Dawno temu na lekcjach biologii
uczyłam się o składnikach odżywczych. Pamiętam do dziś tabelki z podziałem na
witaminy rozpuszczalne w tłuszczach i w wodzie. Pamiętam też długą listę mikroelementów
z wypunktowanym dla każdego z nich wpływem na organizm, efektem niedoboru i
długą listą źródeł pokarmowych. Niestety układ tabelek to w gruncie rzeczy
jedyne, co zostało mi w głowie - te najistotniejsze informacje wyparowały
bardzo szybko. Za to doskonale zapamiętałam porady mojej mamy, która gdzieś
przy okazji buszowania w ogródku albo jedzenia obiadu podpowiadała: "jedz
marchewkę, ma dużo witaminy A, to dobre na oczy" albo "porzeczki mają
najwięcej witaminy C, więcej od cytryny". W ten sposób dowiadywałam się,
co i dlaczego warto jeść - bez tabelek i mądrych terminów.
Podobną rolę może spełniać wydana
przez Naszą Księgarnię książka "Przekroje: owoce i warzywa"
Agnieszki Sowińskiej. Składa się ona z dwunastu dużych, pięknie
ilustrowanych rozkładówek przedstawiających najpopularniejsze owoce i warzywa -
w przekroju. Przy czym wnętrze rośliny okazuje się o wiele ciekawsze, niż można
by się spodziewać. W środku, w wydrążonych w miąższu pokoikach, aż się roi od
małych, kolorowych stworków, które oddają się najróżniejszym czynnościom:
gotują, kąpią się w basenie, czytają książki, naprawiają połamane meble czy po
prostu śpią albo bawią się na dywanie. Kim są owe tajemnicze ludziki dowiemy
się z legendy umieszczonej na początku książki - i w tym momencie zamysł
autorki staje się jasny. Mieszkańcy owoców i warzyw to występujące w nich
witaminy, mikro- i makroelementy. Ich wygląd nawiązuje do pełnionej przez nie w
organizmie roli: a więc mocarne białka prężą muskuły, związki zasadowe
(odpowiedzialne za figurę i dobre samopoczucie) ubrane są w stroje sportowe, a
(moje ulubione) garbniki... się garbią. Każdy z bogatej menażerii stworów ma tu
swój zwięzły opis. Dopiero zaopatrzeni w tę wiedzę możemy brać się za
przeglądanie książki na poważnie. I tu przyznam bez bicia: moja pamięć
zawodziła bardzo często. W efekcie przy każdej kolejnej roślinie musiałam
wracać do początku książki i przypominać sobie, kim jest bladoszary ludzik z
czerwonymi policzkami i czym różni się od fioletowego ludzika z czerwonym
brzuszkiem. Dobrym rozwiązaniem mogłaby być osobna, wyjmowana karta z legendą,
którą można by trzymać obok książki i zaglądać w razie potrzeby. Oszczędziłoby
to czytelnikowi żmudnego wertowania.
Witaminki żywo zainteresowały
moją dwulatkę, która po chwili bez problemu odróżniała na ilustracjach witaminę
E od magnezu. Wyznaję zasadę, że nie ma głupich pytań, a żaden temat nie jest z
założenia za trudny, więc cierpliwie opowiadałam o poszczególnych składnikach
odżywczych (znów muszę przyznać, że bez legendy niewiele bym miała do
opowiedzenia). Podejrzewam jednak, że z książki najwięcej wyniosą dzieci
starsze, dla których taka wizualizacja może być bardzo skuteczną pomocą
szkolną, oraz... rodzice, którzy uzyskają silne argumenty na to, dlaczego warto
jeść kapustę, groszek czy buraki. Przy okazji warto się zastanowić nad
urozmaiceniem domowej kuchni. Odwołanie do zasad komponowania posiłków
znajdziemy w umieszczonej na końcu książki łamigłówce, której celem jest
przedarcie się przez ogromny labirynt i połączenie warzyw z zawartymi w nich
składnikami oraz potrawami, które można z nich przygotować. Bardzo sympatyczne
zakończenie, które aż prosi się o kontynuację w postaci zeszytu ćwiczeń
pozwalającego utrwalić przyswojoną wiedzę. A ta w czasach plagi otyłości i
śmieciowego jedzenia jest na wagę złota.
Joanna Pietrulewicz
Joanna Pietrulewicz
Agnieszka Sowińska " Przekroje: owoce i warzywa"
Warzywa i owoce są zdrowe! Czyli właściwie jakie? Żeby to zrozumieć, warto poznać ich mieszkańców. Na przykład Pektyna cały dzień uwija się i sprząta. Z kolei Białko roślinne to prawdziwy siłacz, choć czasem zdarza się mu też leniuchować.
Warzywa i owoce są zdrowe! Czyli właściwie jakie? Żeby to zrozumieć, warto poznać ich mieszkańców. Na przykład Pektyna cały dzień uwija się i sprząta. Z kolei Białko roślinne to prawdziwy siłacz, choć czasem zdarza się mu też leniuchować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz