Kolorowanki dla dorosłych to bez
wątpienia jeden z najciekawszych nowych trendów na rynku wydawniczym. Rozpisuje
się o nich prasa, powstały dedykowane sklepy internetowe, a publikacje tego
typu można już znaleźć wszędzie - od księgarń po dyskonty. O co w tym wszystkim
chodzi?
By odpowiedzieć sobie na to
pytanie, musimy cofnąć się na chwilę do czasów dzieciństwa i tych, nierzadkich
wtedy chwil, kiedy potrafiliśmy zatracić się bez reszty w jakiejś czynności czy
projekcie. Przypomnijmy sobie, jak kojący potrafi to być stan. Łatwiej wtedy
zrozumieć fascynację dzieci kolorowankami. Pamiętam jak dziś te piękne chwile z
kredką w ręku nad kolejnymi stronami do pokolorowania. Uwielbiałem momenty,
kiedy po dodaniu kolorów ukazywały się niewidoczne wcześniej szczegóły,
niewielkie, ale istotne elementy całości. Rysunek zaczynał nabierać charakteru,
odpowiednio dobrane barwy sprawiały, że człowiek z przyjemnością wpatrywał się
w ukończone dzieło. Zdarzało się też czasem, że kolory dobrałem wręcz fatalnie
i potem ze wstydem przewracałem te strony, byle tylko przejść dalej. Nie to
było jednak ważne. Ważna była radość, która pojawiała się, kiedy z chaosu
kresek wyłaniał się kolorowy obraz.
Czy dorosły, siadając nad
kolorowanką, jest jeszcze w stanie wskrzesić ten dziecięcy zachwyt i ukoić
skołatane nerwy? Próbą odpowiedzi na to pytanie był rewolucyjny skądinąd pomysł
szkockiej ilustratorki Johanny Basford,
która w 2013 roku stworzyła "Tajemny
ogród", pierwszą kolorowankę dla dorosłych, i zapoczątkowała tym samym trend, który
obserwujemy dziś.
Po pierwszym kontakcie z tą
pozycją, wprowadzoną na polski rynek przez wydawnictwo Nasza Księgarnia, miałem mieszane uczucia. Same rysunki, utrzymane
w tematyce tytułowego tajemnego ogrodu, robią niesamowite wrażenie. Ogromna
ilość szczegółów, wśród liści, gałęzi i
kwiatów poukrywane owady, ptaki i inne niespodzianki, jak klucze czy listy w
butelce. Całość jest spójna i po prostu piękna. Tym, co mnie jednak
nieprzyjemnie zdziwiło, były fragmenty, w których użytkownik musi sam dorysować
elementy ilustracji. Tu brakuje ciem dookoła latarni, tam znów trzmieli, a
gdzie indziej płatków kwiatów czy liści. Rozumiem oczywiście intencje, i pewnie
niejednej osobie taki pomysł przypadnie do gustu, ale ja nie po to sięgnąłem po
tę książkę. Chciałem mieć gotowe szkice do leniwego kolorowania, a nie coś, co
muszę z mozołem uzupełniać.
W pewnym momencie zorientowałem
się też, że o ile nie zacznę tworzyć obrazów abstrakcyjnych, większość kredek,
jakie będą mi potrzebne, to odcienie zielonego. Chociaż na początku wydawało mi
się, że to może być wada, potem doszedłem do wniosku, że dobrze wykonana
ilustracja oparta na odcieniach jednego koloru wygląda bajecznie. Potrzebnych
jest tylko dużo kredek, o czym warto pomyśleć już przy zakupie kolorowanki -
nie zapominając też o cienkopisach koniecznych do wspomnianego uzupełniania
gotowych motywów.
Muszę przyznać, że taki
sentymentalny powrót do przyjemności dzieciństwa to wspaniały sposób na relaks.
Systematyczne zakrywanie kolorem kolejnych powierzchni odpręża i pozwala na
chwilę wyłączyć myślenie. Do czasu, kiedy trzeba wybrać kolejną barwę. Tu może
pojawić się czasem problem, bo nieruszana od lat wyobraźnia nie potrafi
podpowiedzieć, co dalej, ale po jakimś czasie wracamy do swobodnej ekspresji z
czasów dzieciństwa. Do tego dochodzi zapach świeżo temperowanych kredek i można
odpłynąć na długi czas.
Oczywiście nic nie stoi na
przeszkodzie, aby kupić „Tajemny ogród” dziecku. Złożoność rysunków może
wprawdzie przekraczać możliwości manualne maluchów, ale krawędzie są przecież
po to, by za nie wyjeżdżać, a nigdy nie jest za wcześnie na bliski kontakt ze
sztuką.
Marcin Szulik
Johanna Basford, "Tajemny ogród. Rysuj, koloruj, przeżywaj przygody"
Wiek:6-99Kolorowanki dla dorosłych to bez wątpienia jeden z najciekawszych nowych trendów na rynku wydawniczym. Rozpisuje się o nich prasa, powstały dedykowane sklepy internetowe....
Marcin Szulik
Johanna Basford, "Tajemny ogród. Rysuj, koloruj, przeżywaj przygody"
Wiek:6-99Kolorowanki dla dorosłych to bez wątpienia jeden z najciekawszych nowych trendów na rynku wydawniczym. Rozpisuje się o nich prasa, powstały dedykowane sklepy internetowe....
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń