cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

wtorek, 6 września 2016

Z Łukaszem Wierzbickim podróże po Mongolii i XIII wieku


Niedawno zastanawiałam się, czy na rynku wydawniczym nie znalazło się równocześnie zbyt dużo książek dla dzieci o tematyce historycznej. Później jednak nastał pierwszy września i zobaczyłam plan lekcji czwartej klasy, a tam między innymi: pięć matematyk (hurra!), pięć polskich (wiwat!), cztery w-f'y (super!), dwie religie, dwie przyrody i tylko jedna historia. Drodzy autorzy i wydawcy, prosimy o więcej publikacji, które pomogą nam uzupełnić wiedzę (a raczej obalić niewiedzę) historyczną dzieci. W przypadku młodszych uczniów, najlepszym sposobem na taką dodatkową naukę jest dobra literatura, a więc beletrystyka wplatająca wątki historyczne, a nie pozycje typowo użytkowe i popularnonaukowe, jak podręczniki czy leksykony. Znakomitym materiałem edukacyjnym, a zarazem źródłem dobrej zabawy są książki Łukasza Wierzbickiego, te literackie slajdy z wielkich podróży, zawierające informacje o ważnych wydarzeniach historycznych.
W książce "Wyprawa niesłychana Benedykta i Jana" czytelnik ma okazję podjąć z bohaterami – trzynastowiecznymi franciszkanami, trudną wędrówkę z Polski do Mongolii (jeśli użyć dzisiejszych nazw miejscowych). Benedykt i Jan nie są ponurymi mnichami, choć pierwszemu zdarza się pozrzędzić, a ich podróż jest właściwie polityczną misją pokojową najwyższej rangi (zleconą przez papieża), ale pogodnymi, kochającymi świat i pełnymi nadziei braciszkami, wymarzonymi kompanami takiej literackiej wyprawy. Ich otwartość, dobroć i skromność pomagają zdobyć rusińskich oraz mongolskich sprzymierzeńców, przyjaciół czy towarzyszy podróży (zarówno wśród ludzi, jak i zwierząt). Opowieść jest przystępna dla dzieci i podoba się im, ponieważ została napisana z humorem, zrozumiałym językiem, z zachowaniem charakteru relacji reporterskiej (choć w odniesieniu do tamtych czasów wypadałoby użyć raczej określenia "kronikarskiej"), przy równoczesnym wykorzystaniu motywów fikcyjnych. Postaci tytułowych mnichów i ich towarzysza, leciwego, acz nadzwyczaj żywotnego Kuźmy, są dobrze zarysowane, a czytelnik po lekturze ma ochotę na kolejne spotkanie z nimi.
Oprócz ciekawego opisu wędrówki, która w 1246 roku była pierwszą tego rodzaju, oraz przypowieści o ludzkiej wytrwałości i sile ducha autor zapewnił nam dużą dawkę wiedzy historycznej. Co ważne, w tekście nie znajdziemy zbyt wielu dat, nazw własnych i streszczeń wydarzeń historycznych. Uważam, że to dobrze, bo dzieci mają dość podręczników w szkole, a sztuka pisarstwa Łukasza Wierzbickiego polega na tym, że po przeczytaniu "Wyprawy niesłychanej Benedykta i Jana" (podobnie jak "Machiną przez Chiny") czytelnik zyskuje ogólną orientację w danym okresie dziejów Polski i świata. Na podstawie przygód Jana z Grabowej Doliny i Benedykta Polaka ("W literaturze występuje zazwyczaj jako Giovanni de Pian del Carpine, czyli pod swoim oryginalnym włoskim nazwiskiem") ośmio- czy dziesięciolatek może przytoczyć więcej informacji o trzynastowiecznej polityce i cywilizacji, niż niejeden gimnazjalista. Jako podsumowanie i utrwalenie wiedzy wyniesionej z lektury mogą służyć końcowe noty od autora oraz od podróżnika Roberta Szyjanowskiego, który podjął własną wyprawę śladami Benedykta Polaka, czym też zainspirował Łukasza Wierzbickiego do napisania "Wyprawy niesłychanej...".
Inspiracje autora sięgają jednak nie tylko wielkich podróżników i historycznych wypraw, ale i małych czytelników. W odpowiedzi na zapotrzebowanie wyrażane przez fanów starego Kuźmy, wspomnianego towarzysza Benedykta i Jana, Łukasz Wierzbicki spisał dalsze dzieje tego wesołego dziadunia, przypominającego nieco bajkowych piratów-weteranów, bo też bohater ten w różnych potyczkach stracił po jednej górnej oraz jednej dolnej kończynie i w książkach występuje z drewnianymi protezami. Nie jest to postać historyczna, ale literacki świadek historii, a przy tym wesołek, jakich uwielbiają dzieci.
Druga, krótka opowieść zatytułowana została "Wróżby dla Kuźmy" jest uzupełnieniem "Wyprawy niesłychanej Benedykta i Jana". Tym razem nie ma mowy o wielkiej historii, tematem książki jest prawdziwa, wzruszająca przyjaźń, która trwa i działa (ma moc sprawczą) mimo śmierci jednego z przyjaciół. Kuźma starzeje się szybko, ale wesoło, bo czuje się potrzebny i należy do wspólnoty rodzinnej swojego zmarłego kompana, który w spadku pozostawił mu opiekę nad siedmioma żonami, osiemnastoma dziećmi i tysiącami zwierząt (koni, owiec...). Wszystko bowiem dzieje się mniej więcej tam, gdzie rozstaliśmy się z Kuźmą w pierwszej książce – na mongolskich stepach w 1251 roku (i w latach kolejnych). W tym przypadku Łukaszowi Wierzbickiemu udało się ułożyć piękną bajkę, po której przeczytaniu ma się ochotę przytulić dziadków lub pradziadków i wysłuchać ich historii. Książce towarzyszy też wyższa idea, autor przekazał bowiem cały dochód z jej sprzedaży na rzecz dwóch domów dziecka, w Polsce i Mongolii, pół na pół. To nie zdarza się często.
Bożena Itoya

Łukasz Wierzbicki, Wyprawa niesłychana Benedykta i Jana, ilustracje Wojciech Nawrot, Wydawnictwo Pointa, Konstancin 2011.
Łukasz Wierzbicki, Wróżby dla Kuźmy, ilustracje Wojciech Nawrot, Wydawnictwo Sorus, Poznań 2012.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz