cudanakiju.pl
piątek, 26 czerwca 2015
Jest kupa! Czyli jak nauczyć dziecko korzystać z nocnika.
Życie małolatka to ciągła zmiana, której towarzyszy permanentne oczekiwanie otoczenia, że każde kolejne umiejętności będą opanowywane szybko i możliwie bezboleśnie.
Sprawa "odpieluszkowywania" i korzystania z nocnika nie jest tutaj wyjątkiem. Rodzice na pewnym etapie liczą, że ich chodzący już potomek sam zrezygnuje z drenowania ich portfela kolejnymi paczkami pieluch. Jednym słowem odejdzie w kierunku, nocnikowego światła samodzielności.
Niestety takie osiągnięcia przychodzą zdecydowanie łatwiej na stronach poradnika niż w rzeczywistości. Rodzic, taki jak ja, w walce z zasikaną pieluchą, ma nadzieję na szybki efekt! Z nieskrywanym optymizmem spogląda w stronę fachowej literatury dla dzieci.
Oto książki, które aktualnie okupują naszą łazienkę: Nocnik nad nocnikami, Ale Kupa!, Tronik, O sukcesie na sedesie, Nocnik Maksa, Basia Franek i pielucha.
Jest ich całkiem spora kupka...
Jedna z nich, „Ale kupa!”, zwróciła naszą uwagę. Napisana i zilustrowana przez Guido van Genechtena, wydana przez wydawnictwo Nasza Księgarnia początkowo wydała mi się przeciętna.
Ilustracja ok. Tekst ok, solidne ok. Taka mocna trójka z plusem. I jakie było moje zaskoczenie, gdy 3+ zmieniła się w ocenę celującą!
Oparta jest na dość prostym pomyśle i bardzo czytelnej ilustracji. Okazało się, że dla powodzenia sprawy pieluszkowej to zupełnie wystarczy. Miano bestsellera zostało tej książce przyznane nie bez kozery.
Czytaliśmy o dociekliwej myszce, która każdego spotkanego zwierzaka pytała, co ma w swojej pieluszce. Zwierzęta jej pokazywały placuszki, pączki, bobki, paróweczki…, co tam każde miało. A miała i krowa, i koń, i piesek, i owieczka… Dociekliwa Myszka na końcu też pokazała swoją pieluszkę, która było o dziwo… pusta! Sprytna Myszka robi kupę do NOCNIKA.
Z reguły czytaliśmy książkę najczęściej zaraz po zapełnieniu pieluchy, siadając bezproduktywnie na nocnik.
Ale... nastąpił zwrot. Syn mój wbiegł do łazienki chwycił książkę i zaczął siadać. Ja spokojnie, nie wierząc w żadne efekty, pytam:
Synku kochany chcesz kupkę? kiwnięcie głową
Robimy na nocniku? nie ma reakcji
Zdejmujemy spodnie? nie ma reakcji
Siadamy na nocnik? siada
Ja szybko uwijam się z trzema zatrzaskami body, spodniami i pieluchą i sadzam delikwenta na dokładnie na niebieskim nocniku. Chłopak czyta książkę, od tylu, bardzo koncentrując się na stronie o autorze... i nastąpił pełen sukces!
Nie wiem czy dlatego, że Autor jest łysy jak kolano… Czy ten sukces można przypisać, książce, matce, matce naturze czy inteligencji (?) mojego syna… Tego nie jestem do końca pewna, ale to jest dziś moja największa uciecha.
To był nasz pierwszy raz, … więc nie chwalę dnia przed zachodem słońca, czekam na jutrzejsze produkty przemiany materii, nie zaprzestając lektury o dzielnej myszce.
Anna Łukasik
Ale kupa! Co masz w pieluszce
Poznajcie Myszkę. Myszka lubi wiedzieć wszystko o świecie, który ją otacza. Jest bardzo dociekliwa. Nosi pieluszkę i zastanawia się, co też kryje się w pieluszkach jej przyjaciół. Dlaczego tak ją to interesuje? Zaraz się dowiecie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz