cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

wtorek, 31 maja 2016

Żubr Pompik: Tropy na śniegu, Zapach wiosny


Dwie pierwsze części serii "Żubr Pompik": "Tropy na śniegu" i "Zapach wiosny", to książki, na które zwracają uwagę i dziadkowie, i rodzice, i sami zainteresowani, czyli najmłodsi czytelnicy. O pierwszym wrażeniu decydują ilustracje, proste i sympatyczne niczym u Bohdana Butenki, choć kreska jest oczywiście inna. Okładka działa elektryzująco, a i zawartość książki utrzymuje uwagę i zainteresowanie czytelnika. "Tropy na śniegu" i "Zapach wiosny" będą zrozumiałe i ciekawe już dla najmniejszych przedszkolaków, ale i mój dziesięcioletni syn chował zakładkę, by przeczytać ze mną jeszcze jeden rozdział, a potem jeszcze jeden tom.
Jak komiks "Ostatni żubr", tak i opowiadania "Żubr Pompik" doczekały się edycji godnej postaci tego formatu: właśnie duży format, wyraźne obrazki oraz czytelna czcionka odróżniają nowe wydanie "Pompika" (Media Rodzina) od poprzedniego, które kiedyś wypożyczaliśmy z biblioteki. Wiemy, że były jeszcze dwie odsłony przygód żuberka i jego rodziny, miejmy nadzieję, że w nowych warunkach Pompik doczeka się kolejnych.
Prostota ilustracji harmonizuje ze zwyczajnością sytuacji i postaci opisanych przez Tomasza Samojlika. Podstawą humoru są codzienne zachowania zwierząt i ich typowe cechy. To, co zwykłe, okazuje się najzabawniejsze, oczywiście w ujęciu utalentowanego artysty słowa i obrazu.

Ach, żuberek. Witaj, Pompiku – powiedział łoś. – A ja to łoś.
Łoś myśliciel? – zgadywał Pompik.
Nie, po prostu łoś – odparł łoś.
Wydawało mi się, że jest pan pogrążony w rozmyślaniach nad najważniejszymi sprawami świata – wytłumaczył Pompik.
Ależ nie, mój mały przyjacielu. Ja po prostu bardzo słabo widzę. A w taką deszczową pogodę to prawie nic nie widzę. Starałem się więc przypomnieć sobie, którędy mam wrócić na moje bagno – wyjaśnił z westchnieniem łoś.

Książki o Pompiku są znakomitym materiałem na przedszkolne i wczesnoszkolne zajęcia oraz rodzinne czytanie. Proste opowiadania z krótkimi kwestiami dialogowymi, onomatopeje, dynamiczna akcja – to wszystko sprawia, że "Tropy na śniegu" i "Zapach wiosny" bardzo dobrze czyta się na głos, angażując małych słuchaczy. A wspólne oglądanie obrazków zajmie członków rodziny w każdym wieku.

Tego dnia niebo miało tak niebieski odcień, że trudno sobie wyobrazić bardziej odpowiedni kolor nieba. Po tym głębokim błękicie leniwie płynęły skłębione, puszyste, pulchne i miękkie obłoki. Na żubrzej polanie Polinka bawiła się z Poradą w zgadywanki, Pomruk przeżuwał spokojnie pierwsze śniadanie, a Pompik podglądał dwie rude nornice podczas porannej rozgrzewki. Wiosnę było już widać w całej puszczy. Co prawda ranki nadal były bardzo zimne, a w lesie leżały placki starego śniegu, nie przeszkadzało to jednak Pompikowi cieszyć się z nadejścia nowej pory roku.

W świecie Pompika życie codzienne jest oczywiście stopione z przyrodą. Książki o żuberku są nie tylko bardzo udane pod względem literackim oraz plastycznym, ale też stanowią cenne źródło informacji o środowisku naturalnym w naszym kraju. Czytelnik poznaje zwyczaje zwierząt z polskiego lasu: żubrów, wilków, wiewiórek, łosia, nietoperzy, jeleni, pająków, bobrów, dzięciołów, raków, lisów, rysi, dzików, borsuków, pojawia się i ryjówka, najsłynniejsza bohaterka komiksów Tomasza Samojlika ("Saga o ryjówce"). Każda postać ma swój charakter lub charakterek, nawet jeśli pojawia się tylko na chwilę, zapamiętujemy ją i obdarzamy sympatią.

Żuberki nie uszły daleko, bo tuż za polaną drogę zagrodziło im leżące drzewo. Wokół pnia było mnóstwo świeżych trocin. A nieco dalej, przy innym drzewie, krzątał się bóbr. Długimi zębami wygryzał z pnia tuż nad ziemią kawałki drewna. Gdy został już tylko cieniutki ogryzek, bóbr podniósł głowę, krzyknął UWAGA! i pchnął drzewo. To zaskrzypiało SKRIII!, zaszumiało liśćmi SZUSZUSZU i spadło na ziemię z głuchym UMPPF! Bóbr otrzepał się z trocin, wydłubał kawałek drewna spomiędzy zębów i zabrał się za odgryzanie gałązek i gałęzi z powalonego drzewa.

Jednym z najciekawszych, choć nieco usuniętych w cień bohaterów, jest tata Pompika, władca puszczy Pomruk. Opiekuńcza mama od pierwszych dni życia żuberka pomaga mu w zaspokajaniu ciekawości świata, tymczasem tata jest dla Pompika wzorem, zajętym swoimi żubrzymi sprawami, groźnym, ale też pełnym wsparcia i ciepła.

Byłeś bardzo dzielny, mały – powiedział. – Dziękuję, że mnie ostrzegłeś.
Pompik uśmiechnął się szeroko i dumnie wyprężył całą swa niewielką postać.
Jak chcesz, możesz poćwiczyć ze mną groźne pozy. Pokażę ci, jak można łatwo każdemu napędzić stracha – zaoferował Pomruk.
Jasne, tato – Pompik z zapałem pokiwał głową.

W życiu małego bohatera codzienność przeplata się z kontemplacją przyrody i istnienia, ale nie, nie znajdziemy w tych książkach przydługich opisów krajobrazu i natrętnych pouczeń o tym, co dobre, a co niewłaściwe. Historyjki toczą się w naturalnym tempie, są pełne zrozumienia dla natury i miłości do niej. To wystarczy naszym dzieciom, by pokochać i przyrodę, i Pompika. Ciekawski żubr pomaga lub stara się pomóc wszystkim dookoła, a dzięki rozmaitym spotkaniom i poznawaniu punktu widzenia innych zwierząt, jakby mimochodem uczy dzieci relatywizmu, a oducza egocentryzmu.

Kim ty jesteś? – zapytał żubr.
Wilkiem. To znaczy, jeszcze szczeniakiem – odparło szare stworzenie. – A ty jesteś żubrem, wiem. Mama mówiła, że mam nie zbliżać się do żubrów, bo mogą mnie stratować racicami – dodał wilczek, cofając się odrobinę przed Pompikiem.
A moja mama mówiła, że mam uważać na wilki, bo mogą mnie zjeść – przypomniał sobie żuberek.
Ja tam nie mam zamiaru nikogo zjadać – odparł wilczek.
A ja nie mam zamiaru nikogo tratować – obiecał Pompik.

"Już niedługo będę gwiazdą serialu!" informuje Pompik na okładkach książek. To kolejna dobra wiadomość na temat polskich bohaterów literackich w filmie dla dzieci. Równocześnie powstają animacje o Basi, której "mamami" są Zofia Stanecka i Mariana Oklejak, o Kacprze z "Kacperiady" Grzegorza Kasdepke, o Smoku Diplodoku, bohaterze komiksu Tadeusza Baranowskiego, dalej "Tymek i Mistrz" według komiksu Rafała Skarżyckiego i Tomka Leśniaka, a także filmy fabularne na podstawie prozy dla dzieci i młodzieży – "Za niebieskimi drzwiami" Marcina Szczygielskiego oraz "Dnia czekolady" Anny Onichimowskiej, podobno jest też szansa na ekranizację kolejnego tomu "Magicznego drzewa" Andrzeja Maleszki. Ten wspaniały ruch w środowisku filmowym bardzo, bardzo nas cieszy, i choć wiemy, że twórcom nie jest łatwo i przygotowania są czasochłonne, trzymamy kciuki za szybkie premiery, sale kinowe pełne widzów oraz półki uginające się od statuetek festiwali filmowych.
Bożena Itoya

Tomasz Samojlik, Żubr Pompik. Tropy na śniegu, Żubr Pompik. Zapach wiosny, Media Rodzina, Poznań 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz