Najnowsza
książka Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel opublikowana została przez
wydawnictwo Media Rodzina i opatrzona intrygującym tytułem:
"Alojzy@kot_w_podróży.com". Po kilku stronach opowieści
dowiadujemy się, że ten tytuł jest równocześnie jedynym adresem,
jaki posiada kot Alojzy. Nie chodzi jednak o to, że bohater jest
odrealnionym "nolifem", o nie. Alojzy to kot czynu,
wytrawny globtroter, istota romantyczna, pozytywna, towarzyska,
nieszablonowa i działająca pod wpływem impulsu.
Był
sobie raz pewien kot, który miał na imię Alojzy. Oprócz imienia
Alojzy miał jeszcze... walizkę na kółkach, a w niej: paczkę
suszonych myszy... poczucie humoru... całe mnóstwo energii... i
jeszcze więcej ciekawości...
I
to właśnie ta ciekawość pchała go wciąż przed siebie. Coraz
dalej i dalej.
Kiedy
wybierał w atlasie jakąś nieznaną miejscowość o dziwnej nazwie,
czuł miłe mrowienie w ogonie i swędzenie w łapach. Wąsiki
zaczynały mu drżeć ze wzruszenia, że za chwilę znów ruszy w
drogę w zupełnie, ale to zupełnie nowe miejsce.
Bohater wpisuje się więc w marzenie
o "wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie
dbać o bilet", żyjące w wielu z nas, ale rzadko spełniane.
Ciekawe, jakbyśmy potraktowali ze swojego dorosłego,
odpowiedzialnego punktu widzenia kogoś, kto podobne marzenie
realizuje nawet nie od czasu do czasu, ale stale? Mniej więcej o tym
jest "Alojzy@kot_w_podróży.com": o próbie wpisania
każdego człowieka (o, przepraszam, kota) w schemat życia
codziennego, jednakowego dla wszystkich, stabilnego, o piętnowaniu
indywidualności oraz o przygnębieniu rodzącym się w
nonkonformiście, który jest wykluczany z powodu swojej
oryginalności.
I
tak było do czasu, gdy pewnego razu Ktoś zapytał go:
– Gdzie
ty właściwie mieszkasz?
– Gdzie
mieszkam? – zastanowił się Alojzy. – No... teraz jestem tutaj.
– Ale
gdzie jest twoje miejsce na świecie? Gdzie masz swoje łóżko, swój
stół, swój adres.
– A!
Adres! – ucieszył się Alojzy.
Alojzy@kot_w_podróży.com
– Nie
taki, inny – z nazwą ulicy i numerem – z dezaprobatą pokręcił
głową Ktoś.
– Ojej
– zmartwił się Alojzy. – Takiego to ja nie mam...
– Jak
to "nie masz"? Każdy ma – pouczył stanowczo Ktoś.
Tak
oto Alojzy, "obywatel świata" i znawca charakterów,
zaczyna szukać "swojego miejsca na świecie", pouczony
przez przygodnego mądralę. Ale czy powinniśmy mieć za złe
Ktosiowi, że wrzucił kota Alojzego w absurdalną sytuację szukania
czegoś, co mu niepotrzebne? Któż z nas nie lubi niczym Ktoś
wylewać na wszystkich wokół swoich oczekiwanń, poglądów o tym,
co właściwe?
Podjęte
przez Alojzego poszukiwania swojego miejsca, właściwego domu,
przebiegają właściwie podobnie, jak wcześniejsze podróże, choć
nie ma w nich tego lekkiego ducha przygody i niezależności,
czystości badawczego spojrzenia. Co ciekawe, do wniosku, który może
być uznany za jeden z morałów tej opowieści, Alojzy dochodzi
jeszcze przed przykrym zwrotem akcji, czyli przed rozmową z Ktosiem.
Oczywiście, będzie i mądrość na zakończenie, ale tak naprawdę
tkwiła ona w Alojzym cały czas i bardzo możliwe, że czytelnik
dostrzegł ją przed samym zainteresowanym.
Dziecko,
które sięgnie po tę książkę, dostrzeże przede wszystkim jej
niezwykłą formę. Pierwszym określeniem jakie przyszło mi do
głowy po przekartkowaniu publikacji, był "książkowy
performance". Zamiast tradycyjnych ilustracji,
"Alojzy@kot_w_podróży.com" zawiera (foto)graficzną
opowieść Agnieszki Żelewskiej, Anity Andrzejewskiej i Andrzeja
Pilichowskiego-Ragny, nie tylko uzupełniającą tekst autorki, ale
będącą jego równoległą realizacją. Alojzy jest kotem
szmacianym, guzikookim, ma długie, przezabawne kończyny w paseczki,
wyszywany, nitkowy uśmiech i takież wąsy. Jego historię poznajemy
w formie fotografii, na których obok bohatera goszczą i inne,
niezwykle efektowne, zróżnicowane, barwne koty, pozujące
przeważnie w pięknych plenerach, czasem też wśród roślinności
i kartonowych dekoracji. Takie obrazy robią niezwykłe wrażenie,
można się w nie wpatrywać w nieskończoność, są po prostu
ładne, radosne, cieszą oko niezależnie od wieku czytelnika.
Chętnie pognalibyśmy z walizką w obłoczki do pięknych miejsc
widocznych na fotografiach (a są to najprawdziwsze perły
architektury, cywilizacji i przyrody!), poprzytulalibyśmy te
materiałowe kotki i odtańczyli jakiegoś oberka ich długaśnymi
kończynami. Na pewno taka chętka dopadnie wielu innych czytelników.
A bohaterowie kolażowych ilustracji istnieją naprawdę, miałam
przyjemność osobiście poznać kilku z nich podczas Warszawskich
Targów Książki (mam nadzieję, że Alojzy wyleczył już łapę).
Globtroter posiada też, a jakże, stronę na Facebooku i czasem
nawet spotyka się z dziećmi na żywo.
Kolaż
jest pojęciem opisującym nie tylko stronę graficzną, ale każdą
z płaszczyzn tej wspaniałej publikacji, bo taką zróżnicowaną
mieszanką jest koci świat w ujęciu Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel,
mistrzyni twórczej kompilacji opowiadania oraz bajki terapeutycznej.
Bożena
Itoya
Roksana
Jędrzejewska-Wróbel, Alojzy@kot_w_podróży.com, ilustracje
Agnieszka Żelewska, Anita Andrzejewska, Andrzej Pilichowski-Ragno,
Media Rodzina, Poznań 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz