cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

czwartek, 16 lipca 2020

Co tam słychać? Gry i zabawy z dawnych lat. Rekiny

Nasz wakacyjny pakiet przewodników po różnych sprawach i zagadnieniach ‒ przyrody oraz człowieka ‒ liczy w tym roku trzy pozycje. Wszystkie ukazały się nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia, mają różnych autorów i ilustratorów, ale zgodnie spełniają zadanie umilacza czasu, atrakcyjnego informatora, posługującego się w równym stopniu tekstem i grafiką. Wybierzcie się z nami w głąb morza, brzucha i dawnego podwórka, takiego z naszego PRLowskiego blokowiska, ruchliwego i wywołującego sentymenty.
Gry i zabawy z dawnych lat” opisała Katarzyna Piętka, a „obrysowała” Agata Raczyńska. Jest to solidny wybór najważniejszych zajęć miejskich dzieci, uroczo zilustrowany i uzupełniony modnymi kolażami z archiwalnymi zdjęciami. Atrakcyjność formy towarzyszy czytelności przekazu, bowiem przytoczone zasady zabaw są jasne i zachęcające. Sama od razu zapragnęłam poskakać w klasy, szczura, gumę czy pofikać na trzepaku. W tym zbiorze znajdziecie też klasyki od babć, to jest przyśpiewki, rymowanki i wyliczanki, przedszkolne zabawy w kółeczku i berki, podstawę podstawówki, czyli „papier, kamień, nożyce”, dwa ognie (i inne zabawy z piłką), nieco hardcorowe (i moje ulubione) zabawy dla zaawansowanych bywalców podwórek, przez samą autorkę uznane za niebezpieczne: „sekret lub widoczek” i „pikułę, czyli grę w noże”, oraz wiele, wiele innych. Autorki wpisały się w pewien trend wydawniczy odwołujący się do wspomnień pokoleń dzisiejszych rodziców i dziadków, trafiając w sedno i wysoko podnosząc poprzeczkę innym tego typu pozycjom. „Gry i zabawy z dawnych lat” są po prostu pięknie wydane.
Książka „Co tam słychać, czyli dziwne dźwięki z głębi ciała” Marty Maruszczak (tekst) i Artura Gulewicza (ilustracje) również należy do dość popularnego w ostatnich latach działu publikacji dla dzieci. Młodsza młodzież, a przynajmniej jej część, lubi bowiem poczytać lub posłuchać o różnych codziennych, przyziemnych obrzydlistwach, jak kupy, bekanie czy puszczanie bąków. Warunkiem powodzenia takich przewodników po tabu savoir-vivre'u jest odpowiednia oprawa graficzna. Artur Gulewicz wybrał wielobarwne, wręcz krzykliwe obrazki i podział tekstu przypominające komiksowe kadry. Na każdej stronie jest kilka segmentów tekstu, każdemu z nich odpowiada większy lub mniejszy obrazek, przeważnie kontrastujący z pozostałymi. Jeśli chodzi o tematykę, to bekanie i puszczanie bąków rzeczywiście otwierają tę publikację, ale później jest już mniej kontrowersyjnie, co bardzo mnie cieszy, bo temat trochę nam się... przejadł. Dowiadujemy się zatem co nieco o trawieniu i związanym z nim burczeniu, o ziewaniu, kaszlu, kichaniu, czkawce, chrapaniu, biciu serca, szczękaniu zębami, śmiechu, płaczu, mowie, gwizdaniu, śpiewie oraz trzaskach w kościach. Asortyment jest bogaty i książka z każdą stroną coraz bardziej do mnie przemawiała. Krótkie, analogiczne w każdym dziale notatki są rzeczowe, dobrze napisane, dotyczą nie tylko ludzi, ale i zwierząt, a dodatkowo zostały wzbogacone o proste eksperymenty. Oprócz typowych popularnonaukowych ciekawostek i objaśnień w przewodniku Marty Maruszczak znaleźliśmy też sporo łamaczy stereotypów, choćby tego o niepłaczących chłopakach. Ilustracje doskonale odpowiadają charakterowi treści, są niezwykle kolorowe i zabawne. Z pewnością nie widziałam lepszej książki o burknięciach i chrapnięciach.
Trzeci z naszych wakacyjnych przewodników ma znacznie więcej wspólnego z komiksem, bo należy do serii „Naukomiks”, w której ukazały się również „Dinozaury. Skamieliny i pióra” oraz „Roboty i drony. Dawno temu, teraz i w przyszłości”. Album „Rekiny. Najlepsi myśliwi w przyrodzie” został napisany i narysowany przez Joe Flooda, tekst przełożyła Monika Gajdzińska, a rzeczowy wstęp przybliżający dzieciom pracę biologa morskiego napisał dr David Shiffman, naukowiec i naukowy bloger. Dobrze, że już w pierwszych zdaniach książki określono, że najlepsi myśliwi w przyrodzie mają wielkie problemy ‒ „Prawie jednej czwartej wszystkich znanych nam gatunków rekinów i ich krewnych grozi wyginięcie. Na skutek działań ludzkich za czasu życia waszych rodziców liczebność niektórych grup spadła o 90%”. Ta informacja naprowadza dorosłych na kategorię wiekową czytelnika, bo co prawda wydawca podaje „6-14 lat”, ale młodsze dzieci raczej nie zrozumieją ani danych liczbowych, ani szeregu pojęć i klasyfikacji, które pojawiają się w książce. Oczywiście można ograniczyć lekturę do efektownych, ciekawych obrazków, a tekst zrozumieć za kilka lat.
Komiks nie składa się z żadnego opowiadania, tylko ze scenek przybliżających nasze popkulturowe wyobrażenia o rekinach oraz fakty. Tekst wstawiony został w ramki w granicach kadru przedstawiającego omawiane zagadnienie, właściwie więc nie jest to komiks, tylko seria obrazków korzystająca w pewnym stopniu z komiksowej stylistyki, odwołująca się do skojarzeń czytelnika. Krótkie kadrowane i dymkowane historyjki pojawiają się kilkakrotnie jako przerywniki wykładu przyrodniczego i liczą jedną lub dwie strony, poza tym parę razy przy pomocy dymka przemówi wesoło jakaś rybka.
Pod względem poziomu i zróżnicowania wiedzy biologicznej „Rekiny” są bardzo wartościową publikacją, która ugruntuje, uporządkuje lub rozszerzy wiadomości ucznia na każdym poziomie szkoły podstawowej. Informacje wykraczają poza temat rekinów, czytelnik poznaje ogólnie środowisko wodne, etapy ewolucji organizmów żywych i Ziemi, terminologię, narzędzia i zakres badań biologa morskiego. To bardzo dobry sposób na zainteresowanie młodego człowieka pracą naukową i przyrodą. Podobnie jak „Gry i zabawy z dawnych lat” skłaniają do wniknięcia w tajniki środowiska rówieśniczego i miejskiego, a „Co tam słychać...” daje rozeznanie w środowisku, które stanowimy dla innych organizmów i siebie samych.

Bożena Itoya

Katarzyna Piętka, Gry i zabawy z dawnych lat, ilustracje Agata Raczyńska, Nasza Księgarnia, Warszawa 2016.
Marta Maruszczak, Co tam słychać, czyli dziwne dźwięki z głębi ciała, ilustracje Artur Gulewicz, Nasza Księgarnia, Warszawa 2019.
Joe Flood, Rekiny. Najlepsi myśliwi w przyrodzie, seria Naukomiks, przełożyła Monika Gajdzińska, Nasza Księgarnia, Warszawa 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz