Co
wiecie o czeskiej ilustracji książkowej? Dzięki wydawnictwu Media
Rodzina możemy poszerzyć wiadomości o choć jednym artyście z
kraju Szwejka: Adolfie Bornie. Po "Bajkach" La Fontaine'a
poznańska oficyna opublikowała "Bajki Ezopa" okraszone
charakterystycznymi malunkami tego czeskiego karykaturzysty. Utwory
La Fontaine'a funkcjonują w Polsce zazwyczaj w klasycznych
tłumaczeniach polskich poetów, natomiast Ezop znany jest w
rozmaitych wersjach. Adolf Born występuje jako współautor "Bajek
Ezopa", które wybrał i opracował Jiří Žáček, czeski
pisarz, tłumacz i przedstawiciel kilku innych profesji twórczych.
Przekładem z języka słowackiego (nie czeskiego!) na polski zajął
się natomiast Antoni Kroh.
W
ujęciu ilustratora-karykaturzysty i pisarza-aforysty "Bajki
Ezopa" zyskują nowy, niepowtarzalny charakter z nutką
czeskości. Starsze dziecko odczuwa przyjemność z obcowania z
książką na obu płaszczyznach – rysunkowej i tekstowej. Czytanie
oraz oglądanie są niewymuszone (co w przypadku kontaktu młodzieży
z klasykami zdarza się dość rzadko), towarzyszy im uśmiech. Mimo
że są to tak stare opowieści, głęboko zakorzenione w tradycji
literackiej i edukacji szkolnej, w tym wydaniu wypadają świeżo,
lekko i humorystycznie. Na pewno "Bajki Ezopa" Žáčka i
Borna sprawdziłyby się w roli lektury omawianej na lekcji języka
polskiego, ponieważ te adaptacje bajek są wystarczająco
rozbudowane i przystępne, by zrozumieli je i zinterpretowali na
lekcji nawet uczniowie stroniący od czytania. Do tego autor
opracowania często wyraża morał wprost lub zadaje pytanie
sugerujące, jak należy rozumieć przesłanie bajki.
Oczywiście
zwierzęta Ezopa symbolizują cechy ludzkie, co łatwo poznać nie
tylko po zachowaniu i przemowach, ale też po uśmiechach, łzach,
postawie (na tylnych łapach), spojrzeniach i ubraniach niektórych
bohaterów ilustracji Adolfa Borna: są tu żaby w strojach
kąpielowych, świerszcz w palcie, lew w generalskim mundurze, zając
w butach biegowych, mysz w spódnicy, inna w sukience, podobnie
odziany wilk, a znajdzie się też mucha z biustem, w pończochach,
rękawiczkach i z koralami, obuta w szpilki, co zdarzyło się
również pewnemu lisowi. Tutaj wychodzi zresztą na jaw pułapka
przekładu – nazwa gatunkowa "lis" w języku czeskim
posiada rodzaj żeński, stąd na ilustracji występuje lisica i tak
też należałoby się spodziewać w polskim tekście.
Poza
uniwersalnymi przywarami człowieka, ukrywającymi się za tak
lubianymi przez bajkopisarzy zwierzęcymi maskami, Ezop uczynił
bohaterami także starogreckich bogów, wędrowców, pastuszków,
starców. To wprowadza w umyśle dziecka pewien zamęt, bo gdy czyta
ono o zwierzętach myślących i zachowujących się jak ludzie,
metafora jest zrozumiała, ale kiedy takie zwierzęta towarzyszą
człowiekowi czy bogowi, wówczas młodzieży trudniej jest dotrzeć
do sedna (kto i za co jest stygmatyzowany humorem). Pomijając te
drobiazgi, książka wywarła na nas duże, pozytywne wrażenie, jako
nowe, spójne i zabawne ujęcie klasyki.
Bożena
Itoya
Bajki
Ezopa, wybrał i opracował Jiří Žáček, ilustrował Adolf Born,
tłumaczył ze słowackiego Antoni Kroh, Wydawnictwo Media Rodzina,
Poznań 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz