Na półkach księgarni nie brakuje
dziś ciekawych książek dla dzieci. Pięknie wydane, zabawne, artystyczne, poruszające
ważne tematy - jest z czego wybierać. Ale czasem zdarza się pozycja, która
potrafi wywrócić do góry nogami dotychczasowe zainteresowania dziecka i
skierować je na zupełnie nowe tory. Do tej kategorii można zaliczyć znakomitą
serię przyrodniczo-motoryzacyjną Naszej
Księgarni "Opowiem ci, mamo...", której każdy tom przybliża
młodym czytelnikom wybrany ekosystem i jego mieszkańców. Kolejna po "mrówkach"
i "pająkach" pozycja, czyli "Opowiem ci, mamo, co robią żaby", zabiera nas nad
jezioro, gdzie - niczym przez ukrytą kamerę - obserwujemy życie najróżniejszych
wodnych stworzeń.
Wbrew tytułowi to mnie (mamie)
przypadło opowiadanie, co robią żaby, i interpretowanie bogatych, pełnych
szczegółów ilustracji Katarzyny
Bajerowicz. Ostrzegam, że trzeba przy tym wyzbyć się pruderii, bo pierwszym
pytaniem dziecka z dużym prawdopodobieństwem będzie: "Mamo, a czemu te
żabki się przytulają?". Ot, natura. Efektem rzeczonego przytulania (które
- jak dowiemy się w dalszej części książki - ma nawet fachową nazwę: ampleksus)
jest skrzek, którego kolejne etapy rozwojowe obserwujemy na dalszych stronach -
od małych kijanek po nieco większe, już zaopatrzone w nóżki - aż po zupełnie
dorosłe żaby.
Głównym bohaterom towarzyszy cała
menażeria wodnych stworzeń, od maleńkich ślimaków po wielką, człapiącą czaplę.
Część zwierząt ma w książce swoje opisy, ale na wiele pytań niezorientowany w
temacie rodzic jest zmuszony odpowiedzieć: "nie wiem" lub "poszukam".
Ja nie pamiętałam na przykład, że w Polsce żyją małże słodkowodne - szczeżuje -
a już na pewno nie słyszałam o ich wykorzystaniu jako wykrywaczy zanieczyszczeń
w oczyszczalniach ścieków (doczytałam, że przyklejone klejem do ścian zbiornika
małże podłącza się do komputera monitorującego ruch ich muszli, które zamykają
się w reakcji na toksyczne substancje - prawda, że genialne?). A już chyba
najdziwniejszy wydał mi się pająk topik, mieszkający w zebranym pod siecią
bąbelku powietrza. To jeden z moich ulubionych aspektów bycia rodzicem:
odświeżanie wiedzy, do której w przeciwnym wypadku pewnie nigdy bym nie
wróciła.
Książkę uzupełniają zgrabne
dwuwiersze Marcina Brykczyńskiego,
który wnikliwymi pytaniami zachęca czytelnika do bliższego przyjrzenia się
ilustracjom. Dla dzieci przygotowano też dodatkowe zadania: grę planszową i
instrukcję składania żaby origami (która sprawiła mojej dwulatce bardzo dużo
frajdy). Ze względu na różnorodność zamieszczonych materiałów trudno określić
docelową grupę wiekową. Książka powinna się spodobać zarówno maluchom, jak i
starszakom, z pierwszymi klasami podstawówki włącznie. Z punktu widzenia tych
ostatnich można czuć pewien niedosyt: opisy zwierząt są arcyciekawe, ale na
potrzeby starszego dziecka (i zainteresowanego rodzica) jest ich zwyczajnie za mało!
Z drugiej strony ta niezaspokojona ciekawość zmusza do szukania dodatkowych
informacji i materiałów. A najbardziej pożądanym "rozszerzeniem"
książeczki byłaby z pewnością wycieczka w teren i samodzielne zaobserwowanie
kijanek, chruścików i innych wodnych stworzeń. Tak więc koniecznie zabierzcie tę
pozycję ze sobą, wybierając się na wakacje nad jezioro.
Niestety "żaby" nie
zrobiły u nas takiej furory jak opisywane przeze mnie wcześniej "auta"
- pewnie z tej prostej przyczyny, że cały przedstawiony w książce ekosystem
jest dla mojej wielkomiejskiej córki kompletnie obcy. Podejrzewam, że temat
wróci za parę lat - w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym. Będę na ten
moment czekać z niecierpliwością. Cieszę się, że autorzy docenili polską faunę
i zamiast po raz nie wiadomo który pokazywać dzieciom zwierzęta gospodarskie,
leśne lub egzotyczne, postawili na równie (jeśli nie bardziej) fascynujące
mszywioły, kałużnice i ośliczki. Na naukę biologii nigdy nie jest za wcześnie.
Joanna Pietrulewicz
Joanna Pietrulewicz
Opowiem ci, mamo, co robią żaby, Katarzyna Bajerowicz, Marcin
Brykczyński
Od wydawcy: To książka nie tylko do czytania, ale głównie do oglądania, zgadywania i
opowiadania. Ćwiczy spostrzegawczość dziecka, umiejętność opowiadania,
pobudza zainteresowanie światem, ale przede wszystkim jest fantastyczną
zabawą oraz sposobem na
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz