Tegoroczny
szósty Międzynarodowy Festiwal Filmowy Kino Dzieci został otwarty
pokazem francusko-włoskiej animacji pełnometrażowej "Słynny
najazd niedźwiedzi na Sycylię". Film opatrzono kategorią
wiekową "7+", więc jak najbardziej mieszczę się w
przewidzianej grupie odbiorców, zresztą podobnie jak mój
trzynastoletni syn. "Niedźwiedzie" bardzo się nam
podobały, chyba w równym stopniu ze względu na opowieść i
wrażenia wizualne. To po prostu piękny film.
Fabuła
opiera się na książce Dina Buzzatiego pod tym samym tytułem, w
Polsce wydanej w 2008 roku w przekładzie Magdaleny i Jarosława
Mikołajewskich przez Czułego Barbarzyńcę, jednak nie jest to
ekranizacja 1:1. Reżyser (Lorenzo Mattotti) rozbudował i dodał
kilka wątków oraz postaci, według mnie czyniąc historię słynnego
najazdu dużo ciekawszą, a równocześnie zachowując jej atmosferę.
Oszczędne, mało wyraźne (choć stylowe) ilustracje zastąpiono
fascynującymi, płynącymi w animacji obrazami. Zanim film całkiem
mnie wciągnął, wpatrzona w ekran rozmyślałam, że są to
maźnięcia pędzla pociągnięte dalej, dłużej niż spodziewają
się oczy widza nawykłego do zaokrąglonych, wielkookich, ale poza
tym bardzo realistycznych animacji proponowanych przez dominujące na
rynku wytwórnie filmowe.
Literacki
pierwowzór pozbawiony był ramy scalającej filmową opowieść i
angażującej dziecięcego odbiorcę: motywu wędrownego teatru
odgrywającego "Słynny najazd niedźwiedzi na Sycylię", w
którym to przedstawieniu występuje dziewczynka, mająca sobowtóra
wśród postaci dramatu. Dwuosobowa trupa aktorsko-muzyczna tuła się
po górskich pustkowiach, a znalazłszy nocleg w wielkiej jaskini,
natyka się na jej stałego lokatora, wielkiego, leciwego
niedźwiedzia. Aby obłaskawić groźne zwierzę, szef teatru i jego
pomocnica naprędce rozkładają scenę i rozpoczynają spektakl. Ich
widz zdaje się mocno związany z opowieścią, co od początku
podejrzewają dzieci oglądające film i co zostaje wspomniane (ale
nie wyjaśnione!) w umiarkowanie szczęśliwym zakończeniu.
Niedźwiedź słucha, potem sam dopowiada, jak to było, gdy dawno
temu nieobecne dziś na Sycylii niedźwiedzie zeszły z
nieistniejących już gór i osiedliły się wśród ludzi,
prowadzone przez niedźwiedziego króla Leoncja, poszukującego
porwanego przez myśliwych syna, niedźwiadka Tonia.
W
tej wielkiej przygodzie znajdzie się coś dla każdego dziecka:
miłośnika zwierząt, bitew, opowieści o przyjaźni, o rodzinie, o
podstępnych złoczyńcach i duchach. Będą zabawne sceny
batalistyczne, całkiem poważne rany i wzruszające rozstania. Oraz
wielka tęsknota za ojczyzną i czystością pierwotnej natury, bo
też "Słynny najazd niedźwiedzi na Sycylię" z pewnością
można uznać za film "zielony". Zresztą, na dziewięć
produkcji obejrzanych przeze mnie na 6. Kinie Dzieci, tylko w dwóch
nie zauważyłam wątków ekologicznych, ale te wyjątki z kolei
promowały społeczną świadomość i aktywność, zagadnienia tak
samo istotne w nowoczesnym kinie i świecie, jak dbałość o
środowisko. Również "niedźwiedzie" w pewnym sensie
opowiadały o zaangażowaniu obywatelskim i konsekwencjach rewolucji
społecznej, obyczajowej czy kulturowej. Trochę to film o
przyrodzie, a trochę o naturze człowieka. Koniecznie sprawdźcie,
czy zgadzacie się z moją oceną – na pewno trafi się okazja, bo
organizatorzy festiwalu Kino Dzieci zapowiedzieli, że "Słynny
najazd niedźwiedzi na Sycylię" trafi do polskich kin w 2020
roku.
Bożena
Itoya
Słynny
najazd niedźwiedzi na Sycylię, reżyseria: Lorenzo Mattotti, rok
produkcji: 2019, kraj: Francja, Włochy, czas: 82 min, kategoria
wiekowa: 7+, 6. MFF Kino Dzieci (21-29.09.2019 r.), sekcja: Konkurs
główny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz