cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

czwartek, 3 grudnia 2015

Małe, a cieszą



Wszyscy znamy te książki: piękna oprawa, twarde, lśniące kartki, fikuśne ilustracje, odpowiednio wysoka cena. A w środku - w sumie nic ciekawego, w każdym razie nic, co zajęłoby naszą pociechę na dłużej niż pięć minut. Ale są też pozycje takie jak "Kicia Kocia", gdzie zamiast o przeroście formy nad treścią można mówić raczej o przeroście treści nad formą. Seria o Kici Koci to bardzo niepozorne książeczki w formacie niemalże zeszytowym (miękka okładka, kartki spięte zszywkami). Cena również jest bardzo przystępna, ot takie czytadełka do kupienia w kiosku przed podróżą. Nic więc nie przygotowało mnie na zachwyt, w jaki moją dwuipółlatkę wprawiły te opowiastki.
 "Kicia Kocia mówi «Dzień dobry»" czytamy kilka razy dziennie. Czytamy wspólnie, bo córka szybko nauczyła się większości kwestii na pamięć i głośno wtóruje bohaterom, gdy ci postanawiają mówić wszystkim napotkanym ludziom  "dzień dobry". Rozbawiona powtarza za Adelką: "jesteś głupia", a potem, nieco speszona, szepcze "kocham was" - tak jak Kicia Kocia do swoich rodziców. Ta bardzo prosta historyjka o tym, jak wielką moc mają słowa, doskonale trafia w poziom rozumienia i wrażliwość kilkulatki.

"Kicia Kocia w przedszkolu" również porusza aktualny dla nas temat. Owszem, rozmawiałyśmy wcześniej z córką o przedszkolu, ale dopiero dzięki Kici Koci zrozumiałam, jak bardzo to przeżywa. Opowiastka i tym razem nie jest szczególnie skomplikowana - śledzimy po prostu zwykły dzień bohaterki w przedszkolu: Kicia Kocia żegna się z mamą, je śniadanie, bawi się, ucina sobie drzemkę, idzie na dwór. Schemat, który pomaga dziecku wczuć się w przedszkolny klimat.
Jako czytelniczka książek o wychowaniu od razu wychwyciłam użyty przez autorkę (może celowo, a może intuicyjnie - w końcu jest mamą dwójki dzieci) empatyczny język, zalecany przez psychologów. Przykład:
"Adelka zgubiła spinkę do włosów. (...) Adelka jest smutna. Pani przytula Adelkę. Nie chce, żeby Adelka płakała. Kicia Kocia również nie chce. Rozgląda się..."
Kicia Kocia dostrzega emocje swojej koleżanki i reaguje na nie. Niby błahostka, ale moja córka za każdym razem bardzo przeżywa tę scenę, smucąc się i ciesząc razem z bohaterkami.
Ważne jest również, że autorka nie neguje faktu tęsknoty dziecka za rodzicami. Choć w przedszkolu jest fajnie, Kicia Kocia cały czas pamięta, że mama przyjdzie po nią po podwieczorku, i zdaje się mimo wszystko niecierpliwie czekać na ten moment. Dostrzeżenie - bardzo przecież oczywistych - dziecięcych lęków i emocji to kolejny atut serii.
Książeczkom towarzyszom proste, kolorowe ilustracje autorki, również dobrze trafiające w dziecięcy gust. W ich towarzystwie można nawet przełknąć zastosowaną czcionkę Comic Sans Ms.
Opowiastek o Kici Koci powstało już sporo (poruszają takie tematy jak choroba, gotowanie, sprzątanie, wyjście na basen czy mówienie "Nie!"), więc nie pozostaje nam nic innego, jak uzupełnić kolekcję i oswajać wraz z sympatyczną kotką kolejne elementy rzeczywistości.
Joanna Pietrulewicz
 
Anita Głowińska,  "Kicia Kocia w przedszkolu"
Gratka dla wielbicieli sympatycznej kotki! W kolejnym tomie Kicia Kocia idzie do przedszkola. Tam spotyka przyjaciół i wspólnie robią dużo ciekawych rzeczy. Dzięki Kici Koci dzieci dowiadują się, jak wygląda typowy dzień przedszkolaka.

Anita Głowińska,  Kicia Kocia mówi Dzień dobry
Wiek:2+ Rezolutna kotka powraca! Kicia Kocia wraz ze swoim przyjacielem Packiem przekonują się, że uśmiech ma wielką moc. Na spacerze mówią z uśmiechem napotkanym osobom dzień dobry i zauważają, że wszystkim natychmiast poprawia się

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz