cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

środa, 3 kwietnia 2019

Rodzina borsukow (Żubr Pompik – Wyprawy)


Czwarta część cyklu wydawniczego "Żubr Pompik. Wyprawy" (wyd. Media Rodzina) – "Rodzina borsuków" – zdobyła moje serce już pierwszymi trzema-czterema stronami. Tomasz Samojlik jest rysownikiem znanym dzieciom i ich rodzicom, ponadto uwielbianym przez obie grupy odbiorców, co wcale nie jest takie proste i oczywiste. Mając wyrobioną markę komiksowo-graficzną twórca ten spełnia się też jako pisarz, od lat prowadząc literacko-popularyzatorską serię o Żubrze Pompiku, której jest zarówno autorem, jak i ilustratorem. Chyba właśnie to "dziecko" Tomasza Samojlika darzę największą sympatią i sentymentem, bo na książkach o "Pompisiu" dorastał mój syn, a teraz ich kontynuacja – "Wyprawy" – okazuje się spełniać oczekiwania (estetyczne i przyrodnicze) również kolejnych małych członków rodziny. Przez ostatnich 10 lat na polskim rynku książki dla dzieci wydarzyło się bardzo dużo, ale twórczość Tomasza Samojlika pozostała atrakcyjna dla dzieci debiutujących w roli czytelników (lub słuchaczy). Do słuchania "Rodziny borsuków" i zabawy z książką nie trzeba będzie nikogo przekonywać, każdy maluch (i starszak!) chętnie poćwiczy wymowę i... nogi, naśladując dźwięki lasu.

TIK, TIK, TI, TI, TI, TA, TJA! – dochodziło z gniazdka na drzewie.
To śpiewa muchołówka mała – wyjaśnił łoś.
STUKU, STUKU, STUK, STUK, STUK – dobiegało gdzieś ze szczytu sosny.
A to z kolei dzięcioł czarny – stwierdził łoś.
TUP, TUP, TUP, TUP – usłyszeli nagle.
Pompik spojrzał na drzewa w poszukiwaniu tupiącego ptaka.
To nie jest odgłos ptaka – roześmiał się łoś. – To wy, żubry, tupiecie taki rytm. Aż cały się bujam!

Żubry wędrownicy w tej odsłonie podróży po polskich parkach narodowych docierają do Kampinosu. W pierwszej scenie spotykają bohatera herbu Kampinoskiego Parku Narodowego – łosia, co już jest zabiegiem skutecznie utrwalającym skojarzenia czytelnika z konkretnym obiektem przyrodniczym. Tego łosia zresztą nikt z nas prędko nie zapomni, bo jest to zwierz muzykalny, który lubi pobujać się na boczki w rytm stukotu żubrzych kopyt. Cóż za piękne wyzwanie dla rozbrykanych, otwartych na świat i uczestniczących w zajęciach rytmiki przedszkolaków! Pierwsi czytelnicy Tomasza Samojlika są już młodzieżą, a ten genialny twórca nadal potrafi znakomicie wyczuć nastroje najmłodszych, mimo że i tu zmieniło się się wiele. Dzisiejsze maluchy mają inną percepcję świata niż starsi o 10 lat koledzy czy rodzeństwo, co wynika między innymi z szerszego dostępu do multimediów i sprzętu elektronicznego, zwłaszcza ekranów dotykowych. A jednak pewna część dzieciństwa pozostaje niezmienna, uniwersalna, i właśnie ją wychwytuje autor "Żubra Pompika".

Ojej, rzeczywiście! Jesteśmy jak orkiestra! – wykrzyknął Pompik.
Uhu – odparła smętnie Polinka.
Szła za Pompikiem z ponurą miną, co chwila spoglądając na swoje racice.
Co się stało? – zmartwił się żuberek.
Jeszcze pytasz? – Polinka wybuchnęła płaczem. – Przecież ja nie tupię! Nic a nic! To straszne! Nie rozumiesz, że skoro wy wszyscy tupiecie, a ja nie, to do was nie pasuję? A jeśli już nie będziecie mnie chcieli takiej nietupiącej?
Coś ty, Polinko! – Pompik starał się ją pocieszyć. – Nie ma znaczenia, czy tupiesz, czy nie.
Polinka wciąż wsłuchiwała się w swoje kroczki, lekkie i delikatne. Choć próbowała iść jak najciężej, żadnego dudnienia nie udało się jej wywołać.

Małe żubry zachowują się jak małe dzieci – Polinka narzeka, że jest najmniejsza i nie potrafi tego, co starszy brat i rodzice, a Pompik wynajduje rozmaite sposoby na pocieszenie jej. Wśród propozycji pojawia się wejście na atrakcyjną górkę i podjęcie tam próby tupania. Tu zawiązuje się nowy wątek, wszak żubry w każdym tomie "Wypraw" spotykają na swoim szlaku więcej niż jeden gatunek zwierząt. Tym razem zaznajomią się z tytułową rodziną borsuków, opisaną i narysowaną zarówno z poczuciem humoru komiksiarza, jak i tkliwością oraz rzeczowością przyrodnika. "Rodzina borsuków" jest lekturą lekką, wesołą, rozbudzającą w dziecku nie tylko zainteresowanie naturą, ale też przyjaźń (a może nawet miłość) do niej. Jeśli mały czytelnik dotąd nie zastanawiał się nad tym, jak w lesie rozchodzą się światło i dźwięk, to po ilustracjach i słowach Tomasza Samojlika na pewno stanie się bacznym obserwatorem.

Bożena Itoya

Tomasz Samojlik, Żubr Pompik. Wyprawy, tom 4.: Rodzina borsuków, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz