łgała, stwierdzić nietrudno,
lecz nikt nie zaprzeczał, bo ludność
w Czersku jest bardzo rycerska.
/Samochwała/

Autorka znakomicie zna zwyczaje zwierząt i obcujących z nimi dzieci, stąd jej wierszyki są wyjątkowo zabawne i zabawowe – ich rytm wpisuje się w dziecięcy śmiech i podskoki, choćby przy grze w klasy, zalicza nagłe zakręty i nawroty, jak podczas gonitwy z psem, która rozpoczyna się, kiedy mały pan (lub mała pani) chce przypiąć smycz albo odebrać piłeczkę.

Czy wy znacie zabawę
pod nazwą "złaprękawek"?
Do gry tej potrzebnych jest
dwóch zawodników i pies.
Konieczne łóżko piętrowe,
strój – stare bluzy dresowe.
ZASADY: na górze gracze
leżą, machają w dół rękami,
a pies do nich skacze
i chce złapać za rękaw, a gracz rękę cofa (...).
/Gra/

Krótkie, zgrabne utwory gwarantują zainteresowanie słuchacza lub początkującego czytelnika. Również temat tomiku nie pozwala na nudę. Chyba wszystkie maluchy lubią zwierzęta, a jeśli któryś jeszcze nie ma własnego, autorka podaje kilka wskazówek, gdzie szukać i czego się spodziewać.

Musia to pies niewielki.
Nosi czerwone szelki.
Bardzo lubi swą panią.
I byłby z niej pies anioł,
gdyby nie zwyczaj brzydki
szczypania gości w łydki.
Goście się denerwują, piszczą, krzyczą nawet,
ktoś ma dziurę w rajstopach, a ktoś rozlał kawę (...).
/Muśka/

Ten optymistyczny poetycki obraz nie zawsze łatwego życia domowego z czworonogiem dopełniony został ilustracjami Joanny Rusinek. W tak barwnej i uroczej wizji jesteśmy w stanie znieść nawet podarte rajstopy i tęsknotę za kotem-włóczykijem. Na malunkach widzimy istoty zadziorne i anielskie, uliczne trzpioty i rasowe kanapowce, które rozweselają oraz koją wszelkie stresy i troski. Znamy wiele prac Joanny Rusinek, tym w "Psocińcu" dalej do plakatu, którego specyfikę dostrzegałam na przykład w "Wędrówce Nabu" (książka Jarosława Mikołajewskiego, wyd. Austeria), za to bliżej do tradycyjnej, rozbudowanej ilustracji książkowej dla dzieci, komentującej tekst wprost, ale z sercem i figlarnością, na którą stać tylko niektórych twórców.
Przepiękna jest ta lekkość wierszowania Joanny Papuzińskiej oraz rysowania Joanny Rusinek, które pozwalają dobrze się bawić i małym, i dużym czytelnikom, zresztą pewnie także pupile będą miały ubaw, jeśli tylko przeczytamy im "Psociniec" odpowiednim tonem.
Bożena Itoya

Joanna Papuzińska, Psociniec, ilustracje Joanna Rusinek, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz