Najważniejsze, że Autorowi udało się stworzyć przekonującą postać – leśniczy jest sympatyczny, przejęty sprawami lasu i jego mieszkańców, ale jednocześnie daleko mu do bycia fanatycznym eko-oszołomem. Wlepia mandaty za zaśmiecanie lasu, nie cofa się przed trudną rozmową z aroganckimi quadowcami. Potrafi przyznać przed sobą, że nie znał jednak swojego rewiru, ba, nawet nie przypuszczał, kogo tam można spotkać. Oprócz dzikich zwierząt mieszka w nim bowiem całe prasłowiańskie bestiarium oraz inne legendarne i tajemnicze istoty, na czele z tytułowym szcześcioptakiem. Ten na poły fantastyczny świat istnieje sobie spokojnie, pozwalając leśniczemu uszczknąć nieco ze swych tajemnic. Okazuje się jednak, że dla innych osób, nawet tak zaangażowanej w sprawy lasu i przyrody pięknej Klotyldy, cała ta baśniowa rzeczywistość nie jest realna, a leśniczy jest tylko samotnym facetem, który nawet nie ma telewizora, nie mówiąc już o dziwnych przyjaciołach, o których plecie zabawne bajki. Zetknięcie fantastycznego świata i rzeczywistości iskrzy, podobnie jest między Klotyldą, a Piątkiem. Co z tego wszystkiego wyniknie, czy love story ze szczęśliwym zakończeniem? No, i czy szescioptak istnieje, czy uda się go zobaczyć?
Książkę zilustrował sam Autor, który z wykształcenia jest również artystą-malarzem. Zabawne obrazki doskonale towarzyszą pełnej humoru opowieści. I bardzo mi się spodobały mapki Doliny Bagiennej Trawy, umieszczone na wyklejkach - przypomniał się klimat z „Kubusia Puchatka”, czy „Doliny Muminków”… ech, wspomnienia…
Agnieszka Jeż
Od wydawcy:Nie znosi nieekologicznych wandali, niezałatwionych spraw i kiepskich żartów. Wszystkie niestety się zdarzają w przyrodzie, także tej bardziej leśnej, czyli w środowisku naturalnym leśniczego Piątka. Szczęśliwie, podczas swych codziennych wędrówek natyka się on także na piękne zjawiska: łany turzycy, bajkowe młaki czy intrygujące oczy pewnej Klotyldy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz