I tak trochę „ku pokrzepieniu serc”, a trochę, jak zazwyczaj, z belferskim pazurem, Chmielewski wprowadza czytelników w historię Polski. A ma ku temu sposobny warsztat: cytowane dokumenty z epoki, stylizowany język, szeroką wiedzę i studia nad przedmiotem, lecz, przede wszystkim, poczucie humoru. Dzięki niemu w dawnym świecie zaistnieć mógł Tytus i jego przyjaciele, ba, dostali nawet do spełnienia istotne role. Autor, nie naruszając historycznej perspektywy, lekko, zabawnie i z ogromną erudycją opisuje szczegółowy przebieg zdarzeń. Jak na sędziwego już wojaka – weterana przystało, sięga też i do swoich wojennych wspomnień, wplatając je zręcznie w tok opowieści. Ot, gawędy starego żołnierza, miło posłuchać… a nauczyć się przy okazji można sporo, bo tekstu naprawdę jest dużo. Tym razem „Tytusy” to nie tylko komiksy, lecz grube księgi z prawdziwego zdarzenia, nad obrazkami zdecydowanie przeważa gęsto zapisana treść zawarta w odautorskich głosach. Z tego też powodu polecałabym książki dla starszych dzieci, zainteresowanych chociaż trochę historią, które nie pogubią się w mnogości szczegółów i docenią dowcip autora. Najlepszym chyba jednak wariantem będzie przeczytać książki z dzieckiem, śmiejąc się razem i tłumacząc, w razie potrzeby, co trudniejsze słowa, szczególnie te zapożyczone z innych języków. Zwłaszcza, jeśli byłoby to pierwsze spotkanie z małpim bohaterem.
Czytając, nie mogłam jednak oprzeć
się wrażeniu staroświeckiej aury, jaka otacza ostatnie książki
Papcia Chmiela. Są w jakiś sposób niedzisiejsze, chwilami nawet
lekko trącą myszką. Może to za sprawą bardzo silnego akcentu
położonego na edukacyjny walor publikacji? A może osobistych
poglądów Autora, dających się tu i ówdzie odczytać nie tylko
między wierszami (co dzisiaj ze względu na tzw. poprawność
polityczną nie jest często spotykane)? Trudno powiedzieć. W każdym
razie książki te w dosyć istotny sposób wyróżniają się wśród
innych tego rodzaju prób przybliżenia dzieciom historii Polski.
Wspaniała alternatywa dla nudnych podręczników…
Agnieszka Jeż
Agnieszka Jeż
Od wydawcy: Papcio Chmiel po raz kolejny zaskoczył swojego wydawcę oraz licznych fanów!
Pomimo zapowiedzi o zakończeniu pracy twórczej (po 52 latach), której ukoronowaniem był "Tytus Romek i A’Tomek jako warszawscy powstańcy 1944, z wyobraźni Papcia Chmiela narysowani", twórca kultowego Tytusa narysował kolejne wielkoformatowe albumy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz