cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

czwartek, 11 maja 2017

Baśnie Barda Beedle'a i Quidditch przez wieki


Zbiór "Baśnie Barda Beedle'a" jest moim ulubionym literackim dodatkiem do serii powieści "Harry Potter". Momenty, w których bohaterowie "Insygniów śmierci" czytają te baśnie, analizują je i sami ich doświadczają, są też moimi ulubionymi fragmentami całej twórczości J.K. Rowling. To przesycenie baśniowością, ożywanie legend, jest według mnie wielkim atutem i najciekawszym aspektem konstrukcji świata przedstawionego w "Harrym Potterze".
Książka "Baśnie Barda Beedle'a" zawiera pięć krótkich utworów ("Czarodziej i skaczący garnek", "Fontanna Szczęśliwego Losu", "Włochate serce czarodzieja", "Czara Mara i jej gdaczący pieniek", "Opowieść o trzech braciach"), faktycznie napisanych przez J.K. Rowling, a w ramach uniwersum Harry'ego Pottera – przez niejakiego Barda Beedle'a. W najnowszej edycji każdą baśń skomentował sam Albus Dumbledore, dyrektor Hogwartu, który swój egzemplarz książki przekazał w testamencie prymusce Szkoły Magii i Czarodziejstwa, Hermionie Granger, a ona z kolei dokonała przekładu z języka run na angielski (zaś o polską wersję zadbał Andrzej Polkowski). Jak widać, w książce roi się od mistyfikacji.
Publikacja jest obiektywnie ciekawa, bo choć osadzona w świecie Harry'ego Pottera i niepozbawiona nawiązań do konkretnych przygód bohaterów powieści J.K. Rowling, to można ją czytać i czerpać przyjemność z lektury nawet nie znając "podstawowych" książek autorki. Mamy tu do czynienia z udaną stylizacja na tradycyjne ludowe baśnie, tyle że zamiast lisów, wilków, niedźwiedzi, wiejskiej młodzieży i staruszków, na kartach tej książki spotkamy istoty i przedmioty magiczne oraz związanych z nimi czarodziejów. Opowiastki czyta się błyskawicznie, nie są zbyt dziecinne (co wydaje się ważne z uwagi na wiek czytelników serii "Harry Potter", zazwyczaj starszych nastolatków), mają swój "klimat", a chwilami okazują się wręcz nieco drastyczne – zupełnie jak wzorcowe dla tego gatunku baśnie Grimmów, Andersena czy zwykłe ludowe podania.

Trzecią publikacją do kompletu nowo wydanych podręczników ze świata Harry'ego Pottera jest "Quidditch przez wieki" (autor fikcyjny: Kennilworthy Whisp, rzeczywisty – J.K. Rowling). Ta książka najpełniej realizuje plan połączenia ciekawostki, żartu i daleko posuniętej mistyfikacji. Mamy więc sport, który istnieje tylko w książkach z cyklu "Harry Potter": quidditch. Mecze rozgrywane są z użyciem przedmiotów magicznych: latających mioteł i piłek różnego rodzaju, zaprogramowanych poprzez czary. Każda dyscyplina sportowa musi mieć swoje zasady, czempionów, historię oraz anegdoty. Właśnie to wszystko znajdujemy w "Quidditchu przez wieki", przy czym narracja jak zwykle prowadzona jest w nieoficjalnym, często żartobliwym tomie. Wśród szkiców przedstawiających elementy wyposażenia gracza, boisko do quidditcha czy herby różnych drużyn, znajdziemy też starodawne ryciny upamiętniające na przykład piętnastowieczne zawody lub historyczny strój sportowca. Czarodzieje mieszkają też poza Wielką Brytanią (skąd pochodzi Harry Potter i gdzie mieści się jego szkoła) i nie tylko tam grywa się w quidditcha, książka zawiera więc notatki o obecności tego sportu oraz jego specyfice na różnych kontynentach. Lektura ta z pewnością rozbawi fanów powieściowego cyklu o nastoletnim czarodzieju, ale jest też ciekawą karykaturą książek sportowych. Publikacja została wydana starannie, ma cieniowaną, czerwoną okładkę z subtelnymi, przyciągającymi wzrok złotymi elementami i twardą oprawę, format i wygląd pasują oczywiście do dwóch pozostałych podręczników magicznych: granatowych (niemal czarnych) "Baśni Barda Beedle'a" i ciemnozielonych "Fantastycznych zwierząt". W sam raz na półkę potteromaniaka.
Bożena Itoya

J.K. Rowling, Baśnie Barda Beedle'a, ilustracje Tomislav Tomić, okładka Olly Moss, przekład Andrzej Polkowski, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2017.
J.K. Rowling, Quidditch przez wieki, ilustracje Tomislav Tomić, okładka Olly Moss, przekład Andrzej Polkowski, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz