cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

poniedziałek, 2 maja 2016

O zajączku, który... nie nuży mimo lektur trzech

 
Ta książka jest tak świeża i żółta, jakby dopiero co wyszła spod pędzla ilustratora (Mieczysław Piotrowski) i pióra autora (Ludwik Górski). Tymczasem opowiadanie "O zajączku, który... nie umiał zliczyć do trzech" po raz pierwszy opublikowane zostało w 1967 roku! Teraz w dużym formacie i bardzo estetycznym wydaniu cieszy przedszkolaków i młodszych uczniów, bo jest to historyjka wesoła i lekka jak podskoki zadziornego zajączka.

To znaczy, że nie umiesz liczyć – stwierdził.
Umiem, umiem – zapewnił zajączek i machnąwszy wąsem dla dodania sobie powagi, odliczył: raz, dwa.
A dalej?
Co dalej? – zapytał zajączek.
Janek spojrzał na niego zdumiony; nie mógł pojąć, czego zajączek nie rozumie.
Licz dalej.
Dalej nie ma liczenia. – powiedział stanowczo zajączek – jest raz, dwa i już.

Książka zaskakuje czytelnika od pierwszej strony – wchodzimy w historię nagle, ta jakby nie zważa na naszą obecność, tylko toczy się jak chce. Przeczytawszy pierwsze zdanie: "Po półgodzinnym marszu dzieci zatrzymały się na skraju lasu", sprawdzaliśmy, czy kartki się nie posklejały, czy zajączek nie przeskoczył z początkiem opowieści na inną stronę... Ale nie, to tylko taki psikus na dzień dobry.
Prosty pomysł na naukę liczenia i na pokazanie, jak matematyka może się przydać, uzupełniony został ładnym, nieskomplikowanym językiem, hopsasającymi rymowankami oraz pogodnymi, delikatnymi malunkami. Autorzy opisują i obrysowują drogę Janka i Zosi ze wsi do domu w mieście, nieudaną podróż zajączka w stronę pietruszek oraz jego wizytę w mieście.

Przepraszam pana, gdzie jest ulica Dwóch Niedźwiadków?
Pan z laską obejrzał zajączka od stóp do głów, a właściwie od ogonka do czubka uszu, i powiedział:
W naszym mieście nie ma ulicy Dwóch Niedźwiadków.
Powiedziano mi, że jest ulica Niedźwiadków.
Owszem, jest ulica Niedźwiadków, ale Trzech.
A może Dwóch? – zapytał błagalnie zajączek. – Niech pan dobrze pomyśli.
Kiedyś mieszkały tu dwa niedźwiadki...
No właśnie – wtrącił zajączek – dwa.
Ale – dodał pan z laską – urodził im się mały niedźwiadek i były trzy.
Były dwa, a potem jeszcze jeden?
Tak, razem trzy.

Przekonajcie się z dziećmi, jak przebiegły wszystkie te wycieczki i nauki, jak wiele potknięć i wywrotek zaliczył zając, czy wreszcie osiągnął sukces. Możecie też policzyć elementy-ornamenty na wklejkach, drzewa na ilustracjach, a nawet figury, z których złożone są niektóre rysunki. W nauce czytania pomoże czytelna czcionka i kolorowe wyróżnienia słów będących liczebnikami. My czytaliśmy tę książkę już co najmniej trzy razy, nie znudziliśmy się i na pewno za kilka miesięcy znów sobie pobrykamy z zajączkiem, który nie umiał zliczyć do trzech.

Bożena Itoya

Ludwik Górski, O zajączku, który... nie umiał zliczyć do trzech, ilustrował Mieczysław Piotrowski, Wrocławskie Wydawnictwo Warstwy, Wrocław 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz