W
bibliotekach i księgarniach często przeglądamy z synem zbiory
baśni i bajek, ale coraz rzadziej decydujemy się na ich
wypożyczenie lub zakup. Nasza biblioteczka zawiera już wszystkie
najciekawsze dla nas tradycyjne pozycje, nie pociąga nas czytanie
tego samego w nowej oprawie graficznej lub tłumaczeniu, a kolejne
adaptacje przeważnie wydają mi się nazbyt przerysowane,
przesłodzone i infantylne. Podobnie oceniam coraz liczniejsze
książki "w zabawny sposób wyjaśniające..." (zazwyczaj
w formie opowiadań): a to znaczenie przysłów czy frazeologizmów,
a to zwyczajów ludowych. Dla syna tego typu publikacje są zazwyczaj
nudne, przesadnie pouczające i trudno mu dobrnąć do ich końca.
Wśród tłumu "nowych" bajek oraz książek wyjaśniających
to i owo zapamiętaliśmy jedną, wypożyczoną z biblioteki, gdy syn
był przedszkolakiem – "Szczęście śpi na lewym boku"
Renaty Piątkowskiej. Wróciliśmy do niej ostatnio, po czterech lub
pięciu latach, stwierdzając, że wcale się nie zestarzała, wręcz
przeciwnie: na tle modnych dziś publikacji dla najmłodszych jest
zaskakująca, fikuśna, przekorna, lekka i świeża.
Renata
Piątkowska napisała dziewięć bajek obalających przesądy, między
innymi o czarnym kocie, wstawaniu lewą nogą, czterolistnej
koniczynie, liczbie trzynaście, odpukiwaniu w niemalowane drewno. W
historyjkach pojawiają się popularne baśniowe motywy, jak miłość
królewny i służącego / rzemieślnika, mściwa czarownica i jej
klątwa, przepowiednie losu nowo narodzonej królewny czy walka
dobrych i złych duchów o duszę człowieka. Jak to w bajkach,
piętnowane bywają przywary powszechne w każdym społeczeństwie:
próżność, obżarstwo, lenistwo, ciemnota. Autorka nie
"przerobiła" jednak żadnej znanej bajki ani baśni, są
to jej własne, zabawne, zgrabne i niepowtarzalne opowieści.
Na
warsztat wzięte zostały przesądy, w które może nie wierzymy, ale
są stale obecne w naszej kulturze, choćby w powiedzeniach. U Renaty
Piątkowskiej występują jako humorystyczny akcent na zakończenie
każdej z bajek lub w charakterze impulsu pobudzającego bohaterów
do działania, czasem (w niedosłowny sposób) decydującego o ich
losie. Najogólniej rzecz ujmując, historie oparte są na modelu
"kiedyś komuś coś się przydarzyło, potem ludzie gadali,
utworzyli wokół tych zdarzeń legendę, zaczęli wierzyć, że
jeden przypadek stanowi zasadę i tak powstał przesąd".
"Szczęście
śpi na lewym boku" traktujemy przede wszystkim jako zbiór
naprawdę ciekawych i dobrze napisanych bajek, a nie jako wykładnię
przesądów. Książkę czytaliśmy z wielką przyjemnością, do jej
zalet zaliczam umiejętne snucie historii (nie za długich, nie za
krótkich, lecz w sam raz), igraszki językowe na wysokim poziomie
("Bo obfite kształty wylewające się z obszernej sukni niczym
strumień wody gasiły ognisty zapał rycerzy"), atrakcyjny dla
dziecka format i papier (gładki, kredowy) oraz duże, barwne
ilustracje Edwarda Lutczyna, który ma wielbicieli w przynajmniej
dwóch pokoleniach czytelników. Na naszej półce stoi kilka
lepiej dopracowanych pozycji tego ilustratora, "Szczęście śpi
na lewym boku" jest natomiast naszą ulubioną książką
Renaty Piątkowskiej, a ze względu na oryginalność, humor, dystans
i nie zawsze optymistyczne zakończenia – jednym z lepszych zbiorów
bajek, jakie czytaliśmy.
Bożena Itoya
Bożena Itoya
Renata
Piątkowska, Szczęście śpi na lewym boku, ilustracje Edward
Lutczyn, Wydawnictwo BIS, Warszawa 2007.
Tym razem Renata Piątkowska napisała najprawdziwsze bajki. Barwne, mądre i dowcipne. A każda z bajek opowiada o jakimś przesądzie. Dlaczego ludzie wierzą, że czarny kot jest pechowy, a czterolistna koniczyna przynosi szczęście?
Tym razem Renata Piątkowska napisała najprawdziwsze bajki. Barwne, mądre i dowcipne. A każda z bajek opowiada o jakimś przesądzie. Dlaczego ludzie wierzą, że czarny kot jest pechowy, a czterolistna koniczyna przynosi szczęście?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz