cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

wtorek, 11 kwietnia 2017

Kamienne anioły


Seria niewielkich (rozmiarem i objętością) powieści Kristiny Ohlsson składa się z trzech części: "Szklanych dzieci", "Srebrnego chłopca" i "Kamiennych aniołów". Są to książki dla młodszych nastolatków, bo i bohaterowie są w tym wieku. Autorka łączy opowieści o duchach z kryminalnymi zagadkami i mocnymi wątkami obyczajowymi. Każda odsłona cyklu wyróżnia jedno z trojga przyjaciół, w "Kamiennych aniołach" na pierwszy plan wysuwa się Simona, jak dotąd postać dość bezbarwna, mało charakterystyczna i stanowiąca (według nas, czytelników) raczej tło, uzupełnienie Billie i Aladdina.
Simona jako jedyna z tria bohaterów pochodzi z rodziny głęboko zakorzenionej w Åhus, pozostali przeprowadzili się tu, nie są rodowitymi mieszkańcami. Tajemnica domu babci Simony splata się z historią miasteczka, a nastoletni badacze przeszłości i zjawisk paranormalnych mają szansę zamknąć przynajmniej jeden z rozdziałów tych dziejów. Podobne zagadki zajmowały Billie, Aladdina i Simonę w poprzednich tomach, ale tym razem sprawa dotyczy nie tylko sąsiadów, miejsc i budynków, ale i najbliższych Simony. Dziewczyna wpada na trop tajemnicy odwiedzając ukochaną babcię, w której wielkim domu ktoś wzdycha, a w ogrodzie okalającym budynek (dawny hotel, a więc jedną z ulubionych lokalizacji twórców horrorów i thrillerów) przesuwają się masywne posągi przedstawiające rodzinę: dwoje dzieci i rodziców. Z powodu pogarszającego się stanu zdrowia babci, Simona przebywa u niej coraz częściej, spędzając czas między innymi z archaicznym magnetofonem, który nagrywa głosy w rzeczywistości niesłyszalne. Śledztwo młodzieży dotyczy właśnie źródła tajemniczych dźwięków oraz tożsamości osób przedstawionych na pomnikach z ogrodu (tytułowych kamiennych aniołów).
Sporo tu duchów, ale i rodzinnej atmosfery. Simona jest mocno związana z rodzeństwem, rodzicami i babcią, której choroba okazuje się bardzo poważna. Wracają koszmary Billie ze "Szklanych dzieci", gdzie poznaliśmy przyjaciółkę Simony jako dziewczynę nie tyle smutną, co zupełnie załamaną po śmierci ojca. Książka "Kamienne anioły" jest jeszcze dotkliwsza, bardziej wzruszająca, intensywna i prawdziwa pod względem emocji. Przypuszczam, że także autorka (zresztą tak, jak ja) jako dorastająca kobieta musiała się pożegnać z babcią, która była jednym z filarów jej młodzieńczego świata. Ten wątek przyćmił nawet samą akcję detektywistyczną, choć, jak zawsze u Kristiny Ohlsson, sprawa z przeszłości była ciekawa, niepokojąca i tylko częściowo wytłumaczalna. W tym miasteczku duchów wszystko ma metafizyczne podszycie, niewątpliwie seria o Åhus to są książki "dla tych, co się lubią bać".
Bożena Itoya

Kristina Ohlsson, Kamienne anioły, tłumaczyła ze szwedzkiego Anna Topczewska, Media Rodzina, Poznań 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz