"Licencja
na zakochanie" jest pogodną powieścią o przyjaźni,
perypetiach rodzinnych oraz miłosnych trojga trzynastolatków. Po
raz kolejny doceniam naturalność, z jaką autor opisuje relacje
między bohaterami i ich sposób widzenia świata. Tak właśnie
pamiętam siebie w tym wieku, wszystkie zawirowania, wątpliwości,
radości, nadzieje, zapatrzenie w pierwszą (?) miłość. Książkę
czyta się bardzo przyjemnie i szybko, a młodszym czytelnikom (od
około 9 lat) może nawet służyć za poradnik (z przymrużeniem
oka). Realia życia "tej dzisiejszej młodzieży"
zdecydowanie lepiej opisywane są w książkach, na przykład
omawianej, niż w "kalendarzach nastolatki" czy kolorowych
magazynach z poradami i komiksami miłosnymi. I choć Marcin Pałasz
nie nauczy czytelniczek, jak zrobić modny makijaż, dobrać
brylantową kieckę i ogólnie jak wyglądać na o pięć lat starszą
(w "Licencji..." postarzają się tylko młodociane
wyrzutki, palące papierosy, napadające na ludzi i ostatecznie
zabierane przez policję), to może podpowiedzieć czym kierować się
w ocenie ludzi (przyjaciół, sympatii, dorosłych, samego siebie).
W
"Licencji na zakochanie" pojawia się również (w "roli
drugoplanowej") postać z innej książki Marcina Pałasza –
Bartek zwany Bąblem, bohater "Wakacji w wielkim mieście"
(wznowienie Wydawnictwo BIS 2014). To dobry zabieg przyciągający
uwagę czytelnika, przynajmniej w przypadku mojego syna zawsze się
sprawdza. Spotkaniu z dobrym literackim znajomym towarzyszyło
zaskoczenie i radość, a tempo czytania przyspieszyło. Bąbel
pojawia się sporadycznie, ale dla Gucia, bohatera "Licencji...",
jest kimś w rodzaju mentora – ma już dziewczynę, wszystko
rozumie i potrafi doradzić. Wszelkie porady i starania opisane
zostały bez patosu, lekko i humorystycznie, jak to u Marcina
Pałasza. Poruszane problemy są jednak bardzo poważne. Książkę
tę powinny przeczytać przede wszystkim młode osoby, które z
trudem akceptują siebie. Lektura z pewnością przyda się też
rodzicom (ewentualnie dziadkom wychowującym nastolatki). Warto sobie
przypomnieć, jak to z nami było w okresie dorastania i uświadomić,
że dwunasto- / trzynastolatek to już nie "tylko" dziecko,
a nastolatek, przynajmniej w jego własnym mniemaniu.
Bożena
Itoya
Marcin
Pałasz, Licencja na zakochanie, ilustracje: Katarzyna Kołodziej, Wydawnictwo Literatura, Łódź
2014.
Od wydawcy: Trzynastoletni pulchny i ciapowaty Gucio nie wyróżnia się z tłumu. Ma swoją przyjaciółkę Lutkę i to mu wystarcza do szczęścia.
Od wydawcy: Trzynastoletni pulchny i ciapowaty Gucio nie wyróżnia się z tłumu. Ma swoją przyjaciółkę Lutkę i to mu wystarcza do szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz