cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

niedziela, 5 maja 2019

Żubr Pompik. Wyprawy – do parków narodowych: "Bory Tucholskie", Słowińskiego, "Ujście Warty" i Drawieńskiego


Dobrze jest wracać co jakiś czas do "Wypraw" Żubra Pompika, wyruszać z bohaterem Tomasza Samojlika w kolejne wędrówki, zwłaszcza gdy "w realu" nie możemy akurat podjąć rodzinnej włóczęgi. Autor tej serii, niedużej rozmiarem, ale wielkiej, jeśli wziąć pod uwagę liczbę tomów, zasięg tematyczny i możliwości wykorzystania, inspiruje do własnych planów, wyjazdów, spacerów i dokładniejszego przyglądania się przyrodzie.
Piąta książeczka z cyklu "Żubr Pompik. Wyprawy" nosi tytuł "Najstraszniejszy drapieżnik" i prowadzi czytelnika do Parku Narodowego "Bory Tucholskie". Pełne wyrazu pyszczki żubrów, jelenia, głuszca, pszczół (!), rzęsorka i ściganej przez niego ryby relacjonują nam życie mieszkańców tej ostoi przyrody, charakterystyczne cechy terenu, a także skale występujące w naturze. Takim porównaniem wielkości jest na przykład ilustracja pokazująca głowę Pompika, żubra jeszcze przecież małego, obok tytułowego najstraszniejszego drapieżnika Borów Tucholskich – rzęsorka, w tym ujęciu niemal mikroskopijnego.

Kiedy jesteście z nami, nie musicie się bać drapieżników – dodała Porada.
Pompik nie był do końca przekonany.
Nawet najstraszniejszego z drapieżników? – zapytał.
A który to? – chciała wiedzieć Polinka.
Pompik zamyślił się przez chwilę, po czym wyjaśnił:
Ten, który całymi dniami poluje, a nie co kilka dni, jak wilki.
I zjada dziennie tyle, ile sam waży.
I do tego jeszcze potrafi nurkować.
I jest jadowity!
Ojej... – Polinka była pod wrażeniem.
Na szczęście takich drapieżników nie ma – zaśmiała się Porada.
A właśnie, że są! – rozległ się nagle zuchwały okrzyk.

Tomasz Samojlik jak zwykle zapewnił na swojej literacko-rysunkowej lekcji przyrody luźną atmosferę i szereg humorystycznych akcentów, wśród których przodują wypowiedzi i miny bojaźliwego jelenia. W tyle nie pozostają zresztą portrety pozostałych zwierząt reagujących na różne rewelacje czy wygłaszających swoje mądrości. W tekście i na ilustracjach nie zabrakło też wzmianki o niegdysiejszym mieszkańcu Borów Tucholskich, teraz spotykanym tylko w logo parku narodowego – głuszcu.
Następny przystanek na trasie Pompika i jego rodziny to Słowiński Park Narodowy, opisany w książce "Zachłanna mewa". Tytułowy ptak jest też symbolem tego chronionego obszaru, no i postacią bardzo charakterną, przynajmniej w ujęciu Tomasza Samojlika. Zanim jednak zetkną się z mewą, żubry dokonają kilku odkryć, zwłaszcza Pompik, ku niezadowoleniu i zazdrości jego młodszej siostry. Polinka będzie za to wiodła prym w zgrabnym poruszaniu się na piachu – wreszcie przyda się jej bycie najmniejszą i najlżejszą w stadzie. W pięknym, piaszczystym krajobrazie poznamy wraz z żuberkami kilku charakterystycznych bywalców plaży (także roślinę) i jednego mniej spodziewanego lokatora (lisa). Starcie z zachłanną, co i rusz krzyczącą: "Moja, moja, moja, moje!" mewą na pewno doprowadzi dzieci do śmiechu oraz do kolejnej opowieści o podróżującym Pompiku.
W cyklu "Wyprawy" po "Zachłannej mewie" następuje "Dumny bielik", czyli historyjka z Wolińskiego Parku Narodowego, my jednak przez przypadek nie zaopatrzyliśmy się w tę książkę i przeskoczyliśmy od razu do części 8., zatytułowanej "Ptasie stado" i poświęconej Parkowi Narodowemu "Ujście Warty". Tym razem autor zaprosił nas do obcowania z całym stadem gęsi zbożowej, symbolu parku, oraz do przyjęcia na chwilę roli ornitologa badającego liczebność tego gatunku (w mikroskali – na kartach opowiastki). Na wewnętrznych okładkach "Żubra Pompika" zawsze znajdują się bowiem podstawowe informacje o danym obiekcie przyrodniczym, łatwe zagadki oparte na wyszukiwaniu i kilka pytań (w tym jedno z przymrużeniem oka) sprawdzających, co czytelnik zapamiętał z wyprawy. "Ptasie stado" wyróżnia się spośród dotychczasowych odsłon serii mglistą aurą ilustracji, spokojem i ciszą, którą bardzo łatwo sobie wyobrazić. Przynajmniej dopóki nie rozgęga się tytułowa zgraja.

Jaka mglista mgła! – zachwycała się, skacząc dookoła Pompika. – Jaka łączysta łąka! Jaka mokra mokrość pod racicami!
Każdy okrzyk był okazją do przyjacielskiego gruchnięcia Pompika w bok lub szturchnięcia go głową.
W końcu Pompik nie wytrzymał.
Polinko! Dasz mi wreszcie spokój?! – wykrzyknął.
No coś ty? – Polinka szczerze się zdziwiła. – Nie lubisz mnie?
Lubię, lubię, ale czasem zwierzęta mają ochotę być same, wiesz? – powiedział Pompik.
Same? – zdziwiła się Polinka.
Tak, same! Żeby nikt na nie bez przerwy nie wpadał i...
Pompik nie dokończył, bo właśnie... wpadł na odpoczywające w wysokich trawach ptaki.
GĘGĘ! – z oburzeniem wykrzyknął potrącony przez Pompika ptak. – Co to jest? Tu się odpoczywa!
Oj, przepraszam. – Pompik się zawstydził, zrobił krok w bok... i nadepnął na kolejnego mieszkańca łąki.
Alarm!!! – zagęgała poszkodowana gęś. – Żubr mnie depcze!
Nie, nie, ja wszystko wytłumaczę – zaczął Pompik, ale... było już za późno.




Tomaszowi Samojlikowi nie są, jak widać powyżej, obce także zabawy językowe i te Polinkowe eksperymenty z polszczyzną wyszły mu wyjątkowo okazale. Zazwyczaj jednak książki o wyprawach Pompika poświęcone są tym najzwyczajniej rozumianym zabawom, czyli brykaniu żuberków na łonie przyrody. Tak też jest w dziewiątej przygodzie – "Zwinnej wydrze", oprowadzającej nas po Drawieńskim Parku Narodowym. Chociaż i tutaj wszystko zaczyna się od językowych gier w rymowanki-przezywanki, to przesłanie całej książeczki jest poważniejsze i dotyczy... nadmiernej powagi dorosłych. Tej zupełnie zbędnej i zbyt popularnej cechy Poradzie i Pomrukowi pomaga się pozbyć tytułowa wydra, wesoło podsumowująca najnowszy blok "Wypraw". A już nadciąga kontynuacja, bo na mapie Polski goszczącej w środku każdego tomu serii (i zapraszającej do odhaczania czytelniczych wycieczek odbytych już w towarzystwie Pompika) oznaczone są 23 parki narodowe, tak więc przed nami jeszcze wiele, wiele wypraw.

Bożena Itoya

Tomasz Samojlik, Żubr Pompik. Wyprawy, tom 5.: Najstraszniejszy drapieżnik, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2018.
Tomasz Samojlik, Żubr Pompik. Wyprawy, tom 6.: Zachłanna mewa, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2018.
Tomasz Samojlik, Żubr Pompik. Wyprawy, tom 8.: Ptasie stado, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2018.
Tomasz Samojlik, Żubr Pompik. Wyprawy, tom 9.: Zwinna wydra, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz