cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

niedziela, 9 lutego 2020

Balonowa 5





Książka "Balonowa 5" jest pozycją godną uwagi każdego przedszkolaka. Lekka jak baloniki, wznosi się niczym one – tyle że na wyżyny gatunkowe: książki dziecięcej, książki obrazkowej i małej formy literackiej. Dogłębnie przemyślana, skomponowana jak zgrabny utwór muzyczny, ciągnie czytelnika w zabawę, która, jak się spodziewam po moich małych bratankach, może trwać latami. Bo to taka książka, która staje się ulubioną i nieodłączną.
Uwagę rodziców i dzieci (a także jurorów poważnych konkursów) przyciąga do "Balonowej 5" graficzne bogactwo, oszałamiające mimo prostoty kreski i kolorystyki, analogicznej do podstawowego zestawu kredek. Hasanie bohaterów i rozrastanie się barwnej roślinności wywołują wrażenie ruchu, tłoku i wesela. Pozytywnie naładowana jest również treść książki, uderzająca wielowarstwowością. Znajdujemy tu i dobrą fabułę, i przepis kulinarny, i naukę: lokalizacji ("pod", "nad", "za" itp.), liczenia, kontynentów, figur tanecznych, trudnych, rzadszych dziś w języku polskim końcówek oraz poprawnych form liczebników. Podczas lektury chwilami napływały do mnie skojarzenia z twórczością Themersonów, kiedy indziej bez zastanowienia, niczym dziecko, śmiałam się z oryginalnych rozwiązań, jak cudowna rzeźba lamy, której czytelnik może dorysować w swoim bloku to, co nie zmieściło się w książce.
"Balonową 5" napisał Mikołaj Pasiński, a narysowała Gosia Herba. Ten artystyczny tandem poznaliśmy w "Słoniu na Księżycu", książce pięknej i mądrej, ale pod wieloma względami bardziej umownej i skomplikowanej od historii o zwierzątkach spod piątki. To wyjątkowo ciekawe: obserwować, jak twórczy rozwój prowadzi kogoś ku prostocie, oznaczającej dojrzałość. 

Opowieść autorów przeskakuje z mieszkania do mieszkania, bawiąc i zarazem zaskakując. Postaci wspomniane, ale nie pokazane, pozostawiwszy po sobie puste pokoje, pojawiają się po kilku stronach, potęgując ciekawość i oczekiwanie czytelników. Historyjka zmierza ku hucznej imprezie, na której spotkamy wszystkich lokatorów Balonowej 5. I ta scena, i cała książka stanowią wielką pochwałę przyjaźni i wspólnotowości.
W finale dochodzi też do niespodzianki związanej z ujawnieniem się narratora – wcześniej co prawda nie zastanawialiśmy się, kto nim jest, ale teraz dowiadujemy się że najmniejszy może widzieć najlepiej. Ta zasada spełnia się także w przypadku czytelników, stąd cieszę się, że Mikołaj Pasiński i Gosia Herba poświęcili tak wiele uwagi, ciepła, zrozumienia i swojego talentu najmłodszym dzieciom. Wychowane na tym utworze maluchy będą patrzeć na świat uważniej od rówieśników i po prostu bardziej go lubić. Jeśli nie chcecie przesadzać z rozbudową biblioteczki w dziecięcym pokoju, nie możecie zabrać za dużo na wyjazd albo znacie kogoś, kto jeszcze nie posmakował czaru literatury, "Balonowa 5" może z powodzeniem pełnić funkcję tymczasowo jedynej książki. Zajmie dziecku dużo wesołego czasu i pobudzi je do rozmaitych aktywności.
Bożena Itoya

Balonowa 5, napisał Mikołaj Pasiński, zilustrowała Gosia Herba, Egmont Polska (Egmont Art), Warszawa 2019.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz