cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

czwartek, 3 grudnia 2015

Wielkoformatowy smakołyk

"Pszczoły" nie są książką obrazkową, ale bogato ilustrowanym atlasem przyrodniczym dla dzieci, czyli publikacją popularnonaukową, choć niewątpliwie w pewnym stopniu także dziełem artystycznym. Olbrzymie, kolorowe ilustracje, nazwane przez autora tablicami i numerowane tak, jak w dawnych przewodnikach zoologicznych i botanicznych, są wesołe, ale też rzeczowe. Nie ma tu miejsca na rysunki merytorycznie puste, takie sobie zabawne historyjki. Piotr Socha (ilustracje) i Wojciech Grajkowski (doktor biologii odpowiedzialny za opracowanie tekstu) krok po kroku omawiają dzieje pszczół i pszczelarstwa, a więc naszej z pszczołami przyjaźni i od nich zależności. Ta książka uczy nie tylko tajników pracy bartnika czy pszczelarza, ale również miłości do natury, na pewno też może zarazić młodego czytelnika pasją poznawczą.

"A naukowcy uważają, że pszczoły pojawiły się (...) jakieś 120 milionów lat temu. W tym czasie rośliny dopiero udoskonalały swój najnowszy wynalazek – kwiaty. Okazało się, że do ich pożywnego pyłku i słodkiego nektaru chętnie przylatują głodne owady, przy okazji zapylając rośliny. Taka współpraca przynosiła korzyści obu stronom, ale początkowo nie uczestniczyli w niej przodkowie pszczół. Były to prawdopodobnie zwierzęta drapieżne, przypominające dzisiejsze osy. Do kwiatów przylatywały głównie po to, żeby coś upolować – ich ofiarą padały inne owady, zajęte jedzeniem. Któregoś razu jednak taka osa stwierdziła: Skoro już tu jestem, to może i ja spróbuję tego pysznego pyłku?. Był to pierwszy krok na drodze do przemiany w pszczołę."

Jak widać tekst "Pszczół" jest przystępny i zrozumiały dla czytelnika w wieku sugerowanym przez wydawcę (6+). Wojciech Grajkowski odpowiednio dobrał i przedstawił informacje, dziecko łatwo je zapamiętuje, a rodzic jest zadowolony, że pociecha korzysta z wiarygodnego źródła informacji, a nie na przykład z anonimowej internetowej encyklopedii czy opracowania przygotowanego przez ilustratora.
Ciekawa i dobrze zaprezentowana treść została uzupełniona piękną oprawą plastyczną. Piotra Sochę znamy od wielu lat jako ilustratora naszych ulubionych gier planszowych (m.in. "CV", "Hooop!", "Superfarmer Rancho") oraz audiobooków (m.in. "Karlsson z dachu" i "Emil ze Smalandii"). Charakterystyczne ludziki i zwierzątka na dobre zapadły nam w pamięć i wyobraźnię, kicają i polegują na naszych kalendarzach ściennych, zakładkach, planach lekcji, podkładkach pod kubki, naklejkach, zawieszkach na drzwi... Nic więc dziwnego, że uwielbiamy oglądać tę książkę, spodoba się zresztą wszystkim miłośnikom ładnych ilustracji, doceniającym odpowiednio dobrane barwy, cienie i domieszkę humoru (ząbki, oczy, w ogóle mina niedźwiedzia na tylnej okładce!). Jednak pełną wartość tej publikacji mogą poznać dopiero dzieci starsze, które są w stanie przyswoić informacje zawarte w tekście. W moim odczuciu "Pszczoły" służą bardziej do nauki niż zabawy, bliżej im do "Animalium" niż do "Map", którym przecież brak kartograficznej precyzyjności. 
 
Autorzy dość szczegółowo omawiają te zjawiska dotyczące pszczół, które mogą zainteresować laików oraz początkujących pasjonatów entomologii, na przykład: pochodzenie, sposoby rozmnażania, obieranie "matki", życie i śmierć robotnic oraz trutni, budowa plastra (także jako inspiracja dla ludzkiej architektury), zapylanie, historia kontaktów człowieka z pszczołą, pszczelarstwo kiedyś i dziś, tu i tam, użądlenia, wrogowie pszczół i amatorzy miodu, rodzaje tegoż. Poza tablicami (opatrzonymi wspomnianym komentarzem), w książce zamieszczone zostały ciekawostki krótkie teksty stylizowane na czarno-białe artykuły prasowe: "Sposób na szerszenia", "Pszczoły kontra słonie", "Ile może unieść pszczoła", "Pszczoły na antypodach" i inne.
Dzięki spotkaniu z Piotrem Sochą, jakie zorganizowała jedna z warszawskich księgarni, mogliśmy uzupełnić nie tylko wiadomości ujęte w "Pszczołach", ale i wrażenia artystyczne. Zobaczyliśmy na przykład pierwotne projekty tablic, różne koncepcje prezentacji pszczół od takich fantastycznych, jakby komiksowych, po ostateczne, bliższe naturze. Co nieco o powstawaniu książki można dowiedzieć się także ze strony producenta gier planszowych Granna, gdzie przeczytałam między innymi: "W pracach nad książką dobrą radą służyła od czasu do czasu Pani Dorota Woyke-Polec – Art Director w Grannie. Ojcem Pani Doroty jest Jerzy Woyke - światowej sławy profesor nauk rolniczych o specjalizacji pszczelnictwo" (osoby te zostały wymienione w podziękowaniach Piotra Sochy na ostatniej stronie "Pszczół"). Publikacja jest więc efektem pracy profesjonalistów, pięknym produktem oraz bogatym źródłem wiedzy.
 
"Pszczoły" kosztują dużo, ale i inne dobrze wydane publikacje przyrodnicze mają wysokie ceny. My mieliśmy szczęście, ponieważ atlas już po dwóch czy trzech tygodniach od premiery pojawił się w jednej z naszych bibliotek. Mam nadzieję, że trafi do wszystkich dziecięcych placówek, bo nie jest owocem mody na książki obrazkowe, ale ciężkiej pracy popularyzatorskiej i szansą dla samych pszczół, bez których nie moglibyśmy korzystać z wielu dobrodziejstw natury (smakowicie zaprezentowanych na tablicy IX). A po lekturze miód smakuje jak nigdy wcześniej!

Bożena Itoya

Piotr Socha, Pszczoły, opracowanie tekstu Wojciech Grajkowski, Dwie Siostry, Warszawa 2015. Wiek:6+Daj się zaprosić do magicznego królestwa pszczół. Przyjrzyj się z bliska, jak są zbudowane, zajrzyj do ich domu, poznaj ich zwyczaje. Zobacz, jak tańczą, i dowiedz się, kiedy i po co to robią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz