Szósty
"Jędrek!" to książka na szóstkę. Jako fani rozmaitych
serii wydawniczych rzadko w tak zaawansowanym stadium cyklu trafiamy
na perełkę, tymczasem tom "Hej, Jędrek! Kłopoty z
dziewczynami?" następuje po "Przepraszam, czy tu borują?",
"Gdzie moja forsa?", "Kto tu rządzi?", "Masz
cykora?" oraz "Szukasz guza?" i naprawdę nas
zaskoczył. W ogóle publikacja i napisana, i zilustrowana w sposób
prosty, ale przemyślany, zabawny, ale nie głupi, a przede wszystkim
pociągający dla nastolatka zdarza się we współczesnej polskiej
książce bardzo rzadko.
Wyszczerzyliśmy
się wszyscy jak do klasowego zdjęcia. Przeszklone drzwi się
otworzyły i naprzeciwko nas stanęła gromadka dzieciaków, których
rodzice musieli się naczytać dziwnych rzeczy o Polsce.
Brakowało
im tylko harpunów albo innej broni do walki z niedźwiedziami
polarnymi. Ech, południowcy! Na dworze raptem minus kilka stopni, a
ci ubrani, jakby szykowali się na podbój bieguna północnego.
Przez ten tydzień będą musieli się wiele nauczyć. Najważniejsze,
że przynajmniej znają podstawy języka – pani Reszka powiedziała
nam, że przyjezdni należą do Koła Przyjaciół Polski (w
większości nasi rówieśnicy, ale w grupie są też starsi – na
przykład mój przydziałowy w tym roku kończy 12 lat) i od jakiegoś
czasu uczą się polskiego. Szczerze – szacun! Na miejscu Włocha,
który ma do wyboru pływać w ciepłym morzu i zajadać najlepsze
lody na świecie albo męczyć się wygibasami w stylu: "W
Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie", raczej nie
postawiłbym na to drugie. Nie dlatego, że jestem leniwy. Po prostu
doceniam przyjemności w życiu.
Najnowszy
"Jędrek!" spodoba się też rodzicom, choć niektórym z
nas może być trudno w to uwierzyć. Obrazki? Dymki? Szkolne
perypetie? Przecież to nie nasze pokolenie i w ogóle nie ten
poziom. A jednak warto się przełamać i wczytać w tekst Rafała
Skarżyckiego oraz przyjrzeć się rysunkom w części komiksowej
(przeplatanej z tekstem, uzupełniającej go i niezbędnej, stąd
cytowane tu fragmenty są niepełne). Jeśli dotąd myśleliście, że
komiksy i inne kumplowsko-młodzieżowe publikacje (nazywane przeze
mnie "komiksowanymi") są banalne, płytkie czy głupawe,
to czytając "Kłopoty z dziewczynami?" przypuszczalnie
zmienicie zdanie. Nie nazwałabym tej lektury dydaktyczną czy
moralizującą, ale na pewno bohater jest mądry, postępuje w
zgodzie z ważnymi wartościami, tylko ciągle jego dobroć jest
przyćmiewana przez zwariowane zbiegi okoliczności i wpadki.
Sofija
nie raczyła nawet na mnie spojrzeć. A Karola... Sami zobaczcie.
Równie
dobrze mógłbym z miejsca dać się zmasakrować Siwemu i Karkowi –
może nawet mniej by bolało – albo zmienić szkołę. Niby wciąż
byłem tym samym chłopakiem, inteligentnym, dowcipnym, z głową
pełną pomysłów, ale bez kumpli te wszystkie cechy raptem
przestały być tak ważne. Jakie to miało teraz znaczenie?
Najnowsze
przygody Jędrka i jego ekipy kręcą się wokół niespodziewanego
przyjazdu włoskich uczniów z międzynarodowej wymiany oraz
spodziewanego i wyczekiwanego balu karnawałowego. Obok stałych
starć głównego bohatera ze starszą siostrą (Anką zwaną Wyjcem)
i wyrostkami ze szkoły (Łysym i Karkiem) czeka nas szereg
niespodzianek. Po pierwsze, tym razem mama-policjantka nie będzie
musiała interweniować, bo też nie zajdzie taka potrzeba –
autorzy skoncentrowali się na relacjach postaci, chwilowo rezygnując
z wątków kryminalno-detektywistycznych. Po drugie, dojdzie do
zaskakujących sytuacji: przyjaciele Jędrka staną się mu wrodzy, a
wrogowie na chwilę zmienią się w prawie kumpli. Książka "Kłopoty
z dziewczynami?" nie jest ani filmem, ani komiksem czy powieścią
graficzną, a jednak ma znakomity scenariusz i wyborne, dynamiczne
ujęcia. Przeczytaliśmy ją z prawdziwą frajdą, wszystko tu gra
jak w perfekcyjnie dopasowanym mechanizmie. Oby zabawa z Jędrkiem
trwała jak najdłużej, przynajmniej kolejnych sześć tomów!
Bożena
Itoya
Hej,
Jędrek! Kłopoty z dziewczynami?, tekst: Rafał Skarżycki, rysunki:
Tomasz Lew Leśniak, Nasza Księgarnia, Warszawa 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz