cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

środa, 24 września 2014

Burzliwie, coraz burzliwiej...

Nele Neuhaus znałam przede wszystkim jako autorkę poczytnych kryminałów (jak "Śnieżka musi umrzeć", czy "Przyjaciele po grób"), z ciekawością sięgnęłam zatem po jej powieść dla młodzieży z cyklu o Elenie. W pamięci miałam ciągle doskonałego Doktora Proktora, którego popełnił inny, doskonały norweski „kryminalista” dla dorosłych – Jo Nesbø. Czy powieści niemieckiej pisarki, przeznaczone dla młodszego czytelnika, okażą się tak samo frapujące, jak jej twórczość dla dorosłych?
Z cyklu o Elenie wybrałam środkową część - „Burzliwe lato” (wydawnictwo Media Rodzina). Akurat w przypadku tych książek pominięcie pierwszego ogniwa nie miało wielkiego znaczenia, mamy bowiem do czynienia z zamkniętymi historiami, aczkolwiek bohaterowie pozostają ci sami.
No, i nie jest to Doktor Proktor. Niestety. Co nie oznacza wcale, że książki są kiepskie, chociaż poruszają do bólu wyeksploatowany w literaturze motyw Romeo i Julii, na dodatek w dosyć przewidywalny sposób. Może już zbyt wiele stronic przeczytałam w życiu, a i lata swoje robią, żeby mnie takie historie wzruszały, ale od strony psychologicznej jest to rozegrane dobrze i to jest właśnie atutem tej książki. Bohaterowie są w stanie poruszyć czytelnika – budzą szczerą sympatię albo gniew. Wątek kryminalny poprowadzony został niejako na uboczu towarzysko-emocjonalnych zawirowań, aczkolwiek Autorka delikatnie stopniuje napięcie już od pierwszej strony.
Niezwykle ciekawym pomysłem na książkę, być może nie tylko dla miłośników hippiki, okazało się umiejscowienie akcji w stadninie koni. Ci, co za jazdą konną nie szaleją, mogą się chociażby czegoś ciekawego tym sporcie i samych zwierzętach dowiedzieć, tym, którzy „siedzą w temacie”, zachęty do czytania zapewne nie potrzeba. Ja jestem ciekawa refleksji, jaką – mam nadzieję, oby nie płonną – może w nastolatkach wywołać ich konfrontacja z życiem w stadninie. Ile czasu ich rówieśnicy spędzają, ciężko pracując! I chodzi tu nie tylko o trenowanie skoków, ale o zwykłą, codzienną, fizyczną pracę. A są to przecież zwykli młodzi ludzie, którzy chętnie posurfowaliby w wolnych chwilach w Internecie albo wybrali się do kina.
Tę „zwykłość” Autorka, zresztą, specjalnie podkreśla: akcja dzieje się w Niemczech, mamy więc niemiecki szkolny portal społecznościowy, współcześni Romeo i Julia – a jakże – wysyłają do siebie sms-y, a za sprawą ich miłosnych perypetii stoi właśnie w dużej mierze zawodząca nas czasem technika. No, i inne niemieckie klimaty, z obowiązkowymi kiełbaskami z grilla – bardzo sugestywne…
Agnieszka Jeż

Od wydawnictwa: Elena nie wyobraża sobie życia bez koni. Kiedy siedzi w siodle, zapomina o całym świecie - no, może z wyjątkiem Tima, chłopca z konkurencyjnej stadniny, którego kocha, ale z któym z powodu zadawnionych konfliktów rodzinnych nie może być. Mroczna tajemnica rodzinna sprawia, że młodzi ludzie wciąż muszą się kryć ze swoim uczuciem. Pojawia się też dodatkowy problem - w okolicy zaczynają ginąć konie. Elena i Tim przypadkowo znajdują się w centrum dramatycznych wydarzeń i ryzykują życie, by rozwiązać zagadkę złodziejskiej szajki. Muszą też znaleźć odpowiedź na pytanie - co jest silniejsze: miłość czy nienawiść?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz