cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

środa, 24 stycznia 2018

Kastor szyje


Seria książek o Kastorze adresowana jest do przedszkolaków, chłopców oraz dziewczynek, i poświęcona praktycznym umiejętnościom: naprawie roweru, majsterkowaniu czy szyciu. Nie są to zaawansowane poradniki dla małych fanów danej aktywności, tylko proste, bogato ilustrowane historyjki przybliżające podstawowe działania i narzędzia umożliwiające jako takie opanowanie konkretnej sprawności. Koncept cyklu opiera się na oswojeniu dziecka z niegdyś codziennymi, a dziś rzadziej (lub wręcz wyjątkowo) spotykanymi umiejętnościami. Maluch jest zachęcany do działania dostępnymi książce dziecięcej, sprawdzonymi od pokoleń środkami: sympatycznymi, dużymi ilustracjami oraz obecnością zabawnego bohatera, będącego zwierzęciem o ludzkich (a nawet dziecięcych) cechach charakteru. Kastor jest bowiem bobrem, który uczy się świata od podstaw, raczej cierpliwie, choć niekiedy zdarzają mu się potknięcia opłacane smutkiem czy złością, ale, jak każdy praktykant (niezależnie od dziedziny), zna też smak sukcesu. Samodzielne wykonywanie przedmiotów, ich naprawianie bądź też hodowanie roślin ("Kastor uprawia fasolkę"), to jedne z największych satysfakcji, jakie może sobie sprawić młody człowiek, bezustannie budujący poczucie własnej wartości.
Dla najmłodszych czytelników "Kastor szyje" może się okazać wyprawą do krainy dzieciństwa rodziców i dziadków. Po pierwsze, książka ta pozwoli zidentyfikować, nazwać i wykorzystać szereg tajemniczych artefaktów rezydujących na domowych półkach i w szufladach, bo o ile igła wydaje się oczywista, o tyle miara krawiecka, naparstek, poduszeczka na szpilki, wydłużone, groźne nożyce czy tekturowy wykrój – już mniej. Po drugie zaś, Kastor każde ze swoich hobby uprawia sam, bez nadzoru jakiegoś mistrza czy innego majstra, a w niektórych książeczkach nawet pomaga innym, mniej doświadczonym adeptom prac technicznych. Dzisiejsi opiekunowie raczej wszędzie i we wszystkim prowadzą malucha za rękę, bardzo uważając, by się nie ukłuł, nie zadrapał, nie zniecierpliwił. Tymczasem Kastor świetnie radzi sobie sam z każdym pomieszczeniem, przestrzenią czy zespołem narzędzi, które można, choćby umownie, uznać za warsztat. Cały dom jest jego królestwem. Bohater książek Larsa Klintinga wydobywa z domu jego najgłębiej ukryte potencjały. To, co dla współczesnego dziecka przeważnie wydaje się nudne i starodawne, tu okazuje się świetną, dojrzałą i produktywną zabawą, do której właściwie nie potrzeba towarzystwa.
A że coś się nie uda za pierwszym razem? Trudno, trochę się ponarzeka, tu przytnie, tam poprawi, zmierzy jeszcze raz i w końcu będzie dobrze. Kastor ostatecznie zawsze osiąga cel i nikt mu nie mówi, że ma być perfekcyjnie. Niekontrolowany, niepopędzany, zajmuje się swoimi sprawami dokładnie, z zaangażowaniem, bez pośpiechu. Właśnie tak wygląda wzorcowa zabawa w domowe zajęcia praktyczno-techniczne. Wyczuwacie bliskość idei slow life? Pewnie słusznie, choć książka została napisana dwadzieścia dwa lata temu, gdy codzienność nie była tak szybka, a rzeczy nie wyrzucało się przy pierwszej usterce (a co dopiero dla kaprysu) i nie zastępowało nowszym modelem w sklepie, tylko naprawiało w domu lub samemu tworzyło następcę. "Kastor szyje" jest znakomitym przykładem książki odświeżonej nowymi kontekstami i modami, takiego literackiego recyklingu, a właściwie upcyclingu, bo teraźniejszym rodzicom i dziadkom wyda się atrakcyjniejsza niż niegdysiejszym. Wszak w latach 90. XX wieku szycie fartucha nie było tym samym, czym jest w latach 10. (prawie 20.!) XXI wieku, kiedy dzieci są przyzwyczajone do kupowania gotowych, fabrycznych jednorazówek i większość z nich nigdy nawet nie wymieniła wkładu w długopisie.
Bożena Itoya

Lars Klinting, Kastor szyje, tłumaczyła Magdalena Landowska, Media Rodzina, Poznań 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz