cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

wtorek, 19 marca 2019

Totalna masakra #1

Rozglądając się za nowościami wydawniczymi dla młodszej (i starszej) młodzieży warto poświęcić trochę czasu na poszukiwania, przyjrzeć się ofercie małych, niemal nieznanych edytorów, postawić na publikacje niewsparte wielkimi kampaniami reklamowymi (choć teraz te działania promocyjne określa się inaczej). Trudne to zadanie, bo zazwyczaj reagujemy na produkty popularne i gdzieś już widziane, z czymś się kojarzące. Czytający dzieciom rodzice i rodzice czytających dzieci mogą znać trio Pokembry dzięki albumom z cyklu "W koronie" (wydawnictwo Tadam), ale wspólna twórczość Bartosza Sztybora, Piotra Nowackiego i Łukasza Mazura jest bliska raczej bywalcom niezależnych (i niedziecięcych) imprez komiksowych. Pokembry to nie tylko autorski kolektyw, ale też wydawnictwo, które w lutym 2019 roku po raz pierwszy zaatakowało rynek kolorowym zeszytem adresowanym do (między innymi) młodego czytelnika. Pierwsza cześć serii "Totalna masakra" wyjaśnia genezę serii podtytułem: "Bo Gagata była głodna". Niektórzy dorośli słysząc oba te tytuły zapewne odniosą wrażenie, że nie nadążają za językiem, żartem, formą (sami twórcy twierdzą, że to "Komiks dla dzieci, młodzieży i dorosłych, który wychodzi poza ramy gatunku i nawet nie myśli, żeby tam wracać"). Czytając kolejne dymki i wpatrując się w kolorowe kadry można albo pokładać się ze śmiechu i kartkować komiks ciągle od początku, na okrągło (ja w ciągu tygodnia przeczytałam to dziełko 5 czy 6 razy), albo mruknąć "o co cho?" i cisnąć "Gagatę" w kąt, raz na zawsze.
Komiks "Totalna masakra" okazał się ładunkiem świetnej zabawy dla nastoletniego fana kolorowych zeszytów. Dodatkowo "Gagata" zrobiła na nas ogromne, pozytywne wrażenie dzięki graficznym zagrywkom autorów. Ta lektura była jak pierwszy kontakt z nowym typem animacji, powiedzmy z zeszłorocznym, oscarowym filmem "Spider-Man Uniwersum". Mimo lekkiej formy i żartobliwości konceptu twórcy traktują swoich czytelników poważnie, jest to publikacja przemyślana, dopracowana pod każdym względem należącym do sztuki komiksu, włączając szczyptę szaleństwa. Pozorny chaos jest wypadkową kolorów, konwencji gatunkowych i graficznych dobranych przez genialnych rysowników i scenarzystę. Zwarta i najeżona niespodziankami fabuła nie pozwala na jakiekolwiek, choćby najogólniejsze streszczenie, bo prowadziłoby ono do spoilerów i spalenia każdego kawału.
Do nas przemawiają wszelkie rozwiązania wtłoczone w "Totalną masakrę". To utwór, a nie jakiś plastycznie wtórny, fabularny urywek z "magazynu" dla dzieci, na przykład takiego ze świata popularnych skandynawskich klocków – podobne gazetki są zapewne najpoczytniejszymi komiksami w Polsce. Wracając do początku moich przemyśleń, lepiej trochę podrążyć i nie ograniczać się do oferty saloników prasowych, nie zniechęcać się poziomem dostępnych tam komiksów czy "książeczek". Polscy twórcy komiksów dla młodzieży dopiero się rozkręcają, a my czerpiemy wielką radość z obserwowania ich kolejnych pomysłów. "Totalna masakra" należy do tych najfajniejszych.


Bożena Itoya

Totalna Masakra. Bo Gagata była głodna, pomysł i scenariusz: Bysztor; ołówek i dizajn postaci: Jazczur; tusz, kolory, skład i magia: Łazur; okładka: Jaszczur i Mazur; Wydawnictwo Pokembry, luty 2019 / wydanie pierwsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz