cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

piątek, 22 lutego 2013

Pan Pikulik i nieporozumienie w zoo

Czy jeden urwany guzik może popsuć nam humor na pół dnia? A czy może popsuć też humor wszystkim zwierzętom w zoo? Może! I to jak! Od razu widać, że autor lubi zwierzęta. W dodatku - chciałoby się napisać - widzi w nich ludzi i wrażliwy jest na ich... humory. Ale nie jest to na szczęście historia o czworonogach, które zachowują się jak ludzie. To raczej opowieść o tym, jak ludzkie nastroje mogą wpłynąć na samopoczucie zwierząt.

Dzień jak co dzień: dyrektor zoo zakłada swoja ulubioną kurtkę i rusza na poranny obchód. Po chwili czuje, że coś jest nie tak... Czują to też wszyscy mieszkańcy zoo. Tytułowe nieporozumienie wyjaśnia się, gdy pan Pikulik spotyka swojego synka. Zanim to się jednak stanie czytelnik może pooglądać świetnie wyrysowane przez autora-ilustratora zwierzaki na skraju załamania nerwowego: zasmucone, zdezorientowane i niepewne. Od połowy dnia pan Pikulik widzi już świat w jaśniejszych barwach, co udziela się natychmiast jego czworonożnym podopiecznym. Najlepiej zmianę nastroju widać po małpach - przynajmniej w
książce Kevina Waldrona.
Katarzyna Dołegowska-Urlich
Od wydawnictwa: Pan Pikulik codziennie zakłada swoją ulubioną kurtkę i rusza na obchód zoo, ale tego ranka coś jest nie tak. Czuje to Pan Pikulik… Czują to też zwierzęta… Wkrótce całe zoo ogarnia jedno wielkie nieporozumienie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz