cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

wtorek, 31 maja 2016

Tymek mistrz!


Fascynacja komiksami w naszym domu kwitnie i rozrasta się, choć syn równolegle czytuje dużo powieści, opowiadań i książek popularnonaukowych, ma też na co dzień kontakt z poezją. Kolorowe zeszyty nie są więc towarem zastępczym dla niechętnie czytającego lub dopiero uczącego się czytać młodego człowieka, tylko świadomym wyborem i ulubionym typem lektury. Ostatnio wybraliśmy pozycję, która dla wielu jest już klasyką polskiego komiksu, ale dla nas zupełną świeżynką: "Tymka i Mistrza" autorstwa Rafała Skarżyckiego i Tomka Leśniaka. Popularni komiksiarze nam byli dotąd znani tylko jako para od "parakomiksu" – serii "Hej, Jędrek!". Teraz Jędrek ma w Tymku poważną konkurencję – na regale i w czytelniczych sercach, bo zdania rodziny co do tego, który jest fajniejszy i zasługuje na naszą honorową półkę, są podzielone.
Na pierwszy tom komiksu "Tymek i Mistrz" składa się ponad 60 odcinków. Historyjki przeważnie zajmują dwie strony, są ze sobą związane, ale tylko "leciutko" (słowa mojego syna), tak, że można je czytać właściwie w dowolnej kolejności, na wyrywki. Publikacja zawiera też dodatki: czary-mary dla każdego, okładki wcześniejszych wydań komiksu oraz pierwszy odcinek w innej wersji fabularnej i językowej.
Wydawnictwo Kultura Gniewu dobrze zadbało o nową edycję "Tymka i Mistrza": komiks jest obszerny (147 stron), opatrzony twardą oprawą, zabezpieczony solidnym papierem przed zniszczeniami wynikającymi z wielokrotnego użytkowania. Potencjalny czytelnik staje się fanem "Tymka i Mistrza" już za sprawą okładki – te zawijasy i dobór kolorów! Format pasuje do innych książek wydanych w serii Krótkie Gatki – "Sagi o ryjówce", "Ostatniego żubra" (Tomasz Samojlik) i dwóch "Misiów Zbysiów na tropie" (Piotr Nowacki, Maciej Jasiński, Norbert Rybarczyk). Bardzo się cieszymy, że oferta Krótkich Gatek się rozrasta, mamy już całkiem pokaźną kolekcję, z której można wybrać coś na każdy wiek i rozmaite okazje. Album "Tymek i Mistrz" sprawdza się na przykład w autobusie, pociągu i na przerwach w szkole.

Komiks ma tę zaletę, że nie wymaga od czytelnika wielkiego skupienia, można go pochłaniać mimo hałasu dookoła. Odcinki są krótkie, w sam raz na przerwę śniadaniową czy kilkuprzystankową trasę. Równocześnie całości wcale nie czyta się błyskawicznie, lektury starcza na wiele takich podróży czy pauz. Wybierając w księgarni książkę dla syna zastanawiam się, czy będzie ją długo czytał i często do niej wracał – "Tymek i Mistrz" to właśnie taka pozycja.
Samej fabuły, jak w przypadku każdego podobnego komiksu, nie ma sensu streszczać. Mistrz, którego mistrzostwo czasem ogranicza się do autoprezentacji i przytakiwania bystremu uczniowi – Tymoteuszowi, oraz rzeczony adept czarnoksięstwa, to charakterne, śmieszne postacie, mierzące się z magicznymi wyzwaniami i "swoimi złymi odpowiednikami", jak określił Psuja i Popsuja mój syn. Resztę warto poznać samemu, nim dziecko opowie nam każdą scenkę po kolei (ja zostałam zasypana tak zwanymi "spoilerami").
Ten komiks to pozytywny, pełen mocy utwór, gładko wpisujący się w tradycję polskich i europejskich kolorowych zeszytów. Nietrudno znaleźć w "Tymku i Mistrzu" nawiązania do najpopularniejszych twórców komiksowych, podobnie jak po kartach spacerują nieobce kulturze popularnej fantastyczne istoty: yeti, wampir, troll i inne, zazwyczaj dobrotliwe persony.


Warto zwrócić uwagę na warstwę językową albumu. Rafał Skarżycki urządza nie byle jakie zabawy językowe, proponując najfajniejsze (anty)definicje polskich frazeologizmów (na przykład "strugać wariata", "radzić się gwiazd"), z jakimi się spotkałam. To poważna (choć z przymrużeniem oka) konkurencja dla lektur szkolnych nauczania początkowego, wałkowanych we wszelakich konkursach polonistycznych i przez nauczycieli (chyba głównie dlatego, że książki te są już w bibliotekach i mają po -naście wydań). Potencjał "Tymka i Mistrza" najwyraźniej został dostrzeżony "na górze", bo podobno kadry komiksu znalazły się w podręczniku do czwartej klasy szkoły podstawowej.
Kartkując książkę łatwo dostrzec, gdzie zaczynają i kończą się poszczególne odcinki, bo każdy ma określoną kolorystykę – raz dominuje róż pracowni złego czarnoksiężnika Psuja, kiedy indziej bladoniebiesko-białe tła w krainie wiecznych lodów lub granat kosmosu. Żywe, wesołe barwy cieszą oko, tak samo działają na czytelnika charakterystyczne, z lekka szalone postacie z wyłupiastymi oczami, wystającymi zębami, wielkimi ustami i kudłatymi czuprynami czy brodami (zazwyczaj łącznie występują dwie, góra trzy wymienione cechy). Karykaturalne i wybuchowe rysunki idealnie pasują do scenariusza. Panowie jak jeden mąż powalają nas humorem na kolana.
Jako nowi wyznawcy Tymka i Mistrza nie możemy się doczekać kontynuacji ich przygód, choć równie mocno tęsknimy za Psujem i Popsujem. No właśnie, oznaczenie "tom 1" zapowiada ciąg dalszy, a my mieliśmy okazję dowiedzieć się u źródła, jak przedstawiają się dotychczasowe i przyszłe losy tego znakomitego projektu.
Kultura Gniewu opublikowała wydanie zbiorcze, zawierające materiał z sześciu tomów wcześniejszej edycji. Drugi i trzeci tom "Tymka i Mistrza" mają się ukazać nakładem Krótkich Gatek w ciągu roku, jak zapowiedzieli autorzy podczas spotkania, w którym wzięliśmy udział na początku maja 2016 roku. Przy tej samej okazji obejrzeliśmy premierowy, pierwszy z 13 odcinków serialu animowanego "Tymek i Mistrz" – ponad 10 minut świetnego kina dla młodszych i starszych widzów! Oby nasi komiksowi bohaterowie zawitali na przeglądy filmów dla dzieci, kinowe poranki i płyty DVD. Wygląda więc na to, że czeka nas jeszcze wiele zabawy z gwiazdami polskiego komiksu – przyłączcie się i Wy, śledźcie ich postępy, wynalazki oraz potyczki, w kadrach i na ekranie.
Bożena Itoya

Rafał Skarżycki (scenariusz), Tomek Lew Leśniak (rysunki), Tymek i Mistrz. Tom 1, wydanie drugie (kompletne), Krótkie Gatki, Warszawa 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz