Opowieść o Tajemnicy, Trochę Innej dziewczynce i jej babci. O sile marzeń i o tym, że inność nie zawsze musi w życiu przeszkadzać – przeczytałam na okładce książki „Tajemnica Malutkiej” autorstwa Anny Onichimowskiej, wydanej ostatnio przez Agencję Edytorską Ezop. Właściwie już same te słowa, jakkolwiek ogólnikowe, starczyłyby za dobrą rekomendację i zachętę do czytania, pomyślałam. Otworzyłam więc optymistycznie czerwoną okładkę i zabrałam się do lektury.
I przeczytałam krótką historyjkę, wymyślaną wspólnie przez tatę i córeczkę na dobranoc. Nieoczekiwane meandry opowiastki zawdzięczamy właśnie temu podwójnemu autorstwu: Tata zaczyna, Ula coś dopowiada, a że zmęczeni obojga bierze górę nad siłami, spontaniczna bajka kończy się całkiem szybko i szczęśliwie.
Dodam, że szczególnie ucieszył mnie motyw wielkich stóp, coś jakby Kopciuszek, ale à rebours. Pomyślmy, jaki niewygodne jest wciskanie stopy, niekoniecznie maleńkiej, w ciasny pantofelek, i to tylko po to, by książę raczył łaskawie spojrzeć… Malutka na pewno nie będzie nawet próbowała przymierzać czarodziejskich bucików, bo ma na życie całkiem inny pomysł!
Ilustracje do książeczki zawdzięczamy znanej artystce Agacie Dudek. Operując mocnymi kolorami, żywym kontrastem i geometrycznymi kształtami ilustratorka również wydobyła pazur z tej pozornie grzecznej historyjki. Ciekawym medium okazała się tu technika kolażu. W abstrakcyjne kształty i figury artystka wkleiła „migawki z rzeczywistości” w postaci fragmentów zdjęć, czy druków ulotnych. Uzyskała w ten sposób efekt sennego widzenia, gdzie wśród dziwnych, nierozpoznanych obrazów migną nam czasem znajome twarze, czy rzeczy, zyskujące w nowym kontekście nieoczekiwane znaczenie. Jedynym minusem opracowania graficznego książki jest szary kolor druku, niezbyt wyraźnie odcinający się od tła, przez co męczy się wzrok i czyta się niekomfortowo. Niby drobiazg, ale o zmęczonych oczach czytelników należy pamiętać…
Agnieszka Jeż
Od wydawcy: Opowieść o Tajemnicy, Trochę Innej Dziewczynce i jej babci. O sile marzeń o tym, że inność nie zawsze musi w życiu przeszkadzać. Rozpisana na dwa głosy – małej Uli i jej tatusia, z którym wspólnie wymyślają sobie bajkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz