cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Zupełnie przypadkowa historia miłosna


Dziś w moje ręce wpadła książka "O Melanii, Melchiorze i panu Przypadku" autorstwa Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel, wydana przez wydawnictwo Bajka. Wewnętrzna strona okładki wita nas wielkim czerwonym sercem. Tak, to będzie opowieść o miłości. Opowieść zupełnie banalna, którą jednak trudno czytać bez uśmiechu na ustach.
Mamy oto dwójkę bohaterów, mieszkańców różowej kamienicy z numerem 18: świnkę Melanię i jej sąsiada, prosiaka Melchiora. Mieszkają drzwi w drzwi i mimo że żywią ku sobie potajemne uczucia, mijają się na klatce schodowej bez słowa. Tak się bowiem składa, że oboje są bardzo, ale to bardzo nieśmiali.
Wtedy właśnie w ich historię wkrada się pewien przypadek. A właściwie pan Przypadek, któremu zepsuły się ukochane podgrzewacze do butów. Próbując je naprawić, wywołuje serię niespodziewanych zdarzeń i - jak łatwo się domyślić - na zawsze zmienia życie naszych bohaterów.
"O Melanii, Melchiorze i panu Przypadku" to urocza, choć prosta i zupełnie zwyczajna historia połączona z świetną oprawą graficzną i pięknym wydaniem. Zadbano o najdrobniejsze szczegóły - zaczynając od okładki (której warto przyjrzeć się z bliska, najlepiej w świetle lampy), a kończąc na przyjemnie grubym, lekko chropowatym papierze.
Na osobny akapit zasługują piękne ilustracje Pawła Pawlaka w soczystych, ciepłych kolorach, które świetnie komponują się z opowiadaną historią. Bohaterowie od pierwszej chwili budzą sympatię: Melania niepewnie wysuwająca ryjek zza zasłonki, Melchior w swoim niemodnym bordowym sweterku, klejący modele samolotów, a nawet ekscentryczny majsterkowicz, pan Przypadek. Miłego wrażenia dopełniają zabawne detale: zapisany na kopertach adres zamieszkania bohaterów ("ul. Zdobywców Rzeźni ") czy sklep o wdzięcznej nazwie "Nasza pasza".





Sama historyjka dotyka problemu, z którym zmaga się wiele dzieci i niejeden dorosły. Przypomina, że nieśmiałość manifestuje się na różne sposoby i nie zawsze widać ją na pierwszy rzut oka, ale mimo to potrafi paraliżować i utrudniać codzienne życie. Książka nie mówi jednak o tym, jak tę przypadłość pokonać. Melania i Melchior od pierwszej do ostatniej strony pozostają tak samo nieśmiali. Ich historia ma pozytywny przekaz: każdy może odnaleźć szczęście i miłość. Niepotrzebna jest do tego żadna życiowa rewolucja - czasem wystarczy zwykły przypadek.
Joanna Pietrulewicz
Od wydawcy:
Melania i Melchior od lat mieszkają w jednej kamienicy i – choć myślą o sobie nieustannie –  widują się tylko na klatce schodowej albo w pobliskim sklepiku. Tak to bywa, gdy ktoś jest bardzo nieśmiały…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz