"Opowiem ci, mamo, co robią
auta"
Artur Nowicki, Marcin Brykczyński
Wychowywanie
dziecka w mieście nigdy nie było moim marzeniem. Jak wielu miejskich rodziców, marzę
o wielkim ogrodzie, rabatce kwiatów, świergocie ptaków za oknem... Tymczasem
zamiast ptaków słyszę nieustający szum samochodów i tramwajów, a spacery z
dzieckiem odbywam nie po polnych dróżkach, ale chodnikach i wyasfaltowanych
placach, tęskniąc każdego dnia za bliższym kontaktem z naturą, którego
doświadczałam jako dziecko, i żałując trochę, że moja córka będzie dorastać w
miejskiej dżungli. Ona jednak w naturalny sposób wrosła w swoje betonowe
środowisko, obserwując je z wielką dociekliwością. Dla przejeżdżającego
ambulansu albo wozu straży pożarnej gotowa jest wyskoczyć z łóżka, a pracująca
koparka zawsze jest ogromną atrakcją, wymagającą dłuższej obserwacji.
Zmechanizowany ekosystem miasta jest niesłychanie bogaty - i tyle się w nim dzieje!
Dostrzegli
to autorzy wydawanej przez Naszą
Księgarnię serii "Opowiem ci, mamo...", której pierwsze trzy tomy
opowiadały o życiu mrówek, pająków i żab, a trzeci poświęcony jest właśnie
pojazdom. Książka składa się z kilkunastu plansz przedstawiających różne
"środowiska" zamieszkałe przez wszelkiego rodzaju środki transportu.
Mamy więc zwykłe miejskie skrzyżowanie, na którym tłoczą się osobówki i
dostawczaki, ale też śmieciarka, wyścigówka, koparka, autobus... Po chwili
przenosimy się na wieś, gdzie królują traktory i kombajny. Dalej odwiedzamy warsztat
mechanika, w którym na naprawę czekają samochody w różnym stanie zdezelowania.
W autosalonie znajdziemy z kolei najnowocześniejsze auta elektryczne. Obejrzymy
też trasę rajdu, plac budowy, myjnię, a nawet kino samochodowe. Autorowi
ilustracji, Arturowi Nowickiemu,
trzeba pogratulować spostrzegawczości - na kartach książki znajdziemy chyba
każdy typ pojazdu, jaki może nam przyjść do głowy (jest nawet przyczepa do
przewożenia koni!), razem ze wszelkimi elementami infrastruktury drogowej, jak
stacje paliw, szlabany, tunele i wiadukty. Książka jest wykonana solidnie, na
kartonowych kartkach, dzięki czemu z pewnością wytrzyma brutalne traktowanie,
choćby ze strony młodszego rodzeństwa.
Ilustracjom towarzyszą
wierszowane komentarze Marcina
Brykczyńskiego, który wymyśla dla młodych czytelników różne zadania:
pokonanie labiryntu, liczenie pojazdów, wyszukiwanie różnic, niepasujących
elementów czy wybranych szczegółów obrazka. Przy czym zagadki te są całkowicie
opcjonalne i bardzo zgrabnie wkomponowane w ilustracje, tak że z młodszym
dzieckiem można całkowicie je zignorować, skupiając się na oglądaniu różnych
pojazdów i odpowiadaniu na milion pytań.
I tu natrafiłyśmy z córką na
drobną niedogodność. Według koncepcji ilustratora w całym samochodowym świecie
nie pojawiają się ludzie, a ich role jako kierowców, mechaników czy policjantów
przejmują spersonifikowane pojazdy z oczami, ustami, wąsami, a czasem też
metalowymi rękami. Nie jestem fanką tej stylistyki, za bardzo kojarzy mi się z
kreskówkami w rodzaju "Cars" i ich agresywnym marketingiem na
produktach dziecięcych. Ale przede wszystkim takie uczłowieczone samochody (jak
choćby samochód-mechanik, naprawiający inne auto) to trochę za dużo dla mojej
dwulatki, która bierze te ilustracje bardzo dosłownie. Trudno mi wytłumaczyć
jej, że koparka, radiowóz czy kombajn to prawdziwe pojazdy, ale samochód z
kluczem francuskim w "ręku" już nie. Oczywiście taka konwencja nie
powinna być problemem dla starszych dzieci, ale może być kłopotliwa w przypadku
młodszych, szczególnie jeśli chcemy z pomocą książeczki wyjaśniać im
funkcjonowanie pojazdów. Przy czym muszę uczciwie przyznać, że córka absolutnie
nie przejęła się moimi dylematami i zafascynowana opowiada mi o autobusie,
który ma wąsy, więc i ja postanowiłam spojrzeć na ten aspekt z przymrużeniem
oka.
Czas na podsumowanie, więc powiem
tyle: nie spotkałam jeszcze przedszkolaka, który nie byłby zainteresowany
przejeżdżającą śmieciarką czy stojącym na placu budowy dźwigiem. "Opowiem ci, mamo, co robią auta"
podchwytuje tę naturalną fascynację dziecka swoim otoczeniem i pokazuje (także
dorosłym), że auta mogą być równie ciekawe jak żaby czy pająki, a ich świat,
podobnie jak świat zwierząt, jest niezwykle bogaty i pełen zależności -
wystarczy tylko zacząć go obserwować.
Joanna Pietrulewicz
Opowiem ci, mamo, co robią auta
Od wydawcy:
Wiek:2-6 Jakie samochody pracują w mieście, a jakie na wsi? Co kryje w sobie wnętrze samochodu? Jakie pojazdy ścigają się po torze wyścigowym, a jakie pracują na placu budowy? Dlaczego w warsztacie samochodowym jest taki bałagan? Co robią samochody
Joanna Pietrulewicz
Opowiem ci, mamo, co robią auta
Od wydawcy:
Wiek:2-6 Jakie samochody pracują w mieście, a jakie na wsi? Co kryje w sobie wnętrze samochodu? Jakie pojazdy ścigają się po torze wyścigowym, a jakie pracują na placu budowy? Dlaczego w warsztacie samochodowym jest taki bałagan? Co robią samochody
Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń