cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Dzień Dziecka z bohaterami Astrid Lindgren, Bonjour la France – przeglądy filmowe dla dzieci, Warszawa, Kino Muranów, maj / czerwiec 2015


W maju i czerwcu 2015 roku dzieci i całe rodziny mogły uczestniczyć w dwóch przeglądach filmowych odbywających się w warszawskim kinie Muranów: Dzień Dziecka z bohaterami Astrid Lindgren (30 maja – 3 czerwca) oraz Bonjour la France (8-13 czerwca). Oba wydarzenia, podobnie jak wrześniowy festiwal Kino dzieci, łączą się z całorocznym projektem Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej. Przeglądy adresowane były zarówno do grup szkolnych (seanse w dni powszednie, często z prelekcjami / dyskusjami), jak i widzów indywidualnych (projekcje weekendowe zakończone warsztatami plastycznymi).

 
W ramach "Dnia Dziecka" zaprezentowane zostały produkcje szwedzkie, w większości dobrze znane mnie, synowi i innym fanom "lindgrenowskiej kinematografii": "Ronja", "Dzieci z Bullerbyn", "Nowe przygody dzieci z Bullerbyn", "Madika z Czerwcowego Wzgórza", "Bracia Lwie Serce" oraz "Rasmus i włóczęga". Te filmy mamy na dvd i oglądaliśmy je wiele razy, ale i tak uważam, że powinny stale lub regularnie gościć na polskich ekranach – są wyjątkowe, piękne, mądre, wesołe, porywające, lekkie. Tak różne, jak książki, na podstawie których je stworzono. Dla nas najważniejsze były jednak projekcje dwóch filmów, których dotąd na dvd (i w kinie) nie znaleźliśmy – "Nilsa Paluszka" oraz "Jesteś szalona, Madiko". Na te seanse szliśmy podekscytowani, niczym po wielomiesięcznym oczekiwaniu na kinowy hit. Bawiliśmy się świetnie, będą to z pewnością jedne z najważniejszych "premier" w naszym filmowym roku. A po wyjściu z sali kinowej wzięliśmy udział w wesołych zabawach plastycznych (dotąd gramy w domu piłeczką przygotowaną na jednych z warsztatów).
Tydzień po przygodzie z bohaterami Astrid Lindgren znów zawitaliśmy do kina Muranów, gdzie tym razem czekały na nas francuskie filmy wyświetlane podczas przeglądu Bonjour la France. Większość projekcji adresowana była do grup szkolnych i nauczycieli, my nie mogliśmy do nich dołączyć ze względu na godziny seansów pokrywające się z czasem lekcji / pracy. Oczywiście nie jest to uwaga krytyczna, byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby klasa i szkoła mojego syna chadzała na takie filmy i przeglądy. Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej są najwyraźniej wymarzonym dla każdego rodzica oraz pedagoga, profesjonalnym przedsięwzięciem kulturalnym i edukacyjnym, co stwierdzam na podstawie doboru obrazów filmowych oraz zajęć prowadzonych przez animatorów projektu. Uczestniczyliśmy bowiem w projekcji czterech filmów krótkometrażowych dla dzieci powyżej 9 lat, zatytułowanej "Zestaw kl. 4-6". Seans adresowany był do grup szkolnych i poprzedzony został prelekcją, a właściwie dyskusją na tematy związane z wyświetlanymi krótkometrażówkami. Spotkanie było ciekawe, dające do myślenia, prowadzący promieniował energią, humorem i profesjonalizmem. Mój syn od razu włączył się do dyskusji, ja też miałam ochotę, ale jakoś nie wypadało. Same filmy: "Oko wilka" (animowany), "Cały świat" (aktorski), "Pocałunek dla świata" (aktorski) oraz "Stonoga i ropucha" (animowany), bardzo nam się podobały, poruszyły nas i zaskoczyły swoją niejednoznacznością, niebanalnością, nieprzewidywalnością. Po raz kolejny: żałuję, że podobne produkcje nie goszczą stale na polskich ekranach. Każde dziecko powinno mieć szansę na przeżycie czegoś więcej, niż oferuje mu się w telewizji i standardowym repertuarze kin. 


 W programie Bonjour la France znalazł się między innymi film "Mia i Migusie", na który nie musieliśmy się wybierać, bo stoi na naszej półce z dvd. Wydany został w ramach najpiękniejszej (według mnie) kolekcji animowanych filmów dziecięcych: Mały Gutek (w tej serii również filmy "Tajemnica Eleonory", "U", "Sekret księgi z Kells"). "Mia i Migusie" to film, który spodoba się dzieciom w wieku wczesnoszkolnym (organizatorzy jako kategorię wiekową podają 9+, na dvd zamieszczono adnotację "pierwszy raz obejrzyj razem z dzieckiem"), wielbicielom komiksów, legend, przypowieści i przyrody. Animacja ta odbiega od bajkowych (plastycznych, "scenariuszowych", charakterologicznych) przyzwyczajeń widzów wychowywanych na produkcjach Disneya, ale wydaje mi się, że może zainteresować każde dziecko lubiące wielkie opowieści i ładne ilustracje. Nas zachwyciła i poruszyła, dlatego musieliśmy zobaczyć kolejny film tego reżysera (Jacques Remy-Girerd) wyświetlany w ramach Bonjour la France.
Przegląd został zamknięty właśnie "Przepowiednią żab" (wraz z dynamiczną prelekcją oraz kolorowymi warsztatami). Film, adresowany również do najmłodszych (5+), obejrzeliśmy w akompaniamencie śmiechów, ale i popłakiwań oraz westchnień "boję się!" płynących z sali kinowej. Była to bowiem opowieść niekonwencjonalna, pozbawiona czasu, pięknie narysowana, chwilami gwałtowna i brutalna, jak instynkty bohaterów dzikich zwierząt, kiedy indziej powolna i niemal monotonna, niczym krajobraz po potopie. Widzowie znaleźli tu ważne wartości i "moce" władające światem: poznali siłę miłości, przyjaźni, współczucia, zazdrości, porzucenia, zdrady i zemsty. Nowa realizacja historii Noego ma inny wydźwięk i sens, bywa niedosłowna i niedopowiedziana, dzięki czemu pozostawia miejsce na rozmyślania oraz rozmowy z kolegą, rodzicami czy nauczycielem. Takie filmy lubimy najbardziej, będzie co analizować i wspominać, aż do kolejnego rodzinnego święta w Muranowie drugiej edycji festiwalu Kino dzieci we wrześniu 2015 roku.
Bożena Itoya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz