cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

piątek, 19 kwietnia 2013

W paszczy Anomalocarisa, czyli kilka słów o naszych przodkach :-)

Chyba jedną z piękniejszych emocji, jakiej często doświadczają dzieci, jest entuzjazm. Zazdroszczę im nieraz świeżości w odbiorze świata, śledzę z dumą zachwyt malujący się na buziach moich córek, gdy pokażę im coś pięknego. Po chwili radosnej kontemplacji pojawiają się zazwyczaj pytania. Niektóre konkretne, inne bardziej filozoficzne, jak to: „Mamo, skąd to się wszystko wzięło?”
Można na takie pytanie odpowiedzieć na wiele sposobów. Dzieci ciekawe są zarówno treści metafizycznej, jak i ścisłej, rzetelnej informacji. W tym drugim przypadku okazało się, że moja wyniesiona ze szkoły wiedza, ma, delikatnie mówiąc, spore luki. I tu odkryłam doskonałą pomoc – książeczkę Jonathana LindströmaTak się wszystko zaczęło. Od pierwszej komórki do człowieka”, wydaną przez Czarną Owieczkę.
Książka opowiada o powstaniu życia na Ziemi. Zaczynamy od molekuł i atomów, zalążków życia, które próbowało znaleźć sobie miejsce na naszej niegościnnej wówczas planecie. Śledzimy powstanie pierwszych komórek i wreszcie dziwnych robaków, naszych prapraprzodków. Tak! Autor niejednokrotnie podkreśla wspólnotę wszystkich żywych organizmów, opartą na wiedzy, według której człowiek jest najwyżej rozwiniętą formą biologicznego życia, starszym bratem nie tylko delfinów i małp, lecz także robaków i bakterii… W ciekawy, pełen humoru sposób Lindström opisuje, jak ewolucja kształtowała poszczególne narządy i układy fizjologiczne. Nie posługuje się przy tym niedostępnym dla dzieci słownictwem, lecz lapidarnym, maksymalnie uproszczonym językiem, pozwalającym zrozumieć podstawowe mechanizmy rządzące światem biologii. Dowiemy się, kiedy i dlaczego powstał pierwszy układ wydalniczy, do czego potrzebna jest zwierzętom skorupa, a nam kręgosłup, skąd się wzięło mleko u ssaków, dlaczego małpy człekokształtne nie mają ogonów... Autor, nie infantylizując, zbliża się chwilami do dziecięcego widzenia świata, pisząc w sposób niezwykle obrazowy. Nie ucieka przed odrobiną turpizmu w opisach funkcjonowania życia, co bliskie jest spontanicznemu w odbiorze świata podejściu dzieci do fizjologii. Łopatologicznie, chciałoby się powiedzieć, kreśli wizerunki naszych dziwnych przodków i ich nie mniej zadziwiających zwyczajów. W taki, na przykład, sposób, przedstawia nam „najokropniejsze stworzenie – Anomalocarisa”: Miał rozmiar dwóch złączonych ze sobą pudełek na buty… a jego buzia wyglądała jak plasterek ananasa. Zawsze była otwarta i pełna ostrych zębów”(…)
I już go widzimy, prawda? Zwłaszcza, że w sukurs naszej wyobraźni Autor ruszył z jeszcze jednym orężem: jego dziełem są ilustracje do książki, niezwykle sugestywne i doskonale zgrane z tekstem, również podobnie pełne humoru. Tłumaczą i dodatkowo systematyzują przedstawianą wiedzę tak, by dzieciom łatwiej było zapamiętać. Myślę jednak, że niejeden maluch będzie do tej książki wracał na tyle często, że z zapamiętaniem treści nie będzie najmniejszych kłopotów…
Agnieszka Jeż
Od wydawcy: Pogodna książka o powstawaniu życia na ziemi. Podróż przez miliony lat ewolucji od pojedynczej komórki do pierwszego człowieka. Jak powstało życie na ziemi? Jak to się stało, że u naszych praprzodków wykształciły się oczy, szkielet i mózg?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz