cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

sobota, 27 stycznia 2018

Harry Potter i więzień Azkabanu. Edycja ilustrowana


Edycja ilustrowana serii powieści "Harry Potter" co roku powiększa się o jeden tom. Intryguje mnie jej dalszy rozwój, bowiem J.K. Rowling pisała tak, by bohater dojrzewał wraz z czytelnikiem i jego problemami. Najwyraźniej wydawcy wznowienia opatrzonego ilustracjami Jima Kaya uznali, że tak samo ma być i tym razem, bo nie tylko w wersji polskiej odstępy między wydaniem kolejnych części wynoszą 12 miesięcy, to dotyczy też oryginału. Wraz z promocjami Harry'ego do kolejnych roczników (czyli klas) Hogwartu, uniwersum czarodziejów rozrasta się, jest w nim coraz więcej przyziemnej niesprawiedliwości, wręcz brutalności, zawirowań magicznych i miłosnych, zagwozdek fabularnych, które młodsi czytelnicy zrozumieją tylko ponownie wertując wcześniejsze partie tekstu lub poprzednie tomy. W "Więźniu Azkabanu" pojawiają się upiory wysysające dusze przez pocałunek i kilka innych atrakcji powodujących, że jest to pozycja przeznaczona nie dla dzieci, a dla młodzieży, i to raczej nie tej najmłodszej. Tu dochodzę do kwestii najbardziej mnie frapującej, czyli jak będzie ewoluowała edycja ilustrowana "Harry'ego Pottera"? Czy prace artystyczne Jima Kaya sprostają oczekiwaniom siedemnasto- i osiemnastolatków, bo przecież w takim wieku powinni być czytelnicy ostatnich tomów serii? Różnica w odbiorze ilustracji przez około dziesięcioletnie dziecko i "młodego dorosłego" jest znacząca, fajerwerkowa baśniowość i wszelkie psikusy czy karykatury nie wystarczą tam, gdzie mowa jest o śmierci, morderstwach, wskrzeszaniu, mrocznych rytuałach odprawianych na cmentarzu. Nie wiem, jak te wątki zilustruje Jim Kay, może po prostu je pominie, rozstrzygając, że ma być to cykl rodzinny, eksponowany na centralnym regale domowej biblioteczki, dostępnej także dla dzieci. Póki co, trzecia część "Harry'ego Pottera" utrzymana jest w takiej samej konwencji, co "Kamień Filozoficzny" i "Komnata Tajemnic", to znaczy zawiera obrazy oraz motywy atrakcyjne dla starszych dzieci oraz dorosłych potteromaniaków, ale raczej tych preferujących realistyczne portrety ze szczyptą karykatury. Nadmuchana ciotka Marge okazała się potworniejsza od wspomnianych już upiornych strażników Azkabanu (choć dementor bez kaptura trochę straszy) i Petera Pettigrewa. Cóż, Dursleyowie nie zawodzą i robią największe (co nie znaczy: najkorzystniejsze) wrażenie. Na całość oprawy plastycznej składają się, jak zwykle, zdobione karty (w tle tekstu), portrety wybranych czarodziejów, wyimki z atlasów magicznych stworzeń (lub roślin) oraz wyróżnione przez ilustratora ujęcia z akcji książki. Jedna z takich scen została przeniesiona na obwolutę, zresztą niezwykle efektowną.
Powieść "Harry Potter i więzień Azkabanu" znakomicie reprezentuje nurt popularnej literatury młodzieżowej – czerpiącej z kilku gatunków (przede wszystkim z fantastyki), wykorzystującej wątki znane i podobające się nastoletnim czytelnikom, nieodwołującej się do żadnej "zewnętrznej" wiedzy czy nawet znajomości kultury popularnej lub masowej. Jeśli sięgający po "Więźnia" młody człowiek nie ma pojęcia o mitach, baśniach i produkcjach fantastycznych różnego rodzaju oraz pochodzenia, ani nie zna dickensowskich sierot i innych małych księżniczek odnajdujących opiekę, przy tej lekturze nie odczuje swoich braków, wręcz przeciwnie, będzie się bawił lepiej od czytelnika obytego w wymienionych tematach i klimatach. To dlatego dla milionów potteromaniaków powieści J.K. Rowling były i nadal bywają objawieniem: są zręczną kompilacją i uproszczeniem popularnych, chwytliwych motywów, wątków oraz bestiariuszy. Sukces autorki świadczy o tym, że w literaturze dziecięcej XX i XXI w. powtórzenia i przetworzenia nie tylko mają się dobrze, ale wręcz rządzą.
"Więzień Azkabanu" jest po prostu wciągającą książką dla młodzieży, zwłaszcza tej, która by nie odłożyć lektury potrzebuje dużego stężenia przygody, przełomów akcji (bardzo wartkiej), drażniących postaci negatywnych i przerysowanych, zupełnie nierealnych charakterów oraz relacji. Powieść J.K. Rowling trudno więc uznać za wyzwanie intelektualne dla czytelnika, ale też większość współczesnych nastolatków wcale nie szuka w księgarniach ambitnej literatury, tylko zabawy i emocji. Niewątpliwie są to główne składniki "Więźnia Azkabanu", co sprawiło, że mój syn chętnie przeczytał trzeci tom "Harry'ego Pottera", mimo znajomości całej serii (w wersji audio i filmowej). Była to lektura szybka i zabawna, przy czym szczególnie śmieszyły go fragmenty, w których występują duety: Krzywołap i Parszywek oraz George z Fredem.
Czar Hogwartu trwa i emanuje na kolejnych młodych ludzi, którym warto w pierwszej kolejności podsunąć edycję ilustrowaną książki, a nie film czy grę komputerową. Oprócz kolorowych ilustracji, wydanie to odróżnia się od poprzednich poprawionym przez tłumacza przekładem – rzeczywiście odczuliśmy delikatne zmiany w stosunku do znanych nam audiobooków czytanych przez Piotra Fronczewskiego. Z całego uniwersum Harry'ego Pottera ta dotychczasowa trylogia ilustrowana jest naszym ulubionym sposobem i fragmentem opowieści, chętnie ją przeglądamy i "podczytujemy". Na tym etapie serii edycję ilustrowaną oceniam bardzo dobrze, jako atrakcyjną, dopracowaną i nieco luksusową ciekawostkę w biblioteczce mojego syna.
Bożena Itoya

J.K. Rowling, Harry Potter i więzień Azkabanu, ilustrował Jim Kay, tłumaczył Andrzej Polkowski (tekst przejrzany i poprawiony przez tłumacza), Media Rodzina, Poznań 2017.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam ilustrowanej wersji Harrego Pottera, ale chyba ją zamówię - https://magazyn.ceneo.pl/artykuly/harry-potter-ksiazki Z resztą bedę musiała dokupić piątą i siódmą część do całej serii bo niestety ich nie mam - chyba zaginęły podczas przeprowadzki.

    OdpowiedzUsuń