Książkowa
seria "Pettson i Findus" ukazuje się w Polsce, dzięki
wydawnictwu Media Rodzina, od 2006 roku. Mój syn jest jej
rówieśnikiem, a opowiadanie "Kiedy mały Findus się zgubił"
było jedną z jego pierwszych książek. Z radością kupowałam
kolejne przygody zwariowanego staruszka i sprężynującego kota z
charakterkiem, zazwyczaj czytając je w ukryciu jeszcze przed
wręczeniem dziecku. Wyposażyłam też domową audiotekę w książki
zinterpretowane przez Jerzego Stuhra (i opatrzone wesołym
akompaniamentem muzycznym). Poza tym Findus zerka na nas z plakatu i
kalendarza ("urodzinowego") na ścianie w pokoju syna, z
pocztówek na biurku, piórnika, półki z puzzlami... Jest wszędzie,
bo uwielbiamy nie tylko historyjki Svena Nordqvista, ale i jego
ilustracje. Zawsze obawiałam się chwili, gdy mój syn wyrośnie z
książek tego szwedzkiego autora, na szczęście jeszcze nie
nadeszła i mogliśmy sięgnąć po nową, nietypową publikację o
wszechświecie Findusa.
"Rok
z Findusem" jest poradnikiem majsterkowicza i skarbnicą
domowych eksperymentów z przyrodą. Książkę tę z poprzednimi
odsłonami serii łączy osoba ilustratora, bohaterowie (tytułowy
kocurek, Pettson, mukle, krowy, kury i inne stworzonka), format i
zbliżona oprawa graficzna. Inni są autorzy oraz przeznaczenie
książki, jak powiedziano we wstępie: "Eva-Lena i Kennert sami
mają w domu dwóch małych ciekawskich chłopców i pracują w
Göteborgu nad zachęcaniem dorosłych i dzieci do przebywania w
krainie przyrody. Pomogli nam [Findusowi i Pettsonowi – przyp.
B.I.] napisać tę książkę, by również dorośli mogli zrozumieć,
że przyroda i technika są ze sobą połączone".
Najnowsza
propozycja dla findusomaniaków (i laików) zawiera przede wszystkim
opisy zabaw, budowli oraz doświadczeń związanych z cyklem
przyrody, a przeznaczona jest dla dzieci w wieku przedszkolnym
(bawiących się i czytających z pomocą rodziców) oraz
wczesnoszkolnym. Znajdziemy tu również mini opowiastki nawiązujące
nieco do wcześniejszych opowiadań, skrzących się poczuciem humoru
i kocim łobuzerstwem. Jednak dla nas najweselszą częścią tej
lektury było oglądanie obrazków, na których spotkaliśmy dawnych
znajomych – w tym pewnego zrzędę z innej serii ilustrowanej przez
Svena Nordqvista.
Findus
taszczący drewnianą roślinę doniczkową, kura w hełmie ze
skorupki jajka, koci muzykant śpiewający serenadę (oczywiście w
rozdziale marcowym), miniaturowy gospodarz niesiony "na barana"
przez gospodynię (na wzór kwietniowych żab), nieznane gatunki
ptaków (np. wróbluszek przypominający pewnego znanego nam
staruszka) – niektóre ilustracje w "Roku Findusa" z
miejsca podbiły nasze serca i rozśmieszyły do bólu brzucha.
Podobnie jak w narracji, tak i w warstwie plastycznej reprezentowane
są różne style. Obok drobiazgowych, zabawnych obrazków czasami
pojawiają się krótkie kwestie, nasuwające skojarzenie z komiksem
– z takim rozwiązaniem nie spotkaliśmy się w poprzednich
książkach o Findusie, opatrzonych "niemymi" (choć wiele
wyrażającymi) ilustracjami. W innych fragmentach "Roku
Findusa" rysunkowa opowieść Nordqvista przypomina
profesjonalny atlas przyrody, dziecko może dokładnie obejrzeć na
przykład powiększoną podobiznę gąsienicy, typy owadów czy
grzybów.
Jeśli
chcecie zbudować domek z patyczków od lodów, wyhodować cebulę na
płynie do zmywania naczyń, podziwiać niebieskie tulipany, tworzyć
fasolowe naszyjniki, siatki do łowienia kijanek, ziołowe memo,
jabłkowe liczydła – sięgnijcie po tę książkę. Pomysły zabaw
zaprezentowanych przez Findusa i spółkę w większości przypadły
do gustu mojemu synowi, ale są tak różne pod względem dostępności
materiałów, stopnia trudności i tematyki, że nie sposób, by
komukolwiek spodobały się wszystkie. Po prostu każde dziecko może
zainteresować się innym fragmentem tego kolorowego poradnika, który
wydaje się być kopalnią pomysłów na prezenty dla rodziny czy
zapełnienie nadmiaru wolnego (wakacyjnego) czasu.
Bożena
Itoya
Rok z Findusem
Sympatyczny kot Findus zaprasza do wspólnej zabawy wszystkich ciekawskich - dzieci i dorosłych - i pokazuje, jak można zrobić coś z niczego. Findus nie potrafi usiedzieć bezczynnie, kiedy tyle ciekawych rzeczy dzieje się dookoła!
Sympatyczny kot Findus zaprasza do wspólnej zabawy wszystkich ciekawskich - dzieci i dorosłych - i pokazuje, jak można zrobić coś z niczego. Findus nie potrafi usiedzieć bezczynnie, kiedy tyle ciekawych rzeczy dzieje się dookoła!
Eva-Lena
Larsson i Kennert Danielsson, Rok z Findusem, ilustrował Sven
Nordqvist, tłumaczyła ze szwedzkiego Magdalena Landowska, Media
Rodzina, Poznań 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz