cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

poniedziałek, 20 listopada 2017

Ludzie


Książka Petera Spiera ma pod kilkoma względami dwoisty charakter. "Ludzie" to wielki format i mrowie malutkich postaci. Publikacja popularnonaukowa i obrazkowa zarazem. Obrazem Edenu odwołująca się do ludzkich wierzeń, a rzetelnością danych antropologicznych, etnograficznych, językowych i wielu innych obrazująca ogrom dziedzin badawczych oraz aspiracji poznawczych człowieka. Proponująca proste, dziecięce, niemal naiwne spojrzenie na świat i zawstydzająca dorosłych swoją mądrością. Napisana 37 lat temu, przed moimi narodzinami, a w pełni aktualna, potrzebna mnie i mojemu synowi do utwierdzania się w przekonaniu, że "przecież...", że "Tak właśnie!". Opowiadająca o uniwersalnych wartościach, niezmiennych z upływem czasu i kilometrów, a jednak obcych wielu ludziom. Och, gdyby to tę książkę rozdawano w szpitalach po narodzinach nowego człowieka, w przedszkolach lub szkołach z okazji pasowania na przedszkolaka czy ucznia – o ile lepszy byłby świat!

Autor otwiera swoją opowieść danymi o liczebności naszego gatunku, przytaczając je w formie ciekawostek i obrazowych porównań. Są to dane aktualne, nie z 1980 roku, gdy "Ludzie" zostali wydani po raz pierwszy. Obok tekstu znalazły się dwie ilustracje – mała i wielka, pokazujące, jak tłum ludzi zapełnia niemal każdy fragment odmiennych krajobrazów: miejskiego oraz naturalnego, a mianowicie plaży. Mnożymy się, ciśniemy obok siebie, ale nie jesteśmy ponurą masą. Peter Spier już na pierwszej stronie podbudowuje nasze morale stwierdzając, że Każdy z nas jest inny. Każdy wyjątkowy w swoim rodzaju. Brzmi to jak pustosłowie, frazes do przeczytania i zapomnienia? Nie tym razem, książka "Ludzie" na pewno zakorzeni się w dziecku i będzie mu wiernie towarzyszyć latami, od przedszkola do przynajmniej połowy szkoły podstawowej.
Wyjątkowo skuteczny przekaz "Ludzi" wynika z dosłowności oraz czytelności obrazu i treści. Teza "każdy z nas jest inny" zostaje poparta słownymi i rysunkowymi argumentami o, na przykład, różnych kształtach i kolorach ludzi, ich oczu, nosów, uszu, włosów, strojów, ozdób, odmiennych sposobach zabawy, relaksu, budownictwa, przemieszczania się, świętowania, jedzenia, wyznawania wiary, pisania i porozumiewania się gestami (język migowy) lub symbolami (stopnie wojskowe, korony, stroje duchownych). Wszystko to spięto klamrą narodzin (Ale wszyscy bez wyjątku na początku byliśmy mali) i śmierci (A na końcu wszyscy musimy umrzeć).

Peter Spier zaszczepia w naszych dzieciach tolerancję, pokojowość i empatię. Oczywiście każdy może odmówić przyjęcia tej szczepionki, Ale wyobraźcie sobie, jak straszny byłby świat, gdyby wszyscy byli identyczni, gdyby każdy myślał, ubierał się i zachowywał tak samo! Nie przypadkiem ilustracja towarzysząca temu zdaniu przedstawia coś na kształt stanu wojennego czy innej dyktatury wojskowej. Pofilozofujmy z dziećmi, a może i my się czegoś nauczymy, na przykład by nie koncentrować naszej tolerancji na zwalczaniu osób nietolerancyjnych.

Lektura "Ludzi" sprawiła nam wielką frajdę, zwłaszcza że książkę czytaliśmy z synem osobno, a potem rozmawialiśmy, między innymi zgadując, którym to obrazkom towarzyszyły wybuchy śmiechu. Według mnie najlepiej, najczytelniej i najciekawiej wypadają fragmenty pokazujące różnorodność alfabetów, świątyń i bóstw oraz tradycyjnych gier towarzyskich. Nosy, oczy i uszy również są charakterystycznymi częściami (książki i człowieka). Publikacja niewątpliwie ma też dużą wartość etnograficzną, choć błędem jest przeskakiwanie od kultury tradycyjnej do współczesnej, mieszanie ich, pokazywanie odświętnych tradycyjnych strojów (tak zwanych strojów ludowych), w których na co dzień się nie chodzi, bez napomknięcia o ich charakterze. Na kartach poświęconych domom obok "nowoczesnego domu" widzimy "zamek, Anglia", "dom aborygeński" czy "wigwam, Stany Zjednoczone", a żaden z nich nie zalicza się raczej do typowych współczesnych mieszkań rdzennej ludności północnoamerykańskiej, brytyjskiej i australijskiej. Cenny jest natomiast mały obrazek, który chętnie zobaczyłabym w wersji całostronicowej: "Z tyłu: dom miejski, z przodu: jhuggi (slams), Indie". Podobnie smutny i prawdziwy obraz wyłania się ze strony opisanej słowami Niektórzy z nas są bogaci, chociaż większość nie jest. A niektórzy są potwornie biedni. To sztuka wpleść w pogodną, optymistyczną książkę dla dzieci tak ważną i poważną konstatację, nie zniechęcając młodych czytelników ani ich rodziców. Jest tego więcej, na przykład: Większość ludzi ciężko pracuje, ale niektórzy są leniwi. I jest też dużo ludzi, którzy chcieliby pracować, ale nie mogą znaleźć pracy! albo Niektóre osoby, bardzo nieliczne, mają bardzo dużą władzę. ale większość z nas nie ma jej w ogóle. Wyłowiliśmy też stwierdzenie, które oddaje wiarę autora w ludzkość i miejmy nadzieję, że nie jest ono tylko pobożnym życzeniem: Większość ludzi jest uczciwa, dobra i miła, ale nie dotyczy to wszystkich. Niech ta prawda, zapisana wielkimi literami (zmierzyłam, mają po 6 mm!), zamieszka głęboko w małych czytelnikach, by w kontaktach z ludźmi nie zakładali najgorszego.
Bożena Itoya

Peter Spier, Ludzie, tłumaczenie Katarzyna Radziwiłł, Wydawnictwo Muchomor, Warszawa 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz