cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

piątek, 20 listopada 2015

nasKolorowe kredki



Kolorowanki dla dorosłych to bez wątpienia jeden z najciekawszych nowych trendów na rynku wydawniczym. Rozpisuje się o nich prasa, powstały dedykowane sklepy internetowe, a publikacje tego typu można już znaleźć wszędzie - od księgarń po dyskonty. O co w tym wszystkim chodzi?
By odpowiedzieć sobie na to pytanie, musimy cofnąć się na chwilę do czasów dzieciństwa i tych, nierzadkich wtedy chwil, kiedy potrafiliśmy zatracić się bez reszty w jakiejś czynności czy projekcie. Przypomnijmy sobie, jak kojący potrafi to być stan. Łatwiej wtedy zrozumieć fascynację dzieci kolorowankami. Pamiętam jak dziś te piękne chwile z kredką w ręku nad kolejnymi stronami do pokolorowania. Uwielbiałem momenty, kiedy po dodaniu kolorów ukazywały się niewidoczne wcześniej szczegóły, niewielkie, ale istotne elementy całości. Rysunek zaczynał nabierać charakteru, odpowiednio dobrane barwy sprawiały, że człowiek z przyjemnością wpatrywał się w ukończone dzieło. Zdarzało się też czasem, że kolory dobrałem wręcz fatalnie i potem ze wstydem przewracałem te strony, byle tylko przejść dalej. Nie to było jednak ważne. Ważna była radość, która pojawiała się, kiedy z chaosu kresek wyłaniał się kolorowy obraz.
Czy dorosły, siadając nad kolorowanką, jest jeszcze w stanie wskrzesić ten dziecięcy zachwyt i ukoić skołatane nerwy? Próbą odpowiedzi na to pytanie był rewolucyjny skądinąd pomysł szkockiej ilustratorki Johanny Basford, która w 2013 roku stworzyła "Tajemny ogród", pierwszą kolorowankę dla dorosłych, i  zapoczątkowała tym samym trend, który obserwujemy dziś.
Po pierwszym kontakcie z tą pozycją, wprowadzoną na polski rynek przez wydawnictwo Nasza Księgarnia, miałem mieszane uczucia. Same rysunki, utrzymane w tematyce tytułowego tajemnego ogrodu, robią niesamowite wrażenie. Ogromna ilość szczegółów, wśród liści, gałęzi  i kwiatów poukrywane owady, ptaki i inne niespodzianki, jak klucze czy listy w butelce. Całość jest spójna i po prostu piękna. Tym, co mnie jednak nieprzyjemnie zdziwiło, były fragmenty, w których użytkownik musi sam dorysować elementy ilustracji. Tu brakuje ciem dookoła latarni, tam znów trzmieli, a gdzie indziej płatków kwiatów czy liści. Rozumiem oczywiście intencje, i pewnie niejednej osobie taki pomysł przypadnie do gustu, ale ja nie po to sięgnąłem po tę książkę. Chciałem mieć gotowe szkice do leniwego kolorowania, a nie coś, co muszę z mozołem uzupełniać.
W pewnym momencie zorientowałem się też, że o ile nie zacznę tworzyć obrazów abstrakcyjnych, większość kredek, jakie będą mi potrzebne, to odcienie zielonego. Chociaż na początku wydawało mi się, że to może być wada, potem doszedłem do wniosku, że dobrze wykonana ilustracja oparta na odcieniach jednego koloru wygląda bajecznie. Potrzebnych jest tylko dużo kredek, o czym warto pomyśleć już przy zakupie kolorowanki - nie zapominając też o cienkopisach koniecznych do wspomnianego uzupełniania gotowych motywów.
 
Muszę przyznać, że taki sentymentalny powrót do przyjemności dzieciństwa to wspaniały sposób na relaks. Systematyczne zakrywanie kolorem kolejnych powierzchni odpręża i pozwala na chwilę wyłączyć myślenie. Do czasu, kiedy trzeba wybrać kolejną barwę. Tu może pojawić się czasem problem, bo nieruszana od lat wyobraźnia nie potrafi podpowiedzieć, co dalej, ale po jakimś czasie wracamy do swobodnej ekspresji z czasów dzieciństwa. Do tego dochodzi zapach świeżo temperowanych kredek i można odpłynąć na długi czas.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby kupić „Tajemny ogród” dziecku. Złożoność rysunków może wprawdzie przekraczać możliwości manualne maluchów, ale krawędzie są przecież po to, by za nie wyjeżdżać, a nigdy nie jest za wcześnie na bliski kontakt ze sztuką.
Marcin Szulik


Johanna Basford, "Tajemny ogród. Rysuj, koloruj, przeżywaj przygody"

Wiek:6-99Kolorowanki dla dorosłych to bez wątpienia jeden z najciekawszych nowych trendów na rynku wydawniczym. Rozpisuje się o nich prasa, powstały dedykowane sklepy internetowe....

1 komentarz: