cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

wtorek, 19 lipca 2016

"Pan Tadeusz" zilustrowany przez Józefa Wilkonia


Czytelnicze zwyczaje bywają rozmaite, w mojej rodzinie uznaje się na przykład, że każde pokolenie powinno mieć swoją edycję "Pana Tadeusza". Moja mama do dziś trzyma na półce wielki tom zilustrowany przez Tadeusza Gronowskiego (wyd. Książka i Wiedza 1950), ja – ukochane, niemal kieszonkowe wydanie w skórzanej oprawie (wyd. Czytelnik 1974), a swojemu synowi ostatnio wręczyłam jego własny egzemplarz "Ostatniego zajazdu na Litwie" z ilustracjami Józefa Wilkonia (wyd. Media Rodzina 2015).
W naszej domowej biblioteczce znajduje się kilka pozycji zilustrowanych przez Józefa Wilkonia, we wszystkich dominują zwierzęta. "Pan Tadeusz" jest pierwszą naszą książką, w której artysta prezentuje swoje wyobrażenia grup postaci ludzkich oraz krajobrazów. Są to piękne, nastrojowe obrazy, które spodobały się i mnie, i synowi. Jednak szczególnie przypadły nam do gustu fantastyczne wizje upiorów z głębi kniei, buszujące po stronie 125.

Bo gdybyś przeszedł bory i podszyte knieje,
Trafisz w głębi na wielki wał pniów, kłod, korzeni,
Obronny trzęsawicą, tysiącem strumieni
I siecią zielsk zarosłych, i kopcami mrowisk,
Gniazdami os, szerszeniów, kłębami wężowisk.
Gdybyś i te zapory zmógł nadludzkim męstwem,
Dalej spotkać się z większym masz niebezpieczeństwem;
Dalej co krok czyhają, niby wilcze doły,
Małe jeziorka, trawą zarosłe na poły,
Tak głębokie, że ludzie dna ich nie dośledzą
(Wielkie jest podobieństwo, że diabły tam siedzą).

Silne wrażenie wywarły na nas także czarno-mglisto-złote obrazy lasu, jak dwustronicowa ilustracja finału polowania w księdze czwartej ("Dyplomatyka i łowy"). W całej publikacji uwagę przyciągają dyskretne różowe i czerwone akcenty, czasem wnoszące krwistość uczuć, a kiedy indziej... polowania lub walki.
Treść oraz wydźwięk poematu oczywiście pozostały niezmienione i, tak jak od ponad stu osiemdziesięciu lat bywało, "Pana Tadeusza" można czytać jako szkolną, rodzinną lub zupełnie prywatną lekturę, z obowiązku lub czystej przyjemności. Młodszym czytelnikom z pewnością przydadzą się objaśnienia poety ze współczesnymi przypisami oraz następujące po nich obszerne objaśnienia wydawcy. Na ostatnich kartach wyłożone zostały nie tylko ewidentne archaizmy, ale i wyrazy lub sformułowania, które w kontekście wydają się zupełnie zrozumiałe dla współczesnego Polaka, na przykład: zbór, z ... sekrety, eksplikować, egzemplarz, regiment.
Wydawca zadbał o pokaźny format, dużą, czytelną czcionkę i solidny (na szczęście nie kredowy) papier. Mimo klasycznej treści jest to publikacja bardzo oryginalna ze względu na oprawę malarską i edytorską. Pod obwolutą kryje się twarda, płócienna okładka w skromnych odcieniach szarości, z wytłoczonym i malowanym na srebrno tytułem, wypisanym (przez Józefa Wilkonia) z przodu i na grzbiecie. Ten "Pan Tadeusz" będzie wspaniałym prezentem dla młodego człowieka z każdej wzniosłej okazji.
Bożena Itoya

Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie. Historia szlachecka z roku 1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem, ilustrował Józef Wilkoń, Media Rodzina, Poznań 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz