cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

piątek, 16 maja 2014

Dlaczego rekiny nie chodzą do dentysty?


Petra Maria Schmitt, Christian Dreller, il. Heike Vogel, Dlaczego rekiny nie chodzą do dentysty?  Historyjki dla ciekawskich dzieci, Prószyński i S­ka, Warszawa 2013.    
Książka  zawiera  dwadzieścia  dwa  "ciekawskie"  pytania  wplecione  w  opowiadania,  których  bohaterami  są  dzieci  w  wieku  przedszkolnym.  Tekst  może  być  jednak  niezrozumiały  dla  przedszkolaków, publikację polecam raczej dla uczniów klas 1­3 szkoły podstawowej, ewentualnie  uczniów  zerówek.  Historyjki  są  ciekawe,  czasem  zabawne,  choć  ważniejszy  (i  bardziej  interesujący)  od  akcji  jest  zawsze  temat  opowiadania.  Tak  zwana  konstrukcja  świata  przedstawionego  nie  razi  szczególnie,  jak  to  bywa  w  publikacjach  popularnonaukowych  aspirujących  do miana  literatury pięknej  dla  dzieci.  Dialogi  nie są sztuczne,  postaci  nie  irytują  swoją  sztywnością,  choć  zwraca  uwagę  nadmiar  zdrobnień  –  imion,  ale  i  nazw  zwyczajnych  przedmiotów (w wypowiedziach narratora, a nie samych dzieci). Maksio, pingwinek, kawałeczek,  miseczka i inne "słodziaki" mogą być jednak dziełem tłumacza (Mirosława Sobolewska).
Najpierw przeczytałam synowi rozdział "językoznawczy" – "Skąd wzięło się tak wiele języków?".  Pytanie wydaje się trudne,  a  że jest bliskie moim  zainteresowaniom  zawodowym, byłam bardzo  ciekawa, jak autorzy sobie poradzili z odpowiedzią. I to ta historyjka podobała mi się najbardziej:  merytorycznie  bez  zarzutu,  zawiera metafory  zrozumiałe  dla  młodego  czytelnika,  ogólnie  autor  sprawnie  porusza  się  w  konwencji  wykładu  dla  dzieci.  Przypowiastkę  językoznawczą  napisał  filolog  (Christian  Dreller),  stąd  jej  wysoki  poziom,  ale  "lekkie  pióro"  nie  zależy  już  od  wykształcenia, tylko od talentu. Autor jest też po prostu dobrym pisarzem.
Jednym  z  kolejnych wybranych  przez  nas  rozdziałów  była  zagadka  siwych  włosów.  Autorzy  poruszają więc  zagadnienia różnorodne, naukowo nawet bardzo od siebie  odległe.  W  historyjce  fryzjersko­biologicznej  po  raz  pierwszy  dostrzegłam  dysonans  między  językiem  opowiadania  (narracja, dialogi), według mnie zbyt infantylnym, a naukową stylistyką objaśnień:
"– Ale tylko kawałeczek – prosi Krysia. Trzyma przy tym kciuk i palec wskazujący tak bliziutko  od siebie, że zmieściłaby się między nie tylko mała żelka.  Krysia jest właśnie u fryzjera, po raz pierwszy w życiu. (...)  – Tak tłumaczono powstawanie siwizny wcześniej – wyjaśnia wujek Józio. – Teraz  pojawiły się  nowe wyniki badań prowadzonych przez instytut biofizyki. Naukowcy z tego instytutu odkryli, że  za siwe i białe włosy odpowiada nadtlenek wodoru, którego roztwór zwany perhydrolem używany  jest  czasami  jako  wybielacz.  Nadtlenek  wodoru  powstaje  w  całym  ludzkim  ciele  w  trakcie  procesów  przemiany  materii.  Również  we  włosach.  Oczywiście  w  niewielkich  ilościach.  Z  wiekiem jego ilość wzrasta, ponieważ ciało nie nadąża z rozkładem tego związku na wodę i tlen.  Dochodzi  z  tego  powodu  do  kompleksowego  procesu,  który  tak  bardzo  hamuje  tworzenie  tyrozyny, że w organizmie nie jest już wytwarzana melanina". 
Nie sądzę, by pięcioletnia Krysia zrozumiała coś z wyjaśnienia wuja.
W  pełni  zrozumiała,  wesoła  i  interesująca  jest  za  to  historyjka  "Dlaczego  psy  podnoszą  nogę,  robiąc  siusiu?".  Autorka  (Petra  Maria  Schmitt)  podała  w  niej  znacznie  więcej  informacji,  niż  sugeruje  tytuł. Język  jest  naturalny,  opowiadanie  po  prostu sobie  płynie  i  czytelnik  nie  zwraca  uwagi, jak wiele się nauczył.

Książka  została  ładnie  wydana,  ma  twardą  oprawę, solidny  papier  oraz sympatyczne  ilustracje  (niektóre posiadają charakter informacyjny, na przykład szkic układu oddechowego  czy  przekrój  Ziemi).  Spodoba  się  młodszym  uczniom,  choć  niekoniecznie  jako  samodzielna  lektura  –  przynajmniej  dla  siedmio­  lub  ośmiolatka  może  być  zbyt  nużąca,  z  uwagi  na  "naukowe"  fragmenty.  Mojego  ośmioletniego  syna  w  pierwszej  chwili  zainteresowała  najbardziej...  odgryziona  ręka  na  okładce.  Ja  natomiast  zwróciłam  uwagę  na  spis  treści  (są  nawet  dwa  –  z  podziałem według kolejności i autorów), zaskakująco pokrywający się z listą pytań zadawanych  mi,  od czasu  do czasu,  przez  syna i jego kolegów.  Przy pierwszym  podejściu  czytaliśmy  nieprzerwanie  pięć historyjek  (czytalibyśmy  dalej,  gdyby  czas pozwolił).  Śmialiśmy  się,  dziwiliśmy.  Zdecydowanie  jest  to  dobra  lektura  dla  dzieci,  choć  może  nie  ciekawskich,  ale  ciekawych świata.    
Bożena Itoya

Od wydawcy: Świat jest zdumiewający - dzieci o tym wiedzą. Niestrudzone są też w zadawaniu pytań. Książka Marii Petry Schmitt i Christiana Drellera "Dlaczego rekiny nie chodzą do dentysty?" odpowie na wiele z nich.

Bożena Itoya - Literaturę dla dzieci poznaje wspólnie z ośmioletnim synem. Zajmuje się językami słowiańskimi (głównie czeskim i górnołużyckim), dokumentacją i archiwizacją naukową, grą w planszówki, karcianki i badmintona oraz jazdą na rolkach. Jest świeżo upieczonym doktorem nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz