Szeroka
oferta wydawnictwa Media Rodzina adresowana jest do czytelników
wszelkich płci, poziomów dojrzałości i zainteresowań, stąd
obejmuje między innymi współczesne niemieckie powieści dla
nastoletnich dziewcząt. Powieść "Cynamon, chłopaki i ja.
Podwójne życie Victorii King" Dagmar Bach, pierwsza część
trzytomowego cyklu, w Niemczech ukazała się w roku 2016, a w Polsce
trzy lata później. Skuszeni opisem i "magiczną" okładką
sugerującymi, że głównym wątkiem książki będzie podróżowanie
bohaterki między równoległymi wymiarami, sięgnęliśmy po tę
pozycję z dużym zainteresowaniem. Niestety, okazało się, że
autorka bardzo dosłownie i staroświecko rozumie pojęcie książki
dla dziewcząt, błądząc na granicy dobrego literackiego smaku i
kiczu. "Cynamon" jest jak radiowy hit, który podoba się
prawie wszystkim wokół, ale dla innych jest tylko sprytnie
opracowaną, prostą kompilacją popularnych motywów, taką nutą
pod publiczkę.
Główna
bohaterka ma piętnaście lat i myślę, że jest to górna granica
wieku czytelniczek, natomiast dolną określiłabym jako dziesięć
lat – co prawda z książką poradziłyby sobie i młodsze
dziewczynki, ale pewnie nie byłyby zainteresowane fabułą. Ta
sprowadza się bowiem do perypetii szkolnych, towarzyskich i
rodzinnych dojrzewającej nastolatki. Victorii podoba się
chłopiec-bożyszcze dziewczęcych tłumów, członek trzyosobowej
grupy przeprzystojnych pasjonatów informatyki. Trudno z nim nawet
porozmawiać, najpierw z powodu ograniczonej dostępności do bóstwa,
później zaś z uwagi na rozbieżność zainteresowań, ale też
pojęć kultury osobistej. Codzienność Victorii szybko zaczyna
zapełniać towarzystwo innego przedstawiciela trio
modeli-informatyków i jest to wcale nie zaskakujący, wręcz bardzo
spodziewany przez czytelników zwrot akcji, a więc właściwie żaden
"twist". Są też perypetie "modowe", bo
dowiadujemy się sporo o stylizacjach mamy Victorii, kolorystyce
ubrań Konstantina w obu wymiarach, informacje na temat ulubionych,
wygodnych ciuchów samej narratorki, która w wyniku krawieckich
szaleństw swojego alter ego zaczyna chodzić w miniówach.
Niestety
rozwinięcie niektórych wątków wywołuje wątpliwości odnośnie
stałości bohaterki, jej charakteru, wartości, które są dla niej
ważne, a tym samym zastanawiamy się, co właściwie chciała
przekazać młodzieży autorka. Ja doszłam do wniosku, że niewiele,
celem nie jest tu bowiem pochwała określonych postaw, a jedynie
zabawienie czytelniczek o ciągotach do romantycznych lektur, nieco
ambitniejszych od słynnej serii Harlequin. Nie darzę zrozumieniem
tego nurtu literatury popularnej, czytając "Cynamon"
starałam się więc uchwycić motywów fantastycznych. Rozmyślałam,
na ile rozbudowane i komplementarne są wymiary stworzone przez
Dagmar Bach, wcale niesymetryczne, przez co ciekawe. Może (ale tego
po pierwszym tomie nie wiemy) i wszystko ma tu swoje odpowiedniki "po
drugiej stronie", jednak pewne osoby i sprawy nie znajdują
oczywistych przeciwieństw, różnią się nieznacznie lub wcale. W
książce pojawiają się sugestie, że Victoria nie jest jedynym
podróżnikiem między wymiarami, a przenoszenie się może dotyczyć
również płaszczyzny czasu. Wszystkie te wątpliwości i
"rozkminki", w połączeniu z interesującym, częściowo
szczęśliwym, ale też trochę nieodgadnionym zakończeniem
powodują, że pewnie sięgnę po drugi tom serii "Podwójne
życie Victorii King". By zaspokoić ciekawość i wiedzieć,
jak pisze się dla młodzieży w Niemczech.
Bożena
Itoya
Dagmar
Bach, Cynamon, chłopaki i ja. Podwójne życie Victorii King,
tłumaczyła Anna Urban, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2019.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz