cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

niedziela, 18 sierpnia 2019

Zaczekaj


Tomik wierszy Joanny Papuzińskiej "Zaczekaj", który ukazał się na początku 2019 roku w wydawnictwie Literatura Piętro Wyżej, jest wyjątkowy nie tylko dlatego, że zawiera poezję adresowaną do dorosłych. Wybitna pisarka dziecięca i poetka stworzyła dziesiątki tekstów dla dojrzałych czytelników, choć przeważnie są to utwory krytycznoliterackie. Jednak i wśród wierszy tej autorki spotykałam już takie głębsze, poważniejsze, trafiające do mnie na równi z moim synem, jak choćby w przypadku zbioru "Opowieść". Na niepowtarzalność "Zaczekaj" składają się według mnie i zawarte w tomiku utwory, i okoliczności wydania książki, i moje subiektywne z nią spotkania. Premiera publikacji towarzyszyła obchodom jubileuszu 80. urodzin Joanny Papuzińskiej, na które to spotkanie zostałam zaproszona przez wieloletniego wydawcę pani profesor, Wydawnictwo Literatura. Styczniowy wieczór pełen był literackich sław, wzruszeń, przemów, kwiatów i dedykacji. Po autografy jubilatki, właśnie w tomiku "Zaczekaj", i po chwilę rozmowy ustawili się w długiej kolejce cenieni przeze mnie pisarze, od których dedykacje sama zdobywam przy okazji rozmaitych wydarzeń czy spotkań autorskich. Swój egzemplarz tej publikacji dostałam na Warszawskich Targach Książki, podczas których tradycyjnie stawiłam się na "dyżur autografowy" pani profesor i zrobiłam sobie z nią pamiątkowe zdjęcie. Właśnie takie książki jak "Zaczekaj" są dla mnie pełnowartościowe – ciekawe treścią, uzupełnione osobistymi spotkaniami, wspomnieniami i dedykacjami. A do tego moimi własnymi słowami, bo recenzja bardzo mocno wiąże piszącego z omawianą publikacją i jej autorem, wydobywa z recenzenta głęboko ukryte lub często mu towarzyszące, ale rzadko wypowiadane publicznie myśli oraz smutki i radości, w każdym razie zawsze prowadzi do pewnego obnażenia, niekiedy krępującego. Stąd relację recenzenta z pisarzem, nawet jeśli nie byłaby odczuwana przez tego ostatniego, określiłabym jako bliską, często wręcz intymną.

Zapalę

Zapalę czarną świecę
przez obłoki podrepcę
do tej bożej przedsieni
co się w zachmurach mieni
świetlistą mgłą usłana
pójdę zawołam znajdę
bo to niemożliwe
żeby już nic

Intymności nie brakuje również wierszom należącym do zbioru "Zaczekaj". W krótkich utworach poetyckich Joanna Papuzińska oddała wielość i rozległość stanów, którym podlega człowiek kochający, chorujący, modlący się, tęskniący, odchodzący, ale wciąż pytający, wierzący, czy to w znaczeniu religijnym, czy w sensie posiadania nadziei. Niektóre wiersze wydały się zamknięte dla mnie, niedostępne – może jestem na nie za młoda, a może po prostu nie przeżyłam tego, co trzeba, by je zrozumieć. Większość jednak poruszyła mnie, często do łez, przypominając o starości mojej nieżyjącej babci, o niespełnionej, od i na zawsze tej samej miłości, o chwilach spędzonych w kościołach w różnych częściach Polski i Europy. To poezja refleksyjna, rozjątrzająca i kojąca zarazem. A do tego bywa, że mówi o samej sobie zupełnie bez romantyzmu, gorzko diagnozując swoje pochodzenie i sens.

Poezja

Poezja zaczyna się od naszej dziwności,
że plączą się po głowie myśli których ani
przy rodzinnym obiedzie
ni przy herbacie w pracy
wypowiedzieć nie sposób nie budząc popłochu.
Szukamy zatem kogoś
kto może włada tą samą mową.
Zwinięte arkusiki nosimy w kieszeniach.
Powoli zarastamy
samotnością,
coraz mniej nas obchodzi
cokolwiek nie jest wierszem.
Wreszcie spotykamy poetów
lecz oni
nie zamierzają słuchać, pragną tylko mówić.
Możliwe jest jedynie wspólne narzekanie.
Zostaje jeszcze Pan Bóg
z jego cierpliwością
dla wszelkich naszych stękań.
W końcu zatracamy granicę
między wierszem a pacierzem.

Tom "Zaczekaj" to wyznanie, podsumowanie, może nawet testament, który powierza nam Joanna Papuzińska. Przypuszczalnie jego pełne zrozumienie dostępne będzie tylko dla czytelników znających osobowość twórczą autorki, jednak w znacznej mierze przekaz jest uniwersalny. Dowolnie, odnosząc do własnych doświadczeń możemy interpretować choćby wiersz "Jemioła", bo przecież każdy człowiek wrażliwy na poezję czuje się czasem wycięty z innych czasów czy świata.

Jemioła

Upuszczona przez ptaka pomiędzy konary
przyrastam do wieczności
ona mnie przygarnia
choć liść mój niepodobny
i zieleń nie taka
przytulam się
i zrzucam białe łzy na ziemię
z wysoka

Autorka tych poruszających wierszy kilkakrotnie wspomina o poczuciu wykorzenienia, czy to pokoleniowego, czy osobistego. Ludzka materia opiera się jednak temu "pieleniu", przywierając mocno do ziemi i życia, nawet mimowolnie. Och, jakbym chciała, by współcześni uczniowie analizowali tę poezję w szkołach, odnosząc ją do bliskich osób lub zasłyszanych w mediach historii z terenów doświadczonych konfliktami...

Perz

Już mnie wyrwali, wykopali
wszystką ziemię ze mnie wytrzepali
ułożyli ciało w słońcu, żeby wyschło.
Dobrze mi jest. Nie cierpię.
Uchodzi ze mnie wilgoć jak krew.
Z jasności w ciemność
i z ciemności w jasność
łagodnym kołysaniem.
I tylko powoli
od spodu
w ziemię wkręcam
te kłącza
doprawdy niechcący.

Na co dzień nie chcemy słuchać zwierzeń ludzi starych, zwłaszcza mówienie o starzeniu się ciała krępuje nas, młodych. Wolimy z kpiną uznawać te tłumy chorujących, przesiadujących w poczekalniach za gderliwe gaduły mające zbyt dużo czasu. Dzięki "Zaczekaj" zaglądamy głębiej, poznajemy smutek, samotność, rezygnację. Szpitalne odchodzenie jest straszne, a w obiektywie poezji Joanny Papuzińskiej staje się tak realne, pierwszoosobowe, że czytelnik zmienia punkt widzenia, chce ratować wszystkich bliskich, którzy są, byli lub będą zmuszeni tracić nadzieję w "sterylnych" salach.

Dostałam tylko

Dostałam tylko kawałeczek światła
Jak w dzieciństwie, gdy kładło się na głowę worek
Z wyciętymi szparkami by udawać ducha
Albo kata
z piosenki o tej krakowiance
Co listeczki zbierała pod zieloną lipką.
W okienku czasem srebrny termometr zaświeci
To ręka się pokaże
Mocująca kroplówkę
Twarze bliskich pocięte smutkiem
Historia o poranku
I w pustej dali ułamek sufitu.

Najbardziej poruszającym dla mnie tematem tomiku "Zaczekaj" jest miłość. Dojrzałe, głębokie uczucie zostało oddane zwięźle, obrazowo i przejmująco jak w najlepszych piosenkach, choć wierszom Joanny Papuzińskiej nie towarzyszy przecież (jeszcze) żadna muzyka. Są tu rozważania o wieczności, o możliwości bycia razem, zjednoczenia gdzieś tam, nawet jeśli rozstanie dwojga ludzi nastąpi na długo przed śmiercią lub w ogóle dopiero po niej dojdzie do bliskiego spotkania.

Pytanie

Dwie proste równoległe czy też się spotkają
w nieskończoności
Niby biegły tak blisko tak długo
ale oddzielone
i nigdy jak jedno
owszem ciała niekiedy ale nigdy dusze
a umysły tym bardziej
za tą szklaną szybą równoległości
nie do dotknięcia
więc to jest pytanie
czy też się roztopi
ta ściana osobności
i wiecznej tęsknoty

Wbrew matematyce i innym ścisłym podejściom wierzymy, że nieskończoność istnieje i przełamuje wszelkie racjonalne zasady, nie jest wyłącznie przedłużeniem teraźniejszości, może coś zmienić, dodać – zwłaszcza jeśli chodzi o ziemskie niespełnienie. Miłość, choć ogólnie w poezji bywa banalna, ujmująca tylko dla aktualnie zakochanych, według mnie zajmuje tu pierwszy plan. Skąd bowiem tytuł zbioru, co oznacza? Znalazł się w "Zaczekaj" taki utwór, którego nie można psuć żadnym opisem, każdy wers, nawet słowo ma moc wymykającą się omówieniom. I jest to właśnie wiersz tytułowy.

Zaczekaj

Jeśli wyruszysz pierwszy, to na mnie zaczekaj
w tych korytarzach gdzie za bielą biel
i jeszcze zdążą chwycić końce palców
nim też stały się bielą
i teraz wirują we dwoje
jak nigdy nie umieli blisko
zniknęły
ściany
osób

Książka została opatrzona tylko jedną ilustracją Piotra Fąfrowicza. Grafika znalazła się na okładce i starczy za wszelkie obrazy, nic więcej do tych wierszy dodawać nie trzeba. Oto kamienica pokreślona znakami przypominającymi wojenne napisy na warszawskich budynkach, tak bliskich autorce "Asiuni", "Mojego taty szczęściarza" i "Krasnali i olbrzymów". Ten dom poezji jakby unosi się na nocnym niebie, wygaszone lub zarośnięte zieloną ścianą okna osób, których już nie ma, zostały zestawione z górującym nad nimi, jedynym rozświetlonym, symbolem jasnej obecności poetki.

Bożena Itoya

Joanna Papuzińska, Zaczekaj, ilustracja na okładce Piotr Fąfrowicz, wstęp Grzegorz Leszczyński, Wydawnictwo Literatura (Literatura Piętro Wyżej), Łódź 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz