Niezwykłą książkę ostatnio przeczytałam. Tym razem także wydawnictwa
Muchomor, ich pozycje kupować można
w ciemno. Pod skromnym, lecz tajemniczym tytułem „XY” Joanny Rudniańskiej
skrywa się przepiękna opowieść. Niby to bajka, choć zainspirowana prawdziwą historią,
rozgrywającą się w całkiem realnej scenerii ziemi polskiej w czasie II Wojny
Światowej.
Bohaterkami są dwie siostry bliźniaczki, o takim samym
imieniu. Obie Hanie, dla rozróżnienia nazwane przez Autorkę Hania X i Hania Y… Zaraz, zaraz, zapyta ktoś, jak rodzice mogli nazwać jednakowo swoje córki? Nie
starczyło im wyobraźni? Cóż, w zwyczajnym życiu pewnie by się tak nie zdarzyło.
Ale obie Hanie nie miały łatwego i zwykłego życia. Opuszczone przez matkę,
zresztą, wbrew jej woli, przygarnięte, każda osobno, przez obcych ludzi,
wychowywały się w zupełnie innych domach, chociaż obie w Warszawie, mieszkając
niedaleko od siebie, a jednak nie wiedząc wzajemnie o swoim istnieniu. To, że
jedna z nich stała się Żydówką, a druga Polką, nie miało większego znaczenia aż
do wybuchu wojny. Wtedy losy obu dziewczynek niespodziewanie się skrzyżowały.
Nie odbiorę przyjemności przyszłym czytelnikom „XY” i nie napiszę, jak się
historia kończy. A jest bardzo wciągająca. Czytałam, podobnie, jak inną
literaturę poświęconą Zagładzie i dramatowi wojny, z ogromnym wzruszeniem i
ściśnięciem gardła. Nie trzeba się jednak obawiać, że książka ta będzie dla
dzieci zbyt trudna. Autorka nie epatuje okrucieństwem, przytacza tylko proste
fakty, które ja, jako osoba dorosła, mogę sytuować w kontekście swojej wiedzy o
tamtych czasach. Dzieci zaś dostają obraz prawdziwy i przejmujący, który jednak
nie łamie ich wrażliwości. Słyszą, że jest zło, które może opanować człowieka,
ale widzą też potęgę dobroci, odwagi, lojalności i przyjaźni. Rudniańska
wprowadziła do historii również elementy baśniowo-magiczne, m. in. postać staruszki
o ametystowych oczach, która opiekuje się siostrami i ratuje je z największych
tarapatów, czy też mądrego konia, który wymierza sprawiedliwość szmalcownikowi. Dzięki temu historia przybliża się do klasycznej bajki, w której dobro wygrywa
ze złem, choć pewien smutek pozostaje już na zawsze…
Wrażenie robi projekt graficzny książki autorstwa Emilii Pyzy i oryginalne ilustracje Jacka Ambrożewskiego, niezwykle się
zapowiadającego młodego talentu z warszawskiej ASP. Obrazki wykonane są w
różnych technikach ze szczególnym uwzględnieniem kolażu. „Wojenną”, czarno -
białą kolorystykę (charakterystyczną dla książek o podobnej tematyce)
przełamuje żywa, wibrująca, turkusowa zieleń. Autor rysunków wykorzystuje różne
motywy, m. in. ludzkie ręce, czy drzewa, nadając im symboliczne znaczenie
właśnie za pomocą tego koloru (zwłaszcza poruszające są „stemplowane” dłonie na
obu wyklejkach!). Niektóre obrazki – szkice samolotów na czarnym tle -
przypominają prace ze słynnego albumu „Wojna w oczach dziecka”. Genialnym
posunięciem artystycznym jest także wykorzystanie pustki przez pozostawienie
wolnych, niezadrukowanych stron, czy ich fragmentów. Siła projektu graficznego
i ilustracji ma w tej książce siłę rażenia. Piękna historia, baśniowo
opowiedziana, sugestywnie przekazana – długo się nie da zapomnieć…
Agnieszka Jeż
Agnieszka Jeż
Historia dwóch sióstr bliźniaczek, Hani X i Hani Y, które wychowują się w
dwóch różnych rodzinach , polskiej i żydowskiej, w czasie drugiej wojny
światowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz