„Podróże na piórze” to kolejna pozycja dla dzieci łódzkiego wydawnictwa Literatura. Pod tym tytułem kryją się wiersze Wandy Chotomskiej, pisarki znanej i cenionej od dawna przez czytelników. Myślę, że dzieci prędko polubią te książeczkę: utwory Chotomskiej łatwo wpadają w ucho i dobrze nadają się do wspólnej recytacji i „dopowiadania” z pamięci końca wersów (ulubiona zabawa moich dziewczynek, gdy były małe, teraz bawią się tak, że „dopowiadają” zmienione przez siebie wersje, nieraz zupełnie zwariowane).
W prezentowanym tomiku poetka wzięła na warsztat różne dziwne powiedzonka na temat zwierząt i inne przysłowia, które zadomowiły nam się na dobre w języku polskim. I tłumaczy je wierszem, ale, popatrzmy, ciągle puszcza do nas oko… Bo to nie są wcale lingwistyczne wywody, ale swobodne impresje. Czemu kurcze jest blade, a ciele miele ogonem? Dlaczego ryby nie mówią, a dziadek nie pogada sobie z obrazem? Jak załatać dziurę w moście? I wiele jeszcze podobnych pytań można sobie zadać podczas czytania. Podoba mi się to, bo jest lekkie, zabawne i bezpretensjonalne.
Na rynku wydawniczym pojawiło się w ciągu ostatnich paru lat kilka książkowych pozycji, których autorzy wzięli sobie za cel lingwistyczną rozbiórkę związków frazeologicznych w wydaniu dla najmłodszych. Marcin Brykczyński uczynił to z wdziękiem w książeczce „Ni pies, ni wydra, czyli o wydarzeniach, które pokazują język”, Grzegorz Kasdepke zaś wyeksploatował do cna temat w książce „Co to znaczy”. „Podróże na piórze” to jednak coś zupełnie innego. Chotomska bynajmniej nie pretenduje to tłumaczenia dzieciom wszystkiego, ona się tymi powiedzonkami bawi i nas do tej zabawy zachęca. Można sobie czytać te wierszyki dla relaksu, gdy się już solidnym tomem Kasdepki i jego bohaterem Bartusiem trochę zmęczymy…
Tomik jest ślicznie wydany, Literatura nie opuszcza poprzeczki: kredowy papier i twarda okładka z lakierowanymi elementami rysunku to już chyba wydawniczy standard. Ilustracje i projekt graficzny zawdzięczamy Marcie Kurczewskiej. Szczególnie ładnie udały się artystce zwierzęta. Żywa kolorystka i śmiały rozmiar obrazków, swobodnie przekraczających granice stron, to doskonały kontrapunkt dla wierszy Chotomskiej. Lekki, zabawny i bezpretensjonalny…
Agnieszka Jeż
Od wydawcy: To zabawa słowem, przysłowiami i idiomami na najwyższym poziomie. W zbiorku znajdziecie wiersze całkiem nowe, napisane specjalnie, by przenieść was w krainę fantazji, i te starsze, najbardziej znane i cenione.
Wierzy pani Chotomskiej nigdy nie mam dosyć :)
OdpowiedzUsuńWierszy, oczywiście... to ta wiosna, to słońce ;)
Usuń:) byle do wiosny!
OdpowiedzUsuń