cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

piątek, 13 października 2017

Elvis i Agenci Pamięci


Seria "Bzik & Makówka przedstawiają" przebojem wtargnęła na rynek polskiej książki dla dzieci w 2014 roku – za pierwszy tom ("Zgniłobrody i Luneta Przeznaczenia") Rafał Witek otrzymał Nagrodę Literacką im. Kornela Makuszyńskiego, czyli "Koziołka". Autor nie spoczął na laurach, a my, czytelnicy, nie powinniśmy tracić z oczu tego cyklu, ponieważ każdy tom jest ciekawszy i lepiej dopracowany. Oprócz dobrej literatury znajdziemy w "Bziku & Makówce" niepowtarzalne ilustracje z satyryczno-plakatowym rysem. Jeśli, jak ja, nie możecie odżałować, że nie trafiliście na wystawę prac Magdy Wosik, sięgnijcie po "Elvisa i Agentów Pamięci", takie małe portfolio artystki. Piąta odsłona "ponadczasowych" przygód Gabrysi Bzik i Nilsona Makówki kwitnie znakomitymi rozwiązaniami graficznymi i pomysłami literackimi.
Jedyną sprzecznością, zresztą bardzo pozytywną, jaką zastałam w tej książce, jest jej dwoisty wpływ na czytelnika. Z jednej strony, autor uporządkował wiele spraw, nawiązując do poprzednich podróży w czasie ("Zgniłobrody i Luneta Przeznaczenia", "Ucieczka z tajemniczego ogrodu", "Autograf za milion dolarów", "Maliny zza żelaznej kurtyny") i częściowo wyjaśniając ich przyczyny, czym zaspokoił naszą ciekawość. Jednak równocześnie skończyliśmy lekturę tego tomu umierając z ciekawości, co będzie dalej. I kiedy to będzie? To znaczy, w jak niedalekiej (miejmy nadzieję) przyszłości przeczytamy kontynuację? Oraz: w jaką przeszłość kolejnym razem zostaną wrzuceni bohaterowie? A może szykuje się niespodzianka, jakiś powrót do przyszłości? Wszystko jest możliwe, w końcu w "Elvisie i Agentach Pamięci" to nie duet rozrabiak & mózgowiec cofnął się w czasie, jak zazwyczaj (z wyjątkiem pierwszego tomu) bywało, tylko przeszłość zawitała w progi dwudziestego pierwszego wieku.
Gabrysia i Nilson bywali już i dawno, dawno temu, i tuż za swoją czasową miedzą, za górami i lasami, ale też w niespodziewanych zakątkach własnego miasta. Teraz są po prostu... w czwartej klasie. Drugi semestr, dużo prac domowych, opinia uczniów sprawiających (nietypowe) problemy – oto codzienna strawa genialnych detektywów i podróżników w czasie. Aby podbudować swój wizerunek, Bzik & Makówka zabierają się za przygotowanie klasowej strony internetowej. Chcą być ekspertami i dokonać elektronicznych cudów, więc odpowiadają na wywieszone w warzywniaku ogłoszenie o kursie "programowania i grafiki komputerowej dla nieletnich". Brzmi podejrzanie, prawda? Przewidujący Nilson Makówka, fascynat prawa i przepisów wszelkiej maści, też węszył niebezpieczeństwo i w rozmowie telefonicznej wypytał o wszystko, co trzeba. Uspokojeni, przyszli kursanci udali się pod wskazany adres, ale go nie znaleźli, poznali za to wesołego sprzedawcę kebabu. W jego toalecie odkryli przejście... nie, nie do Ministerstwa Magii, tylko do biura Agentów Pamięci. Na miejscu okazało się, że są dobrze znani tej dziwnej "fundacji" i zostali przez nią zwabieni w celach innych niż produkcja strony internetowej. Choć i takowa w końcu powstanie. Będzie nawet wątek miłosny, i to nie jeden!
Bzik & Makówka porwani nie zostaną, staną się za to asystentami Elvisa Presley'a i pewnego wynalazcy z innej bajki. Akcja zacznie niepostrzeżenie gnać, aż nagle książka się skończy i na Waszych ustach (albo klawiaturach) pojawi się, jak na naszych, pytanie: Panie Autorze, kiedy ciąg dalszy? Wcześniej jednak zaszalejecie na koncercie Elvisa, bo główny wątek humorystyczny oparty jest na słynnej teorii głoszącej, że król rocka nie umarł, żyje gdzieś, nie wiadomo, gdzie. Czemu więc nie miałoby chodzić o współczesną Polskę? Mam nadzieję, że piąci "Bzik & Makówka" zostaną przetłumaczeni na wiele języków i zagoszczą w każdym muzeum poświęconym Elvisowi Presley'owi na świecie. Żarty żartami, ale rzadko zdarza się tak udane wpisanie popkulturowego mitu w (porządną!) literaturę dla dzieci.
Konstrukcji tej ilustrowanej minipowieści nie można nic zarzucić, doskonale realizuje szablon przyjęty przez Rafała Witka oraz Magdę Wosik już w pierwszym tomie, przy czym, jak już wspomniałam, od czasu "Zgniłobrodego" koncepcja została udoskonalona, rozwinięta. Czytamy i oglądamy na tych samych zasadach, które ustalono w poprzednich "Bzikach & Makówkach", tylko sięgamy głębiej, bawimy się lepiej, dowiadujemy więcej. Po raz kolejny zastanawiałam się, jak to możliwe, że rysownik tak znakomicie "dogaduje się" z tekstem, skoro nie jest jego współautorem. Ja odbieram tę lekturę jako eksperymentalny projekt z pogranicza sztuk, prawdziwe zjawisko, którego miejsce jest zarówno na półkach zwykłych dziesięciolatków lubiących książki rozrywkowe, jak w muzeach literatury, kultury popularnej czy galeriach karykatury i plakatu.
Bożena Itoya

Rafał Witek, Elvis i Agenci Pamięci, seria Bzik & Makówka przedstawiają, rysunki Magda Wosik, Nasza Księgarnia, Warszawa 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz