cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

poniedziałek, 4 marca 2013

Na Zamku Tajemnic...


Zwiedzając różne muzea i galerie europejskie (a trochę się już tego zobaczyło), lubię zawsze zaglądać do przymuzealnych sklepików. Można tam kupić katalogi z wystaw, piękne książki, pocztówki z ulubionymi dziełami sztuki, czy też gadżety w stylu ołówków i zakładek do książek. Zazwyczaj są to piękne rzeczy, wysmakowane i pomysłowe, toteż prawie zawsze wychodzę z jakimś drobiazgiem. Niezbyt często mogę sobie za to pozwolić na katalog, czy album. Ale tym, co zawsze budziło moje najsilniejsze emocje w muzealnych kramach, były książki dla dzieci, poświęcone historii sztuki, bądź też nawet obiektom z konkretnej galerii. Szczególnie w Niemczech ilość (i jakość!) tego rodzaju publikacji robi wrażenie (Niemcy wiedzą, jak się zrobić dobre muzea!), Nie odstają też pod tym względem niektóre galerie we Włoszech, czy Anglii. W Polsce do pewnego momentu, w kwestii edukacji „historyczno-sztucznej” dzieci mieliśmy zupełną posuchę. Na szczęście od niedawna, nieśmiało, zaczęły się pojawiać książki oswajające tematykę malarstwa, architektury, czy rzemiosła. Można je kupić w księgarniach, są też nieraz dostępne w muzeach, zamkach i pałacach. Prawdziwa radość dla mnie, bibliofila i mamy trzech córek!
Jedną z takich książek jest wydana przez Zamek Królewski na Wawelu w Krakowie nowa książeczka Magdaleny Skrabskiej. Gdy zobaczyłam tytuł „Wawel. Zamek tajemnic”, wyobraziłam sobie zaraz, o czym będzie i w myślach zaklasyfikowałam tytuł do nurtu „słynne miejsca i związane z nimi legendy polskie”. Otóż, niespodzianka, to nie o tym zupełnie jest ta książka! Owszem, rzecz dzieje się w siedzibie królów polskich w Krakowie, ale bohaterem nie jest ani król, ani nawet Szewczyk Dratewka. Na scenę wschodzą postacie co najmniej dziwne. Dwurogi Kilin, barwnopióra Simorg, zmieniający swą postać Dew… i jeszcze kilka nietypowych stworzeń, eksponatów, jak się okazuje, z wawelskiej wystawy Sztuka Wschodu. Krakowiacy i ci, którzy mają szczęście często bywać w tym mieście, zapewne wiedzą, o co chodzi. Dla innych czytelników (jak również dla piszącej te słowa, niestety) krakowska wystawa jest zupełnym novum. W pierwszej chwili wydawało mi się trochę ryzykowne wprowadzać do książki dla dzieci szereg dziwnych postaci, wyjętych z kontekstu, o trudnych do zapamiętania imionach, które poruszają się po ograniczonej przestrzeni nieznanego zamku! Cała rzecz teraz w tym, pomyślałam, czy Autorka zaprezentuje ciekawą historię, czy nie. Jeśli dzieci się wciągną, wchłoną wszystkie nazwy i informacje, a na dodatek jeszcze je zapamiętają! Więc przystąpiłam do dzieła i przeczytałam książkę jednej z chorych córek. I zaskoczyło! Hani książka się spodobała, śledziła obrazki, zadawała pytania. Wyraziła też chęć, by pojechać do Krakowa, zobaczyć Wawel i wystawę… Po powrocie zapewne jeszcze raz przeczytamy „Zamek tajemnic”. Lektura będzie już inna, gdy będziemy mieć przed oczami opisane w opowieści szczegóły.
 
 
Książka została bardzo klimatycznie zilustrowana i opracowana graficznie przez Elżbietę Wasiuczyńską, która doskonale oddała baśniowy, orientalny smak tej historii. Znalazło się też miejsce na mapkę, a w słowniczku na końcu są fotografie przedmiotów o egzotycznie brzmiących nazwach, o których mowa w tekście, a także reprodukcje obrazów. Przyznam, że sama dowiedziałam się kilku nowych rzeczy (Czy ktoś ma pojęcie, skąd się wziął kurdyban? Ja już wiem!). Edukacyjne zacięcie Autorki, w połączeniu z ciekawą historią: oto przepis na dobrą książkę, nie tylko z „muzealnej” półki.
Agnieszka Jeż

Od wydawcy: Wawel. Zamek Tajemnic to pierwsza książka dla dzieci, która ukazuje się na Wawelu. Nie jest to przewodnik po ekspozycjach, lecz bajkowa opowieść o bohaterach zamieszkujących wawelski zamek, a dokładniej rzecz ujmując – jedną z wystaw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz