cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

piątek, 12 października 2012

Dwa serca anioła

Nie wszystkim dzieciom dane jest szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo. Niektórzy, tak jak bohater książki „Dwa serca anioła” Wojciecha Widłaka (Media Rodzina), wylosowali w życiu kalectwo – nieuleczalną i ciężką wadę serca. Wylosowali… To też nie jest odpowiednie słowo, bo sugeruje jakąś sprawczość, chociażby opartą na przypadku. Tymczasem mały Romek czuje, że nie miał i nie ma na nic wpływu w swoim życiu. Pozbawiony został przez chorobę kontaktu z rówieśnikami, możliwości zabawy i beztroski. Samotny, skazany na bierność i obserwację innych, pogrąża się w smutku. Jest jednak jeszcze wciąż na tyle małym dzieckiem, że nie zdążył nauczyć się cynizmu i zamknąć w sobie. Autor uchwycił swojego bohatera w momencie, gdy ten jeszcze tęskni o świata i zachwyca się nim, mimo smutnej rezygnacji, powoli wkraczającej w jego życie. W okresie tej dziecięcej niewinności zdarzają się jeszcze wciąż cuda i, chociaż chłopiec nie bardzo wierzy w odmianę swego losu, odbiera sygnały ze świata aniołów, świata niewidzialnego, który w jakiś sposób mu sprzyja. Potrafi dojrzeć także anioła w drugim człowieku – i tu, na szczęście, autor książki nie dopowiada łatwych morałów, tylko pozostawia czytelnikowi miejsce dla własnych refleksji.
W podobnym duchu książka się kończy: spodziewamy się łatwego finału w stylu „i odtąd żył długo i szczęśliwie”, tymczasem dostajemy zaledwie nadzieję. Niedopowiedzenia w poetycko-filozoficznym stylu są bardzo charakterystyczne dla prozy Widłaka, czytelnikom znanego przede wszystkim jako autora cyklu o Panu Kuleczce
Choroba i śmierć, jako temat w literaturze dla dzieci, pojawiają się ostatnio coraz częściej na kartach wydawanych w Polsce książek. I bardzo dobrze, gdyż są to sprawy bliskie każdemu człowiekowi, o których jednak wciąż trudno rozmawiać. Paradoksalnie także i w „Dwóch sercach anioła” widzimy, że bohaterowie nie zawsze potrafią się z tym zmierzyć.
Nawet „anielska” pielęgniarka Asia pod szorstkim „proszę tak nie mówić” próbuje odsunąć od chorego myśli o śmierci, gdy umierający profesor Felicjan próbuje żartem oswoić swoje odejście. Nasuwa się refleksja, że tak naprawdę to dorośli mają problem z mówieniem o śmierci, podczas gdy dla dzieci sprawa jest znacznie prostsza, choć równie dramatyczna.
Ważny w książce Widłaka jest również motyw przyjaźni samotnego dziecka ze starszą, chorą osobą. Zetknięcie dwóch słabości daje obu bohaterom siłę i jest cennym darem.
Pięknym dopełnieniem książki są ilustracje Pawła Pawlaka, utrzymane w kolorystyce czerwono – granatowej i konwencji dziecięcego rysunku. Oszczędna kreska i bogata symbolika obrazków, inkrustowanych fragmentami tekstu, doskonale wpisuje się w powściągliwą narrację, prowadzoną z perspektywy Romka. „Napisz o tym, co jest ważne”, prosił chłopca umierający profesor. Przeczytajmy więc o tym naszym dzieciom.
Agnieszka Jeż

Od wydawcy:
"Dwa serca anioła" pokazują Wojciecha Widłaka - autora "Pana Kuleczki", "Wesołego Ryjka" i innych pogodnych książeczek - z trochę innej strony. Ale mimo poważnego problemu, jaki został tu poruszony, jest to książka pogodna i budząca nadzieję, pełna typowego dla autora, czułego humoru.
Ilustracje Pawła Pawlaka, w charakterystycznej - dwutonowej - i nietypowej dla artysty kolorystyce, stanowią ciekawą interpretację opowieści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz